Kandydat PiS z Olsztyna zbojkotował debaty - to protest
Kandydat PiS na prezydenta Olsztyna Jerzy Szmit odmówił udziału w debatach wyborczych. Jak ogłosił, jest to protest przeciw startowi w wyborach byłego prezydenta, Czesława Małkowskiego, na którym ciążą prokuratorskie zarzuty o tzw. seksaferę.
Szmit nie pojawił się na żadnej z kilku debat pomiędzy kandydatami na prezydenta Olsztyna, które zorganizowały lokalne media i instytucje w czasie kampanii wyborczej. Przyszedł do studia na debatę prowadzoną przez dziennikarzy Radia Olsztyn i olsztyńskiego oddziału TVP, po to tylko, żeby wygłosić oświadczenie. Po jego wyjściu debatę kontynuowało pozostałych sześciu kandydatów.
"Samorząd to nie tylko szkoły, ulice i mosty"
Szmit oświadczył, że nie zgadza się na udział w debatach z byłym prezydentem - odwołanym w referendum po tzw. seksaferze w ratuszu Czesławem Małkowskim - wobec którego prowadzone jest śledztwo prokuratorskie. Dodał, że "osoby tego pokroju" nie powinny nigdy więcej brać udziału w życiu politycznym i społecznym miasta.
- W moim rozumieniu samorząd to nie tylko szkoły, ulice i mosty, ale także elementarne zasady przyzwoitości i poczucie, że władza działa na rzecz społeczeństwa - powiedział Jerzy Szmit.
Wyjaśnił, że ogłosił swój sprzeciw przeciwko startowi Małkowskiego, bo - w jego ocenie - dotychczas ta kandydatura spotykała się z "milczącym przyzwoleniem" pozostałych kandydatów i lokalnych środowisk opiniotwórczych.
"Lekceważy wyborców i demokrację"
Małkowski - pytany o te zarzuty - stwierdził, że odmowa udziału w debatach przez kandydata PiS jest "lekceważeniem wyborców i zasad demokracji". W jego ocenie właśnie dzięki debatom mieszkańcy mogli poznać programy wyborcze kandydatów.
- Pan Szmit już dwukrotnie przegrywał ze mną w wyborach na stanowisko prezydenta Olsztyna, a sondaże wskazują, że będzie tak i tym razem. Dlatego jego zachowanie traktuję jako swoisty gest rozpaczy - powiedział Małkowski.
Były prezydent Olsztyna stwierdził, że jest niewinny i dlatego kandyduje ponownie. Przekonywał, że jako prezydent był "niewygodny dla wielu środowisk". I na poparcie tego - na zwołanej konferencji prasowej - zaprezentował anonimy, w których przed paru laty grożono mu śmiercią.
Małkowski został odwołany ze stanowiska prezydenta Olsztyna - w wyniku tzw. seksafery - w referendum jesienią 2008 roku. Jest podejrzany o molestowanie urzędniczek i zgwałcenie ciężarnej - jednej z nich.
Śledztwo w tej sprawie trwa od blisko trzech lat, bo prokuratura czeka na kolejne ekspertyzy biegłych psychologów. Postępowanie jest przedłużone do 31 grudnia 2010 roku. - Do tego czasu prokuratura nie wypowiada się w tej sprawie - oświadczył Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Postępowanie prokuratorskie nie ogranicza prawa do startu w wyborach samorządowych. Ordynacja samorządowa stanowi natomiast, że w wyborach nie może startować osoba prawomocnie "karana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego".
Były prezydent Olsztyna był również oskarżony w sprawie gospodarczej. Prokurator zarzucał mu działanie na szkodę gminy i przekroczenie uprawnień - za to, że umorzył 40 tys. zł opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu firmie Polmozbyt. W połowie roku sąd uniewinnił Małkowskiego od tych oskarżeń.
O fotel prezydenta Olsztyna ubiega się siedmiu kandydatów: obecny prezydent - Piotr Grzymowicz, jego poprzednik - Czesław Małkowski (obaj z własnymi komitetami wyborczymi), Janusz Cichoń (PO), Jerzy Szmit (PiS), Marcin Kulasek (SLD), Jan Kucharski (Prawica Rzeczpospolitej)
i Ryszard Prątkowski (Zielony Olsztyn - Młodzi Socjaliści).