Kanadyjczyk zatrzymany ws. śmierci Polaka. Tragedia w woj. dolnośląskim
Dwaj obywatele Kanady zostali zatrzymani w związku ze śmiertelnym pobiciem 30-letniego Jarosława J. w miejscowości Brożec pod Strzelinem. - Policja przesłuchała świadków i ustaliła, który z mężczyzn mógł zadać śmiertelny cios - powiedział WP asp. sztab. Ireneusz Szałajko z Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie.
Do zdarzenia doszło w sylwestrowy wieczór. Około godz. 19 Jarosław J. wyszedł przed dom, gdzie spotkał m.in. dwóch obywateli Kanady, spędzających wieczór na sąsiedniej posesji. Między mężczyznami wywiązała się sprzeczka.
Polak wywrócił się, a jeden z Kanadyjczyków miał trzy razy kopnąć leżącego na ziemi mężczyznę - w pośladek, w udo i w okolice brzucha - klatki piersiowej. Jarosław J. zmarł z powodu pęknięcia wątroby.
"Jego zeznania nie były jednoznaczne"
Policja zatrzymała obydwu obywateli Kanady. - Jeden został przesłuchany jako świadek, a drugi usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego obrażenia ciała, którego skutkiem jest śmierć człowieka. Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia - ocenił Ireneusz Szałajko.
Na pytanie, czy mężczyzna przyznał się do winy rzecznik policji poinformował, że "sprawę wyjaśnia prokuratura, ponieważ zeznania mężczyzny nie były jednoznaczne".
- Podejrzany potwierdził, że kopał leżącego Jarosława J., ale nie zadał mu ciosu w brzuch - powiedziała WP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus. Dodała, że wniosek prokuratury o areszt mężczyzny trafił już do sądu. Decyzja w sprawie znana będzie we wtorek około południa.