Trwa ładowanie...
25-03-2011 09:05

"Kampania PiS to język nienawiści i podziału Polski"

To jest język, którym posługuje się PiS od miesięcy i od lat. Język, którego Polacy nie rozumieją i nie akceptują - powiedział Grzegorz Schetyna w "Gościu Radia Zet". Marszałek zapytany, czy to eskalacja przed 10. kwietnia, stwierdził, że bardziej dotyczy wyborów. - Oczywiście też przed 10., ale to będzie język kampanii wyborczej PiS-u, język nienawiści i podziału Polski, pokazywanie że ktoś jest winny, a ktoś jest ofiarą. To widzimy od wielu miesięcy, chęć podziału Polski i Polaków, na tym im zależy - dodał.

"Kampania PiS to język nienawiści i podziału Polski"Źródło: PAP
d7xi55z
d7xi55z

: A gościem Radia ZET jest marszałek sejmu Grzegorz Schetyna, wita Monika Olejnik, dzień dobry, trochę szeleścimy gazetami. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku, czy według pana powinno być referendum w sprawie budowy elektrowni atomowej? : Można odpowiedzieć na to pytanie, myślę, że za kilka miesięcy, kiedy najpierw przejdziemy przez debatę w ogóle o sprawie przyszłości atomu, energii atomowej. : No, ale jakie jest pana zdanie, tak czy nie? : Ja, pozwoli pani, zdanie powiem o tym, bo w przyszłym tygodniu mamy debatę w sejmie, są pierwsze projekty zgłoszone przez rząd o prawie atomowym i o przyszłości i uważam, że tam jest potrzebne, tam jest miejsce na debatę, wymienimy się na argumenty, zobaczymy jaka jest przyszłość, jakie są opinie ekspertów, jakie są możliwości finansowe państwa, jakie są konieczności. Potem jesteśmy umówieni, że następne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w całości będzie dotyczyć energii i przyszłości energii atomowej i wtedy, moim zdaniem, wspólnie
podejmiemy decyzje. Jeżeli nie będzie, opinia publiczna nie będzie przekonana do tego projektu to oczywiście nie można wykluczyć wariantu referendum, czyli tego, żeby całe, żeby wszyscy Polacy mogli się wypowiedzieć w tej kwestii. : A według pana powinni się Polacy wypowiadać w tej kwestii, czy nie? : Trudno mi dzisiaj powiedzieć, bo znam tylko badania opinii społecznej, które są pół na pół, prawda. Ale też wiem, że nie wszyscy mamy wiedzę, jak to wygląda. To jest inna energia atomowa, to są inne projekty niż te z lat 80. Dzisiaj jesteśmy w innej sytuacji, to jest nowa technologia, trzecia, też teraz już czwarta generacja, więc ja bym poczekał na debatę, na informacje, na to żeby Polacy dowiedzieli się dzisiaj, jak ta sytuacja wygląda i żebyśmy wspólnie podjęli decyzje. : A kiedy sejm się wypowie na temat immunitetu Jarosława Kaczyńskiego, bo jak wiemy jest proces między Romanem Giertychem a Jarosławem Kaczyńskim? : To będzie na najbliższym posiedzeniu, bo ten wniosek już wpłynął i on będzie pewnie w
przyszłym tygodniu rozpatrywany. : Pan będzie głosował za? : Zależy, jaka będzie opinia... : Opinia komisji jest za. : Komisji ustawodawczej. Ja, generalnie jesteśmy jako i Platforma byliśmy od początku za znoszeniem immunitetu, żeby immunitet nie chronił polityków, nie chronił parlamentarzystów, szczególnie w takiej kwestii, która nie wynika z wolności słowa, czy ze sprawowania mandatu. : Ja przypomnę, że Roman Giertych oskarża Jarosława Kaczyńskiego o zbieranie haków, czyli będzie pan głosował za. : Tak. Zbieranie haków na ówczesną opozycję w latach 2005-2007. : Ale nie tak, tak będzie pan głosował. : Tak będę głosował. : Panie marszałku, czy Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki powinni być na liście, czy nie, bo zdecydowanie Donald Tusk powiedział, że nie. W niedzielę w Radio ZET powiedział, że nie, przedtem w wywiadzie dla „Polityki” powiedział, że nie. : Tak, takie to jest zdanie premiera, ja tylko no musimy je przyjąć do wiadomości, natomiast cała procedura jeszcze się nie rozpoczęła. : Ale
