Kalisz: będą kolejne transfery z lewicy do PO
Do Platformy Obywatelskiej na pewno przejdą kolejne osoby z szeroko pojętej lewicy - stwierdził w programie "Gość Radia Zet" poseł SLD Ryszard Kalisz. Skomentował też słowa Donalda Tuska, który zapowiedział poparcie dla Włodzimierza Cimoszewicza: - Cieszę się z tego. Cimoszewicz to niezwykle mądry człowiek, bardzo wrażliwy, o wielkim doświadczeniu. Ja mogę tylko wyrazić satysfakcję z tego, że to zostaje uznane - powiedział.
13.05.2011 | aktual.: 13.05.2011 11:13
: A gościem Radia ZET jest Ryszard Kalisz, Sojusz Lewicy Demokratycznej, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Panie pośle, na jesieni wystartuje pan w koszulce SLD, czy w koszulce Platformy Obywatelskiej. : Na pewno wystartuję w koszulce lewicy, do tej pory... : A w spodenkach? : W spodenkach też, tylko nie wiem jakiego będą kolory, ale kolorem lewicy jest czerwony, czasami taki trochę różowawy. : Rozumiem, ale nie ma pan zamiaru się przenosić do Platformy Obywatelskiej. : Nie, nie. : Ale był pan kuszony, był pan kuszony. : Ja po prostu wszystkim tym, którzy ze mną rozmawiali, ja cały czas powtarzam to, co jeszcze raz powtórzę, że moja osobowość, moja mentalność jest mentalnością człowieka lewicy i ja taki jestem i dlatego nigdzie się nie wybieram. Również co do mojego startu to nie mam jeszcze żadnej propozycji. : No właśnie, ale jak będzie zwlekał Grzegorz Napieralski no to co? : No to cóż, cóż mam na to poradzić. To jest sprawa Grzegorza Napieralskiego i kierownictwa SLD czy mnie
zaproponują start, czy nie. : Oczekuje pan jedynki w Warszawie. : I wtedy, jak mi zaproponują to ja odpowiem, zastanowię się, wyrażę zgodę, albo nie. : Aha, oczekuje pan jedynki w Warszawie? : Ja niczego nie oczekuję. Ja oczekuję, że moje doświadczenie, że moja wrażliwość będzie wykorzystana dla dobra obywateli i uważam, że jako człowiek lewicy, dzisiaj lewicową partią, która ma szanse wejść do parlamentu i pewnie wejdzie z dobrym wynikiem, jest SLD i zobaczymy co będzie. : Czy odejście Arłukowicza to cios dla Grzegorza Napieralskiego? : No z kilku, to ma dwa aspekty. Z jednej strony ja obserwowałem między innymi, już od dłuższego czasu duży taki brak chemii, duży konflikt powiedziałbym. Bartosz Arłukowicz mówił, że on nie mógł porozmawiać z Grzegorzem Napieralskim już od kilku miesięcy, czyli z tego punktu widzenia, jakby pozbycia się problemu, no to oczywiście można powiedzieć, że Grzegorz Napieralski uzyskał swoje. Natomiast z punktu widzenia interesów lewicy, czyli to, że człowiek wartościowy, o bardzo
dużej wrażliwości, taki bardzo sprawnej, medialnie popularny odszedł, to dla SLD źle. : A dobrze to świadczy o Arłukowiczu, który przeskoczył z SLD na posadę rządową. : Nie, to znaczy ja uważam, że postąpił źle, postąpił źle, dlatego że na lewicy powinni być tacy ludzie, jak on i to ten jego ruch bardziej miał taki charakter, że on nie uzyskując informacji w SLD gdzie i jak będzie startował, a mając wrażenie, że go się spycha na takie miejsca w Polsce, gdzie będzie mu trudniej startować, no postanowił przyjąć propozycję Platformy i wystartować, jak rozumiem, z pierwszego miejsca listy Platformy w Szczecinie. : Pana koledzy mówią karierowicz... : Nie. : Oddał się za limuzynę? : No nie, to w ogóle było śmieszne. Naprawdę mnie się nie podoba taki styl w ogóle komentowania, to jest takie znowu powiedziałbym wojskowe, armijne, że partie polityczne stanowią takie armie wrogie dla wszystkich innych i w związku z tym, jak ktoś zmienia armię to od razu musi być karierowicz, dla limuzyny, ta wypowiedź mi się po prostu
