Trwa ładowanie...
d2oojqg
08-03-2007 11:55

Kandydaci na prezydenta mogą kupić podpis na aukcji

Mer wioski w departamencie Basse-Normandie (Dolna Normandia) na północy Francji wystawił swój podpis na aukcji. Mogą się o niego ubiegać kandydaci w wyborach prezydenckich we Francji.

d2oojqg
d2oojqg

Andre Garrec, stojący na czele ponad 300-osobowej społeczności Noron-le-Poterie, powiedział, że jego propozycja jest reakcją na liczne telefony, które otrzymał ze sztabów wyborczych różnych kandydatów na prezydenta.

Garrec mówi, że "wszystko ma swoją cenę", dlaczego więc nie wystawić podpisu na aukcji? Dodał, że nie uważa, by było to nielegalne, wręcz przeciwnie - z uzyskanych środków skorzystaliby mieszkańcy.

Francuska ordynacja wyborcza wymaga od każdego z kandydatów zebrania co najmniej 500 podpisów funkcjonariuszy publicznych - merów, radnych regionalnych i departamentalnych pochodzących z 30 różnych regionów.

Większość z 42 tysięcy funkcjonariuszy publicznych uprawnionych do udzielenia poparcia stanowią merowie, w tym głównie merowie małych miast i wsi takich, jak Noron-le-Poterie.

d2oojqg

16 marca o godzinie 18.00 mija ostateczny termin złożenia podpisów przez osoby chcące startować 22 kwietnia w wyborach prezydenckich.

Poparcia wciąż brakuje skrajnie prawicowemu Jean-Marie Le Penowi - zajmującemu obecnie czwarte miejsce w sondażach po kandydacie prawicy Nicolasie Sarkozym, socjalistce Segolene Royal i zyskującym ostatnio coraz większe poparcie centryście Francois Bayrou. Według Marine Le Pen, córki i szefowej kampanii szefa Frontu Narodowego, na osiem dni przed terminem brakuje mu 90 podpisów.

d2oojqg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2oojqg
Więcej tematów