przyjął pan do wiadomości, że nie będą kandydować. : Przyjąłem do wiadomości, że takie jest zdanie premiera i nie wiem, nie będą kandydować pewnie dlatego, że nie chcą kandydować, ale wolałbym tę decyzję też zostawić im, żeby oni mogli się wypowiedzieć. : Ale już premier się wypowiedział, to po co oni mają się wypowiedzieć. : Oni są posłami z wieloletnim i wielkim doświadczeniem, więc też powinni mieć zdanie w tej sprawie. Nie wiem czy chcą kandydować. : Gdyby chcieli? : Nie ma tego tematu na dzisiaj, ja nie słyszałem takich deklaracji, więc uważam tak, po pierwsze prokuratura musi wyjaśnić ostatni wątek, czyli legislacyjny wątek tak zwanej afery hazardowej, zamknąć wszystkie postępowania. Potem potrzeba jest ich decyzja, czy w ogóle biorą uwagę możliwość kandydowania, nie słyszałem o tym. : Panie marszałku zapewne pan słyszał o liście, który został przesłany przez Prawo i Sprawiedliwość, komitet polityczny, który mówi o tym, że jesteśmy podobni do Rosji Putina, że Polska Tuska jest Rosją Putina dlatego, że
gasi się znicze na Krakowskim Przedmieściu, podobnie, jak czyni się to w Moskwie, gdzie rosyjska milicja usuwała ostatnio znicze w miejscu śmiertelnego zamachu na niezależną dziennikarkę. : Tak, nawet pytaliśmy, rozmawiałem z panią prezydent Warszawy, to są nieprawdziwe informacje, nigdy żadne zdjęcia nie zostały usunięte spod pałacu, jeżeli ktoś usuwa wypalone znicze, to robią to służby porządkowe. : Nie, nie, gaszą te znicze, gaszą znicze i wrzucają do kosza. : Ja mówię o sytuacji z ostatnich tygodni, bo ta rozmowa miała dwa tygodnie temu, być może wcześniej były takie sygnały, czy dochodziło do takich rzeczy. Teraz wszyscy na pewno dbają żeby nic, co mogłoby tam ranić pamięć rodzin nie zdarzyło się. : Ten list jest z wczoraj. : Ale też nie można ekstrapolować, nie można tworzyć takich sytuacji, w których tak poważne oskarżenia są stawiane tak naprawdę bez powodu. : „Politykom i urzędnikom Platformy Obywatelskiej, którzy inicjują, lub nawet tolerują takie praktyki możemy powiedzieć, że biorą
odpowiedzialność za barbaryzację naszego życia publicznego”. : To jest ten język, którym opisuje, którym posługuje się PiS od miesięcy i od lat, język, którego Polacy w moim przekonaniu nie rozumieją, nie akceptują. : Czy to jest taka eskalacja według pana przed 10 kwietnia? : Bardziej przed wyborami, oczywiście przed 10, ale także przed wyborami, to będzie język kampanii wyborczej PiS, właśnie nienawiści i podziału Polski, pokazywanie, że ktoś jest winny, a ktoś jest ofiarą, no to widzimy od długich miesięcy, chęć właśnie podziału Polski i Polaków, na tym im zależy na pewno. : Prezes Kaczyński nie przychodzi na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, wyklucza się. : Tak, tak i to jest, nie wiem, bo przecież to nie jest grono, tam jest prawdziwa dyskusja i na argumenty i zawsze na interesujące, na ważne sprawy, takie strategiczne, dotyczące przyszłości państwa i wydaje się, że kluby opozycyjne, czy partie opozycyjne właśnie tam powinny mieć możliwość zabrania głosu, nawet nie zgodzenia się z jakąś wizją,
