Kandydat lewicy zakwestionuje wynik wyborów prezydenckich
Kandydat lewicy w wyborach prezydenckich w Meksyku, Andres Manuel Lopez Obrador oświadczył, że zakwestionuje wynik niedzielnego głosowania i zażąda ponownego przeliczenia głosów, gdy wbrew wstępnym prognozom okazało się, iż jego prawicowy rywal odniósł nieznaczne zwycięstwo.
06.07.2006 | aktual.: 06.07.2006 19:42
Po przeliczeniu 99,34% głosów konserwatysta Felipe Calderon ma nad Lopezem Obradorem 0,39 punktu procentowego przewagi. Według oficjalnych danych, pierwszy z nich uzyskał poparcie 35,79%głosujących, podczas gdy drugi - 35,4%.
Dziennik "El Financiero", popierający Calderona, zatytułował swe doniesienia na pierwszej stronie: "Już zwyciężyliśmy". Odwrócenie sytuacji, czyli przechylenie się szali zwycięstwa na korzyść Calderona świętowano entuzjastycznie w siedzibie władz jego Partii Akcji Narodowej już w czwartek o 4.00 nad ranem czasu miejscowego, czyli o 8.00 czasu warszawskiego.
Kandydat lewicy, Lopez Obrador, b. burmistrz stołecznego Miasta Meksyk, początkowo wydawał się zwyciężać nieznacznie z proamerykańskim konserwatystą, byłym ministrem energetyki Felipe Calderonem.