Rozwścieczony tłum mieszkańców Kambodży wykastrował i ukamienował mężczyznę oskarżonego o gwałt.
500 sprawców linczu zaatakowało areszt i wywlekło zeń domniemanego gwałciciela.
Do zajścia doszło w miejscowości Battambang, około 300 km na północ od stolicy kraju Phnom Penh. Przed linczem tłum przez kilka godzin bezskutecznie domagał się wydania im więźnia.
Samosądy są w ostatnich latach w Kambodży coraz częstsze. Wielu zwolenników linczu uważa, że kładzie on kres "powszechnej bezkarności" sprawców przestępstw. W wielu przypadkach łapówka dana strażnikom więziennym wystarcza przestępcy, by wyjść na wolność. (aso)