Kamala Harris zdobyła wystarczające poparcie. "Jestem zaszczycona"
Obecnie wiceprezydentka Kamala Harris zdobyła wystarczającą liczbę głosów delegatów Partii Demokratycznej, aby stać się oficjalną kandydatką w wyborach prezydenckich w listopadzie. - Jestem zaszczycona - oświadczyła.
Przewodniczący Demokratycznego Komitetu Krajowego Jaime Harrison przekazał w piątek, że Kamala Harris zdobyła wystarczającą liczbę głosów delegatów Partii Demokratycznej, aby stać się oficjalną kandydatką w wyborach prezydenckich.
"Jestem zaszczycona" - oświadczyła Harris w przekazie dla zwolenników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zjednoczymy się wokół wiceprezydent Kamali Harris i zademonstrujemy siłę naszej partii podczas konwencji w Chicago - zapowiedział Harrison.
Delegaci na Krajową Konwencję Demokratów od czwartku oddają głosy w systemie online; głosowanie potrwa do poniedziałku.
Delegaci wciąż mogą oddawać głosy
Oczekuje się, że formalna nominacja Harris zostanie sfinalizowana do 7 sierpnia, konwencja partii w Chicago rozpocznie się dopiero 19 sierpnia.
Jednak władze partii uznały, że konieczne jest zrealizowanie przyspieszonego harmonogramu, by nazwisko Harris znalazło się w listopadzie na karcie do głosowania w stanie Ohio. Mimo to Demokraci nadal planują tradycyjne głosowanie imienne podczas konwencji - będzie ono jednak czysto ceremonialne.
Mimo że Kamala Harris nie jest jeszcze formalnie kandydatką Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich, została wzięta pod uwagę w najnowszych sondażach.
Gwałtowna zmiana w sondażach
Jak wynika z sondażu RMG Research, 47 proc. zarejestrowanych wyborców zapowiada oddanie głosu na obecną wiceprezydent Kamalę Harris w wyborach prezydenckich w USA. Z kolei na byłego prezydenta Donalda Trumpa chce zagłosować 42 proc.
6 proc. wyborców chce oddać głos na Roberta Kennedy'ego Jr.
"Nie wiemy jeszcze, czy to chwilowe odbicie, czy też pierwszy wskaźnik trwałej zmiany w wyścigu. Tydzień temu był niemal remis (Trump 44 proc., Harris 43 proc.)" - napisał prezes RMG Research Scott Rasmussen.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Ostatni raz". Biden stawia warunki Netanjahu