Kandydat na wójta - skazany, a czysty jak łza
Leszek Pawłowski, były działacz bytowskiej Samoobrony, a obecnie kandydat na wójta Parchowa w ubiegłym roku skazany za jazdę po pijanemu może brać udział w wyborach. Otrzymał bowiem zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego, według którego jest niekarany.
- Nie jestem samobójcą i wiem czym grozi fałszywe oświadczenie o niekaralności- tłumaczy kandydat. - Złożyłem więc wniosek o wydanie zaświadczenia w Sądzie Okręgowym w Słupsku i pod koniec września otrzymałem ten dokument. Dlatego stanąłem do wyborów. W tej sytuacji nie było przeszkód, aby zarejestrować kandydata na wójta.
- To naprawdę dziwna sprawa- przyznaje Grażyna Nowak-Szulejewska, dyrektor Krajowego Rejestru Karnego w Warszawie. - Wyrok powinien być wpisany do krajowego rejestru. Zostaje z niego wykreślony dopiero po okresie przedawnienia. Zdaniem pani dyrektor wyroku mógł nie nadesłać sąd, albo pracownik coś źle sprawdził.
- To jednak tylko hipotetyczne założenia- zastrzega Nowak-Szulejewska. Podobna sytuacja była w przypadku Jana Narlocha - kandydata na wójta Lipnicy. - Wszczęliśmy procedurę sprawdzającą, bo krążą plotki, że jest on karany - tłumaczy Marek Nadolny, przewodniczący Powiatowej Komisji Wyborczej. - Skierowaliśmy zapytanie do KRK. Czekamy na odpowiedź. Narloch nie ukrywa, że był karany. Wyrok zapadł w 2002 roku. Wczoraj przyszła odpwiedzieć - jest karany. I on akurat startować nie może.