nie podobała i w ogóle takie odsądzanie od czci i wiary Bartosza Arłukowicza przez niektórych kolegów z SLD mi się bardzo nie podoba. : Wczoraj Sojusz Lewicy Demokratycznej zaproponował, że może być koalicja po wyborach z Platformą Obywatelską pod warunkiem, że premierem nie będzie Donald Tusk, tylko Grzegorz Schetyna. : No pani się opiera na informacjach dzisiejszej prasy. : Nie, opieram się, jeżeli się można oprzeć w "Wiadomościach" wczoraj pan Wikiński powiedział, że to jest propozycja dla PO. : Że pod warunkiem, że nie będzie Donald Tusk premierem, tak. : Tak, śmieszne. : No to, ja uznaję autonomię każdej z partii kto będzie, jaką funkcję pełnił... : Ale czy śmieszą pana koledzy, z pana ugrupowania, którzy składają takie propozycje bo odpowiedź była tak, to dobrze, to niech Grzegorz Napieralski nie będzie szefem SLD. : No właśnie, to są takie powiedziałbym spekulacja, no polityka ma swoje prawa, ja szczególnie się o tym przekonuję bardzo często i polityka ma również ten charakter hierarchiczny nad czym
ubolewam czasami, ale oczywiście... : No dobrze, ale czy to jest dziecinna propozycja, naiwna. : Nie, no jest dziecinna, jest dziecinna to prawda. : Czy to jest taki mały odwet za Arłukowicza. : Tak, tak, coś takiego, że trzeba dowalić Platformie, tak. Natomiast Platforma sama podejmie decyzje i ja uważam, i powiem to wyraźnie, niezależnie od zdolności takich gabinetowych Grzegorza Schetyny, to szczególnie przez ostatnie dwa miesiące Donald Tusk bardzo wyraźnie wzmocnił swoje przywództwo w Platformie. Poprzednio przez pół roku gdzieś, na przełomie ubiegłego i tego roku bardzo był osłabiony, nawet mentalnie był osłabiony, tak jakby mu się już nie chciało, ale te ostatnie dwa miesiące odbudowuje swoją pozycję w Platformie. : No dobrze, czy przyjdą kolejni z SLD do PO. : Z SLD nie sądzę, chociaż być może z niższych szczebli, natomiast na pewno przejdą kolejne osoby z lewicy, szeroko pojętej lewicy. : Ale wiemy, że poparcie, bo premier wczoraj o tym powiedział, poparcie będzie miał Włodzimierz Cimoszewicz. : To
ja się z tego powodu tylko cieszę, bo Włodzimierz Cimoszewicz, zresztą od razu powiem, Włodzimierz Cimoszewicz w swoim okręgu do senatu wszedłby bez żadnego poparcia. On tam ma naturalne poparcie wyborców... : Z Podlaskiego. : ...na takim poziomie, że nie ma po prostu konkurencji, po drugie jest to niezwykle mądry człowiek, bardzo wrażliwy, o wielkim doświadczeniu, także to, że ktoś to uznaje, ja mogę tylko wyrazić satysfakcję. : Aleksander Kwaśniewski mówi, że toczą się od kilku miesięcy rozmowy między Adamem Lipińskim z Prawa i Sprawiedliwości a Sojuszem Lewicy Demokratycznej na temat przyszłego rządu. : Też to słyszałem. : No i co? : No i ja się tym bardzo niepokoję, dlatego że ja uważam, że jakakolwiek koalicja SLD-PiS nie jest możliwa ze względu na po prostu całkowicie inne wartości ideowe i to, że te partie po prostu są z dwóch skrzydeł. A po drugie, nie zapominajmy, że jak PiS szukał układu w kategoriach czysto ideologicznych, a później praktycznych to oczywiście szukał tego układu na lewicy. : No tak
i mógłby być na przykład... : Układu w cudzysłowie od razu powiem, bo nigdy nie znalazł, a jak Kaczyński układ, to który sam stworzył, jak państwo pamiętacie Janusz Kaczmarek tam i jego koledzy. : Ale możliwy będzie taki rząd ponadpartyjny, gdzie będzie poparcie PiS i SLD. : No właśnie, tak, z tego co słyszałem, właśnie ze względu na to, że elektorat lewicowy nigdy by nie zaakceptował tego rodzaju koalicji to w tych rozmowach, o których mówił Aleksander Kwaśniewski chce się trochę elektorat oszukać, czyli żeby był rząd fachowców, bez liderów partyjnych, ale te dwa kluby miałyby wspierać ten rząd fachowców. To jest również niemożliwe. : A dla pana to jest do zaakceptowana, wtedy by pan odszedł. : Nie, nie, nie, dla mnie żadna współpraca polityczna w kategoriach rządzenia jest nie, z PiS, jest nie do zaakceptowania. : Bo co, łamią prawa człowieka. : Tak, tak po prostu, mieliśmy bardzo dużo dowodów na to, w samej nawet ideologii PiS, którą chociażby przedstawił Jarosław Kaczyński w roku 2003, gdzie jest właśnie
