Kalisz atakuje Millera: to zamach na demokrację
- To, co zrobił Leszek Miller, chcąc skracać kadencję (samorządów - przyp. red. ), to jest zamach na demokratyczne państwo prawne - mówił w programie "Gość poranka" w TVP Info Ryszard Kalisz (Stowarzyszenie Dom Wszystkich Polska). - Wydaje mi się, że Leszek Miller bardzo potrzebuje sukcesu. Była porażka w wyborach, no i trochę nierozsądnie postąpił, spotykając się z Kaczyńskim - ocenił Kalisz.
Polityk podkreślił, że Leszek Miller, jako były premier nigdy nie może brać udziału w zamachu na państwo prawne, bo stoi wtedy w jednym miejscu z Jarosławem Kaczyńskim.
Jarosław Kaczyński i Leszek Miller zaapelowali w minioną środę o skrócenie kadencji wybranych 16 listopada samorządów i przeprowadzenie nowych wyborów, ponieważ liczba nieprawidłowości przy liczeniu głosów, była zbyt duża, by można uznać ich rezultat. Obaj politycy tego samego dnia zorganizowali konferencje prasowe i choć występowali oddzielnie, mówili niemal to samo.
Miller potępił też "wszelkie próby ataku gmachów publicznych, siedziby PKW". - To są rzeczy niedopuszczalne i spodziewamy się, że w przypadku powtórzenia (takich ataków) policja i siły porządkowe będą działać natychmiast i zdecydowanie - podkreślił.
W czwartek wieczorem przed siedzibą PKW zorganizowano protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in. działaczy Ruchu Narodowego, Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. Część protestujących weszła do budynku, do sali konferencyjnej PKW i nie chciała jej opuścić. W związku z tym PKW w czwartek późnym wieczorem zdecydowała o przerwaniu prac. W nocy policja usunęła kilkanaście osób z budynku. PKW w piątek rano wznowiła prace.
Szef SLD zapewnił, że nie żałuje spotkania z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w sprawie wyborów samorządowych. Przypomniał, że wcześniej spotkał się również z premier Ewą Kopacz. - Mimo że spotkanie z Kopacz odbywało się w gorączce kampanii wyborczej, przyjąłem to zaproszenie, nie uznając w żadnym razie, że w ten sposób zawieram koalicję z Platformą; podobnie postąpiłem, kiedy spotkanie organizował Jarosław Kaczyński. To też nie oznacza żadnej koalicji z PiS - zaznaczył.
Podkreślił, że spotkanie z Kaczyńskim nie oznacza, że zmienił zdanie - jeśli chodzi o opinię na temat IV RP. - Proszę tych dwóch kwestii nie mylić i nie plątać - apelował szef Sojuszu.
Źródło: TVP Info/PAP