którą przedstawiają przedstawiciele rządu czy kancelarii prezydenta. : No, ale trzeba wejść i podać rękę prezydentowi. : Tak, odebrał sobie prawo do takiej dyskusji, do takiej podmiotowości, ale to jest złe, bo to jest obyczaj, który zaczyna być wprowadzany w coraz większej ilości miejsc w Polsce, właśnie takiego odwrócenia plecami, nieobecności, absencji, to jest, to nie jest język otwartości i język, który powinniśmy używać w polityce. : A w przypadku rodziny Ulmów czy będzie wspólny język wszystkich parlamentarzystów. : No niestety nie, bo nie udało się pogodzić i zbudować w komisji kultury kompromisu i żeby przyjąć jedną uchwałę, jedną treść uchwały, która mogłaby zostać przyjęta przez aklamację dzisiaj. : Ale dlaczego nie? : No były różnice zdań i różnice spojrzeć w tej sprawie. Przyjmiemy go w głosowaniu, szkoda, bo takie rzeczy symboliczne powinniśmy wspólnie podkreślać, szczególnie że sprawa jest ważna i dziś w kontekście, szczególnie dzisiejszych ostatnich dni, które w Polsce się dzieją,
potwierdzenie i taki wspólny głos polskiego parlamentu byłby ważny, ale niestety... : Ale to miałby być głos przeciwko książce Gorssa „Złote żniwa”. : Nie, nie przeciw. W tej sprawie trzeba mówić za, trzeba pokazywać przykłady bohaterstwa ofiar Polaków, którzy ratowali Żydów, o tym ciągle jest, o tym ciągle świat wie zbyt mało. : No, ale też musimy mówić o tym, co robili Polacy w czasie wojny. : Oczywiście i to też powinno być robione i też nie powinno się, nie powinniśmy akceptować tego żeby ktoś robił to za nas, to też jest rzecz, o której my powinniśmy mówić, bo ta historia ma zawsze dwie strony. : Ludzie listy piszą, pisze Donald Tusk, pisze Jarosław Kaczyński, pisze Grzegorz Napieralski, który list jest najfajniejszy? : Ja przeczytałem pierwszy, potem drugi. : Janusz Palikot... : Tak, już później próg mojej cierpliwości, wytrzymałości został przekroczony, już przestałem czytać te listy. : Ale co, za dużo się pan złego dowiedział o tym, co robi rząd premiera Tuska. : Nie, te pierwsze, te listy, artykuły
premiera przeczytałem, bo one, to ciekawa formuła i dosyć taka nietypowa w polskiej polityce, natomiast później już wydaje mi się, że i odpowiedzi szefów partii opozycyjnych już były no nie tak świeże i nie z tak dobrym pomysłem, jak te pierwsze teksty. : No, a Jarosław Kaczyński mówi, że „zupa z buta”, to co napisał premier Donald Tusk. : No tak, ale to wiem też i wszyscy wiemy, jeżeli on używa takich słów to nie jest jego pióro, ani jego tekst, więc autentyczność takich materiałów jest przez to podważona. : A „zupa z buta” to Charlie Chaplin. A dobrze, że premier Donald Tusk spotyka się z rockmanami? : To ciekawy pomysł chwycenia byka za rogi, zobaczymy, jak to będzie wyglądać w tej rozmowie, nie wiem czy starczy mu czasu żeby spotykać się z wszystkimi, którzy mają inne zdanie na sytuację, na rozwój sytuacji w Polsce, zobaczymy po. : Podobno Filharmonia już się zapisała. Grzegorz Schetyna www.radiozet, i Monika Olejnik. : Dziękuję. : Czyli dobry pomysł, tak? : Trudny i taki nietypowy, ale uważam, że też