a propos Arłukowicza mowa o wykluczeniu, ale o wykluczeniu takim obywatelskim, gdzie stwierdził, że nie wszyscy obywatele mogą tworzyć państwo, już jest widać ideologiczne wykluczenie. Namawiam wszystkich naszych słuchaczy konferencja, czy konwencja konstytucyjna PiS, wrzesień 2003 roku. : A "Fakt" mówi: towarzysz Kalisz, towarzysz Kalisz mówi o łamaniu praw człowieka, towarzysz Kalisz, dawniej z PZPR : No to ja chcę od razu odpowiedzieć... : Ryszard Kalisz, tak. : Ja chcę odpowiedzieć od razu "Faktowi", że życie... : Z liścia pan chce odpowiedzieć. : Słucham. : Z liścia pan chce odpowiedzieć. : W liście? : Z liścia. : Jakiego liścia? : No, z liścia. : A, dobrze, w jakim sensie? : Zaraz o tym porozmawiamy, jak przejdziemy na drugą stronę. : No dobrze, dobrze, dobrze. : No z liścia, tak jak Staruch Rzeźniczaka, z liścia. : A, z liścia. Dobrze. : Tak, www.radiozet.pl, Monika Olejnik i Ryszard Kalisz. : Bo to jest, to się tak nazywa w tym slangu, jak Staruch dał w twarz Rzeźniczakowi, to mówią, że z liście,
czyli otwartą ręką. : Aha, to ja nie jestem wprawiony. : Czyli, jak co pan "Faktowi" odpowie. : Ja "Faktowi" odpowiem bardzo prosto, no takie etykietowanie jest najłatwiejsze, a niech przejrzą, co ja przez te wszystkie lata robiłem, nigdy o tym nie mówię, bo nawet się trochę krępuję, ale Janusz Kurtyka mnie o tym poinformował, nawet bardzo wyraźnie, ja od 79 r. byłem rozpracowywany przez służby bezpieczeństwa i jestem na liście stworzonej przez IPN jako osoba rozpracowywana i inwigilowana. Także niech, dlaczego pisze w takim kontekście, a nie pisze za co mnie właśnie wtedy postanowiono i później przez wiele lat inwigilowano. Nie lubię o tym mówić, ale też tego rodzaju teksty : Insynuacje... : Nie, teksty, że ja nie mam prawa bronić praw człowieka po prostu świadczą o Warzesze, a co Warzecha wtedy robił, to ja tylko się pytam retorycznie. : Może był w kołysce, nie wiem ile Warzecha ma lat. : Bo mnie to wcale nie interesuje. Natomiast PRL był państwem, gdzie różne były motywacje do tego żeby walczyć o
przestrzeganie praw człowieka i w różnych formach. : Jak pan myśli, czy Platforma Obywatelska łyknie Joannę Kluzik-Rostkowską. : Nie. : Nie? : Nie, już z tego co ja wiem, Joanna Kluzik-Rostkowska nie zamierza. Wczoraj prowadziłem też rozmowy, bo to wszyscy rozmawiają ze sobą, z tego co wiem to w PJN nie ma żadnego zamiaru wiązania się z Platformą w takim sensie, że ktoś przejdzie do Platformy. : No tak, ale Kluzik-Rostkowska jest tak nieprecyzyjna w przekazywaniu swoich myśli, że zostało to, jej wywody zostały zinterpretowane jako chęć przejścia gdzieś w przyszłości. : No więc ja jeszcze raz powtórzę, teraz. Ja nie uważam, że Joasia Kluzik-Rostkowska jest nieprecyzyjna, natomiast ja wczoraj usłyszałem kategoryczne stwierdzenie, że to jest niemożliwe i tak nie będzie. : Czyli dorabiają jej gębę. : No ci, którzy tak piszą pewnie tak. No z tego co widać tutaj w zakresie tego, co jest robione w gazetach to pewnie dorabiają jej gębę, bo nie przejdzie, nie, nie. : Czy podoba się panu wojna futbolowa? : Trzeba
zwalczyć chuligaństwo na stadionach, trzeba zwalczyć to wszystko, co się dzieje, te rozróby, jak mówiliśmy tutaj o biciu piłkarzy nawet. : Te burdy. : Liściem, ja nawet nie wiedziałem, że tak się to nazywa, ale krótko mówiąc otwartą dłonią, trzeba z tym skończyć. Tylko to wszystko musi się odbywać racjonalnie, w ramach demokratycznego państwa prawnego. : Tak, ale czy to, co, konsensus wczorajszy na przykład, że będą mecze bez drużyn gospodarzy to jest dobry pomysł. : Bez kibiców gości. : Znaczy, przepraszam, bez kibiców gości, tak. : No ja wiem, to jest półśrodek, to jest półśrodek. Gdyby egzekwowane było nawet prawo, które dziś obowiązuje, bez tych propozycji Andrzeja Seremeta to by było dużo lepiej, no mamy identyfikację, identyfikację wszystkich... : Mamy właściwie wszystko, tylko trzeba egzekwować. : Mamy wszystko, a okazuje się, że za 20 złotych można wejść. : No, ale okazuje się też, że mamy takie prawo, że można wbiec na murawę, dopiero jak się wbiegnie na murawę z racą to wtedy się jest, nie, na
