Kalisz dla WP: to zatrzymanie może budzić wątpliwości
„Zastanawiam się, czy nie ma w tym przesłanek politycznych. Szczerze mówiąc dziwi mnie trochę, że tuż przed wyborami samorządowymi, sprawa ta nabrała takiego przyspieszenia” – uważa Ryszard Kalisz, komentując dla Wirtualnej Polski zatrzymanie przez CBŚ Aleksandry Jakubowskiej podejrzewanej o przyjęcie korzyści majątkowych.
19.10.2006 | aktual.: 19.10.2006 14:03
Ta sprawa jest dosyć dziwna i stawia wiele znaków zapytania, jeżeli połączy się ją z atakami na kandydatów opozycji na prezydenta w Gdańsku, czy w Krakowie - twierdzi w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski były minister MSWiA.
Pan Jacek Majchrowski - prezydent Krakowa, przedstawił już w mediach informacje dotyczące szczególnego zainteresowania przez prokuraturę w Krakowie jego osobą na bardzo wątpliwych podstawach i zlecenie tego policji. Jak to się wszystko zbierze w całość, nieodparcie nasuwa się wniosek, że mamy do czynienia z działaniami, które mogą budzić wątpliwości - przekonuje Kalisz.
Według posła lewicy wątpliwości budzi również wtorkowa wypowiedź przewodniczącego klubu PiS Marka Kuchcińskiego podczas debaty nad wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. PiS atakuje już nie tylko SLD, ale także wiele innych osób, stawiając im zarzuty o charakterze kryminalnym. Przykładem może być atak na pana Rokitę, czy Miodowicza z Platformy Obywatelskiej - podkreśla Kalisz. I dodaje: pan Kuchciński nie jest urzędnikiem państwowym, a straszy opozycję postępowaniami karnymi. Tego rodzaju rzeczy są niedopuszczalne. Jeżeli są w tym przesłanki polityczne to chcę wyraźnie powiedzieć, że to zamach demokrację i wcześniej, czy później wyjdzie to na jaw.
Były minister MSWiA zaznacza jednocześnie, że funkcjonariusze CBŚ „powinni robić to, co do nich należy, ale zgodnie z prawem i bez żadnych aspektów politycznych”.
Aleksandara Jakubowska jest podejrzewana o udział w aferze korupcyjnej przy ubezpieczaniu mienia Elektrowni Opole. Jej zatrzymanie może mieć związek z aresztowaniem kilka dni temu Jerzego Sz., byłego barona SLD na Opolszczyźnie, któremu prokuratura postawiła już zarzut przyjęcia 90 tys. złotych łapówki.
Marek Grabski, Wirtualna Polska