zobaczymy, jak to będzie, czy będą, czy te osoby... : Ale o co chodzi, czy chodzi o to żeby elity przekonać do siebie, o co chodzi? : Myślę, że tych, którzy się czują rozczarowani Platformą, i tych, którzy uważają, że Platforma nie spełnia ich marzeń. : Rozczarowani są studenci, dlatego że nie mogą studiować na dwóch kierunkach, na drugim kierunku to muszą płacić, rozczarowani są biznesmeni, ponieważ miało być łatwiej, a jest gorzej, rozczarowani są naukowcy, bo mają mało pieniędzy na badania, rozczarowani są kierowcy, gdyż chcieliby jeździć szybciej, a jeżdżą wolniej, rozczarowani są... : Ale szybciej jeżdżą, bo jest... : Tak, rozczarowani są pasażerowie kolei, ponieważ jest nie lepiej, a gorzej. : No tak, ale być może taka rozmowa też może pokazać, że te wszystkie segmenty, o których pani mówi rozczarowań mogą się pojawić w takiej jednej rozmowie i może premier się do wszystkich tych typów rozczarowań odnieść. Może taka będzie ta rozmowa, może nie będzie tylko o muzyce i o rozczarowaniu. : Ja rozumiem, że
o muzyce nie będzie na pewno, no nie wiem czy premier się zna na muzyce? : Zobaczymy, ale ja bym nie chciał dekretować jaki to jest pomysł bez tego, bez zobaczenia tego i możliwości oceny, po. : Ja bym się chciała dowiedzieć na przykład co Platforma zrobi z metodą in vitro, kiedy wreszcie sejm się zajmie, kiedy będzie głosowanie : Sejm się zajmie... : Ale się zajmuje, zajmuje, zajmuje, ale kiedy będzie głosowanie? : Na razie sejm się zajmuje, jest też kwestia ratyfikacji konwencji bioetycznej, być może uda się tak żeby do końca tej kadencji żebyśmy ratyfikowali tę konwencję, ona jest podpisana, ale nieratyfikowana. To byłaby nowa jakość. Powiem szczerze, że nie wierzę żeby komisje na tyle przyspieszyły i żeby znaleźć takie porozumienie w wewnątrz żeby przyjąć ostateczny, jedyny projekt, który by izba przyjęła, nie wierzę. Więc wolałbym, jeżeli można by, moglibyśmy się tak umawiać, że będzie ratyfikacja konwencji bioetycznej, to bym akceptował taką rzecz, bo to i tak by był krok naprzód i zrobilibyśmy coś,
otworzylibyśmy prace na przyszłą kadencję. : Ale prawda jest taka, że metoda in vitro dzieli posłów, nawet dzieli posłów Platformy Obywatelskiej, po prostu nie chcecie o tym rozmawiać przed wyborami, nie chcą państwo, panie, panowie. : To tak, ale nikt nie knebluje, czy nie blokuje tej debaty, ona ma swoje tempo, ale rzeczywiście są spore różnice i wewnątrz klubów, wszystkich klubów i w parlamencie, więc chodzi o to żeby, no jeżeli rzeczywiście przejść i zrobić krok dalej to żeby on był wspólny, żeby znowu się nie kłócić. : A nie irytuje to pana, że zbliża się 10 kwietnia a raport Millera nie jest gotowy? : Nie, rozmawiałem nawet wczoraj z ministrem Millerem i pytałem o możliwości dat, o możliwości czasowe, kiedy ten raport już zostanie ukończony i upubliczniony, on mówił, że na przykład samo tłumaczenie na język angielski i rosyjski będzie trwało koło dwóch tygodni. : No to może trzeba jakiś biegłych zatrudnić. : Nie, znaczy, tam wszystko jest naprawdę, wszyscy pracują tak szybko, jak mogą, tam są kwestie
jeszcze postępowań dowodowych, które muszą być przeprowadzone. To nie jest kwestia tylko pisania, czy przepisywania, czy podsumowywania, ale kwestia pewnych rzeczy, które jeszcze muszą być sprawdzone, dlatego to się przeciąga. Nie ma tu złej intencji, ani złej woli, jest chęć zrobienia tego wszystkiego w najlepszy, możliwy sposób. : Czytał pan wczoraj w „Dużym Formacie” Joachima Brudzińskiego, który opowiadał, co się działo w Smoleńsku. : Nie, nie. : Smutne, wstrząsające. : No to jest, to jest tragiczna, tak