Kaja Godek w radzie nadzorczej spółki Skarbu Państwa. W sieci wrze
Kaja Godek - znana obrończyni życia poczętego, inicjatorka projektu "Zatrzymaj aborcję", po wyborach parlamentarnych w 2015 roku została członkiem rady nadzorczej Warszawskich Zakładów Mechanicznych PZL-WZM. To spółka Skarbu Państwa.
26.03.2018 10:03
Informację o tym, że Godek zasiada w radzie nadzorczej spółki Skarbu Państwa, produkującej komponenty do układów wtryskowych silników wysokoprężnych, wyszperali w sieci internauci. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" została ona powołana do rady 17 grudnia 2015 r., czyli niespełna miesiąc po przegłosowaniu w Sejmie wotum zaufania dla rządu Beaty Szydło. Co ciekawe, Fundacja Życie i Rodzina, w zarządzie której jest Godek, została zarejestrowana w styczniu 2016 r., czyli w momencie, kiedy Godek była już w radzie nadzorczej spółki skarbu państwa.
Informacja o tym, że Godek jest członkiem rady nadzorczej spółki Skarbu Państwa wywołała ożywioną dyskusję na Twitterze, w której nie brakowało porównań do zawrotnej kariery Bartłomieja Misiewicza.
Część internautów uznała, że ta posada, to forma "zapłaty" za jej działalność na rzecz obrony życia.
Wielu internautów próbowało za pośrednictwem Twittera zapytać się Godek o to, jak trafiła do rady nadzorczej spółki. Zamiast odpowiedzi doczekali się "zablokowania".
W końcu głos w dyskusji zabrała sama zainteresowana. "Jest dokładnie przeciwnie. Prowadząc Fundację Życie i Rodzina, a szczególnie inicjatywę #ZatrzymajAborcję ryzykuję utratę pracy. Ale tacy ludzie nigdy tego nie zrozumieją" - napisała odpowiadając na jeden z postów..
Gdy sprawę opisała na swoim portalu internetowym "Gazeta Wyborcza" Godek zabrała głos po raz drugi. "Aborcjoniści z GW - pełni troski o bezpieczeństwo finansowe rodzin z chorymi dziećmi - właśnie próbują zwolnić mnie z pracy. Sowiecka metoda" - podsumowała działaczka Fundacji Życie i Rodzina. "Wolę stracić tę pracę, byle #ZatrzymajAborcję zostało uchwalone, niż ją utrzymać i tolerować zabijanie dzieci" - dodała.