murawę z racą i zakapturzonym, wtedy się jest karanym. : Nie, nie, bzdura totalna, to znaczy oczywiście, no prawo jest racjonalne, bo prawo nie chce karać, proszę pozwolić mi skończyć, ludzi, którzy podczas deszczu zakładają kaptury. I ten przepis, który jest w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, on dotyczy zamiaru, krótko mówiąc nie wtedy, jak pada deszcz i ktoś się osłoni od wiatru i założył kaptur, to nie jest przestępcą w tym momencie, bo to byłoby w ogóle nieracjonalne, tylko wtedy, kiedy wykazuje zamiar dokonania jakiegoś czynu o charakterze chuligańskim. : Czyli pan jest przeciwko zakazowi zakładania kapturów na mecze. : Nie, ja jestem za, tylko ja uważam, że, mówmy o tym w kategoriach prawa karnego, że nie każdy kaptur założony świadczy o tym, że ktoś chce popełnić czyn zabroniony. : Ale Seremet chce... : Jak jest deszcz... : Ja wiem, ale Seremet chce zmienić tak przepis, żeby każdy kaptur był zakazany na stadionie, to pan się z tym nie zgadza. : Nie, nie, ja się z tym zgadzam, tylko nie o
kapturze mówmy, tylko o tego rodzaju działaniach, które mają zasłonić twarz po to żeby nie można było rozpoznać kto popełnia czyn zabroniony i to jest słuszne. : No tak, tylko że nie będziemy wiedzieć, czy ten facet założył kaptur bo... : Będziemy wiedzieć. : ...bo promienie słoneczne są duże, czy dlatego że... : Będziemy wiedzieć, bo jeżeli właśnie w tym kapturze podniesie się i pokaże jakiś przedmiot zabroniony. : Ale oni chcą tak żeby w ogóle nie można było w kapturach wchodzić na stadion. : No nie, no to wtedy oczywiście jest wylanie dziecka z kąpielą. : No to właśnie o tym mówię. : A jak będzie deszcz, to tylko parasolki. : No to ja właśnie o tym mówię. : Ale jeszcze raz powtarzam to jest w teorii prawa karnego rozpoznane, czy niebezpieczny przedmiot, no po prostu zamiar, to są wszystko rozpatrzone sprawy. Krótko mówiąc, jak ktoś swoim zachowaniem wykazuje zamiar popełnienia przestępstwa a jednocześnie ma zasłoniętą twarz to jest przestępstwo. : Dobrze, czy piłkarz Tusk zyskał na walce z kibolami według
pana. : No sondaże pokazują, że tak, ale ja myślę, że to jest jednak dosyć krótkotrwałe, dlatego że w konsekwencji tego rodzaju droga na skróty no nie może przynieść wzrostu takiego poparcia i autorytetu przede wszystkim. Bo ten kto, ten kto działa tak na skróty, to oczywiście przez pewien czas się podoba, ale później traci autorytet. : Proszę powiedzieć, na koniec jeszcze, jakby pan działał, zwalczał ściek, który ukazuje się w Internecie, minister Sikorski walczy z rasizmem, antysemityzmem w Internecie. : Słusznie. : Zamykane są fora, ale co zrobić, czy internauci powinni podawać swoje nazwiska, czy... : Nie, nie, ja jestem za wolnością i za nie podawaniem nazwisk, natomiast tam, gdzie mamy już przekroczenie przepisu karnego, czyn zabroniony, no wtedy powinna mieć policja swoje metody ujawnienia. Ja chcę powiedzieć jedną rzecz, ja wiem, że z tym trzeba walczyć, ja tutaj nie mam nic przeciwko Sikorskiemu, a wręcz przeciwnie go popieram, ale ja o sobie, jak czytam czasami ja się tym w ogóle nie przejmuję, to
też widzę mnóstwo tego rodzaju tekstów anonimowych. I to jest kwestia, ja tu wrócę do tego, skąd tyle nienawiści wśród ludzi, skąd ten cały Warzecha, aby dowalić człowiekowi, który chce jednak w Polsce pewnej normalności i ochrony praw człowieka, odmawia mu prawa obywatelstwa. Warzecho, dlaczego nie chcesz żeby ci, którzy się na tym znają, walczyli o prawa człowieka, co chcesz ukryć. : Dziękuję bardzo, Ryszard Kalisz był dzisiaj gościem Radia ZET, dziękuję bardzo, dziękuje Monika Olejnik.