PolskaKamiński i Mela ruszają na Biegun Południowy

Kamiński i Mela ruszają na Biegun Południowy

Marek Kamiński i Jaś Mela wyruszają na wyprawę do Bieguna Południowego. Towarzyszyć im będzie operator filmowy i podróżnik, Wojciech Ostrowski. Trójka polarników ma dotrzeć do bieguna między 24 a 26 grudnia.

30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 22:13

Obraz

Czy wszystko się uda, zależy zwłaszcza od natury. Obawiamy się pogody i... nas samych, jak się zachowamy w ekstremalnych warunkach - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Marek Kamiński.

Przygotowania do wyprawy trwały prawie dwa lata. Podróżnicy będą mieli do pokonania 200 km. Podczas czternastodniowego marszu na biegun Kamiński i Ostrowski będą ciągnęli sanie z ekwipunkiem ważącym ok. 100 kg, Mela będzie miał pod opieką sanie ze sprzętem o wadze 20 kg. Polarnicy zamierzają pokonywać 10 do 15 km dziennie.

Będą zmagać się m.in. z temperaturą dochodzącą do -40°C i wiatrami osiągającymi prędkość 200 km/godz. Dzienne zapotrzebowanie energetyczne podczas wyprawy w takich warunkach wynosi ok. 6 tys. kalorii, a stres i chłód mogą spowodować spadek wagi nawet o 10 kg.

Najtrudniejsze były chyba dwa pierwsze miesiące przygotowań, potem trening stał się normalną częścią dnia - powiedział Janek Mela, niespełna 16-letni niepełnosprawny chłopak, który w tym roku zdobył już Biegun Północny. Jestem dumny, że tam doszliśmy, to nie było łatwe - podkreślił Jaś. Ma on szansę zostać pierwszym niepełnosprawnym, który w ciągu roku zdobył dwa bieguny.

Antarktydę odwiedziłem z kamerą już trzykrotnie, dzięki tym doświadczeniom nie obawiam się już, że będziemy mieli jakieś przygody ze sprzętem telewizyjnym - powiedział Ostrowski o warunkach pracy operatora na tym kontynencie. Antarktyda jest pokryta lodami przekraczającymi nawet 3 km grubości. To najwyżej wzniesiony kontynent na Ziemi (średnia wysokość gruntu to 2040 m n.p.m.).

Podróżnicy będą używać specjalistycznego sprzętu, m.in. paneli słonecznych i turbiny wiatrowej do produkcji prądu, a także specjalnych sań transportowych, wyposażonych dodatkowo w koła i maszt. Będą korzystać także ze specjalnych spadochronów, które przy sprzyjającym wietrze będą miały przyspieszać i ułatwiać przemieszczanie się. Kontakt z Polską zapewnią telefony satelitarne.

Po przelocie z Warszawy do Punta Arenas na zachodnim brzegu Cieśniny Magellana (Chile) ekipa zostanie przetransportowana na Antarktydę, do bazy podróżniczej Patriot Hills. Tam polarnicy przeprowadzą ostatnie treningi i 14 grudnia wyruszą w kierunku bieguna. Powrót planowany jest na 6 lub 7 stycznia 2005 r.

Marek Kamiński, 40-letni polarnik i podróżnik, studiował filozofię i fizykę. Jest członkiem The Explorers Club w Nowym Jorku i prezesem polskiego oddziału klubu. Dziewięć lat temu, jako pierwszy, dotarł w ciągu jednego roku na oba bieguny Ziemi bez pomocy z zewnątrz. Jest m.in. honorowym członkiem Komitetu Badań Polarnych Polskiej Akademii Nauk, laureatem polskiej edycji konkursu "World Young Business Achiever" z 1994 roku.

Jaś Mela, 15-letni uczeń III Liceum Ogolnokształcącego w Malborku, dwa lata temu uległ wypadkowi (poraził go prąd wysokiego napięcia), w wyniku którego stracił rękę i nogę. Kiedy chłopiec odbywał rehabilitację, został zaproszony przez Kamińskiego do udziału w wyprawie na Biegun Północny. Wraz z polarnikiem dotarł tam 24 kwietnia 2004 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)