tragiczna historia, że ciągle nie możemy o tym mówić w taki normalny sposób i z dystansem. : A czy według pana nie jest takie, nie wiem, czy panu by przeszkadzało żeby gazoport w Świnoujściu był imienia Lecha Kaczyńskiego? : Nie ma takiego tematu. : Nie, no jest temat, bo PiS chce, a wczoraj premier powiedział, że nie, że tak nie powinno być. : No tak, ale to też jest kwestia budowania, wolałbym nie robić takich rzeczy, nie zajmować się czczeniem pamięci czy byłego prezydenta, czy ofiar katastrofy
smoleńskiej przez media. Jeżeli mielibyśmy coś ustalać to najlepiej żebyśmy zrobili to wspólnie i w jakimś elementarnym porozumieniu. A jeżeli ja słyszę taką zapowiedź, bo to też poseł Brudziński zapowiadał, jak pamiętam, to dla mnie to jest takie konfrontacyjne, właśnie oczekujące odmowy, żeby ktoś się na to nie zgodził, żeby ktoś powiedział, że nie i wtedy coś się może zdarzyć. Nie widzę dobrej woli w tym i porozumienia. Akurat wszystko to, co się ze Smoleńskiem i skutkami tej katastrofy wiąże to powinno być takie dobre emocje i wyciszenie i wspólne spojrzenie w przyszłość, a tego nie ma, ciągle nie ma. Nawet jeżeli wracamy do wspomnień to one też nas dzielą. : No 10 kwietnia to będzie... : No jest, bardzo ważne i ciągle to będzie wielki sprawdzian czy uda nam się przejść przez to tak z podniesioną głową i w skupieniu, czy znowu w agresywnych tonach i przeciwko sobie. No ciągle jestem, wydaje mi się, że powinniśmy, że powinno nam się udać, że powinniśmy zrobić naprawdę wiele żeby ten dzień przeżyć w
normalny sposób. : Premier się odbija? : Proszę? : Czy premier się odbija? : Co to znaczy. : No odbija się, tak jak Małysz, tak wysoko. : A, że w górę idzie. : Tak. : Myślę, że tak, myślę że to jest taki dobry czas i ofensywy, świeżego spojrzenia, takiej nowej energii, takiej, wejścia, wbiegnięcia na ostatnią prostą, czy na ostatnie okrążenie, bo to już do wyborów jest kilka miesięcy raptem, więc ten czas jest, będzie w ogóle od nas wszystkich wymagał takiej wielkiej energii. : A to jest sztafeta? : To nie jest sztafeta, to jest raczej taki bieg średniodystansowy z ostatnim okrążeniem, w którym słychać dzwonek i wiadomo, że to już jest ten czas, że trzeba przyspieszyć i od tego przyspieszenia będzie zależeć czy będzie następny bieg, czy też nie. : Ale sądzi pan, że to wszystko zależy od premiera? : Nie, pyta pani o niego, że jak go oceniam. : Tak. : Nie, to bardziej zależy od koalicji, obu partii, Platformy, od ludzi, od tego czy będą bardzo chcieli, czy będą przekonywujący, czy się zaangażują w kampanię,
czy będą rozmawiać z ludźmi, czy wrócą do tego stanu sprzed czterech lat, kiedy wygrali wybory, bo Polacy chcieli zastąpić PiS Platformą, bo Polacy zaufali Platformie, zobaczymy. To będzie wielki sprawdzian dla nas, nikt tego, nikomu się to nie udało nigdy w Polsce ostatnich 20 lat, więc trzeba wierzyć, że kiedyś się musi udać pierwszy raz. : I tak wierzy Grzegorz Schetyna, nie pytam o sklep, czy pan robi zakupy, gdzie pan robi zakupy... : Nie, robię zakupy, tak w sklepie. : W sklepie, tak? : W sklepie, tak. : I co, drogo u pana? : No i drogo, i tanio, różnie, także – ale przestałem słodzić, więc nie odczuwam podwyżki cen cukru. : Ja tylko słodzę w pracy. Dziękuję bardzo, Grzegorz Schetyna był gościem Radia ZET. : Dziękuję.

d7xi55z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7xi55z
Więcej tematów