Kadafi użyje trujących gazów bojowych?
Istnieją podejrzenia, że oblężone siły byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego mogą użyć w swej obronie śmiercionośnych gazów bojowych - donosi w korespondencji z Libii "Washington Post".
Pentagon i organizacje międzynarodowe twierdzą, że gaz musztardowy, który był w posiadaniu Kadafiego, jest "bezpieczny".
Jednak w magazynie na przedmieściach Al-Ajelat, miasta położonego 80 km na zachód od Trypolisu, znaleziono tysiące kombinezonów ochronnych przeciwko broni chemicznej, biologicznej i nuklearnej oraz wielkie ilości masek gazowych.
W pobliskim biurowcu odkryto dokumenty dowodzące, że 26 lipca wysłano maski gazowe i ubiór ochronny z Al-Ajelat do pustynnej miejscowości Al-Dżufra, gdzie znajduje się wojskowy sztab sił Kadafiego.
Dowódcy powstania powiedzieli, że obawiają się, iż Kadafi może użyć trujących gazów w walce z ich siłami. Dyktator zrobił to już w czasie wojny Libii z Czadem w 1987 r.
W 2003 r. Kadafi zgodził się przerwać prace nad produkcją broni masowego rażenia w ramach porozumienia z Zachodem, w zamian uzyskując zniesienie sankcji i uznanie dyplomatyczne swego reżimu.
Przypuszcza się jednak, że mógł potajemnie zachować część zapasów gazu musztardowego. Wskazują na to m.in. poufne raporty wysyłane w 2009 r. przez ambasadę USA w Libii, ujawnione przez Wikileaks.