Kamila Gasiuk-Pihowicz bez immunitetu? "Nie dam się zastraszyć pozwami na wysokie kwoty"
Komisja Regulaminowa Sejmu zagłosowała za uchyleniem immunitetu posłance Kamili Gasiuk-Pihowicz. "Zawsze poruszam najtrudniejsze kwestie i stawiam pytania w interesie publicznym i będę nadal to robiła" - stwierdziła na Twitterze polityk Nowoczesnej. Decyzja jest związana z procesem, jaki chce jej wytoczyć były minister skarbu Dawid Jackiewicz.
- Pani poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, w swoim wystąpieniu na posiedzeniu Sejmu Rzeczypospolitej w dniu 19 lipca 2017 r. (godz. 9:59 – 10:00) w sposób rażący naruszyła moją godność i dobre imię, nadto naraziła mnie na utratę zaufania publicznego, jakim jestem darzony - stwierdził w lipcu były minister skarbu Dawid Jackiewicz.
Polityk PiS-u miał na myśli wypowiedź, w której posłanka opisywała "awanturę" z udziałem Jackiewicza. Jej efektem było "doprowadzenie do śmierci bezdomnego człowieka. Polityk PiS wdał się w szarpaninę, popchnął go. Głowa tego bezdomnego człowieka roztrzaskała się o beton. A potem co zrobiła prokuratura Ziobry? Umorzyła sprawę partyjnego kolegi. Mimo że po awanturze z nim zginął człowiek" - mówiła wtedy posłanka.
W środę Komisja Regulaminowa głosami polityków PiS-u zdecydowała o uchyleniu Gasiuk-Pihowicz immunitetu. Teraz Jackiewicz będzie mógł wytoczyć jej proces. Polityk od razu po wystąpieniu posłanki Nowoczesnej żądał od niej przeprosin, ale się ich nie doczekał.
Gasiuk-Pihowicz tłumaczyła wtedy, że nie chciała zasugerować Jackiewiczowi odpowiedzialności za całe zajście. "Zawsze poruszam najtrudniejsze kwestie i stawiam pytania w interesie publicznym i będę nadal to robiła. Nie dam się zastraszyć pozwami na wysokie kwoty" - skomentowała decyzję Komisji Regulaminowej w czwartek na Twitterze.