Kaczyński stawia warunki na komisji. "Takich ludzi nie lubię"
Rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa, na którym przesłuchiwany był Jarosław Kaczyński. Na początku prezes PiS oznajmił, że nie może złożyć przyrzeczenia, bo nie może powiedzieć wszystkiego, co wie. Chciał także wykluczyć Zembaczyńskiego z komisji, gdyż ma być on "nieobiektywny".
Jarosław Kaczyński nie złożył przyrzeczenia w całości, gdyż jak stwierdził nie może wyjawić ściśle tajnych tajemnic.
Witold Zembaczyński powiedział, że "żąda przyrzeczenia w całości". - Ślubowanie nie zostało złożone, świadek się uchyla. Proszę o opinię doradców prawnych - powiedział.
W odpowiedzi Mariusz Gosek złożył wniosek o wyłączenie z przesłuchania Tomasza Treli i Witolda Zembaczyńskiego. Gosek uzasadnił swój wniosek wypowiedziami medialnymi Treli i Zembaczyńskiego nt. Kaczyńskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Próba wyeliminowania członków komisji jest tylko oznaką słabości i strachu przed przesłuchaniem pana prezesa - odpowiedział Trela.
Zembaczyński zawnioskował wtedy o odnotowanie w protokole odmowy złożenia przysięgi i zawnioskowania o ukaranie Kaczyńskiego za to zachowanie.
Kaczyński chce wykluczenia Zembaczyńskiego
- Składam wniosek o wyłączenie Zembaczyńskiego z tego względu, że wielokrotnie dawał wyraz skrajnej niechęci na mój temat - zabrał głos Jarosław Kaczyński.
Kaczyński ostro uderzył w Zembaczyńskiego. - Pan ma na samochodzie osiem gwiazdek. To oznacza niebywały deficyt kulturowy. A ja takich ludzi bardzo nie lubię - stwierdził.
Przewodnicząca przeprowadziła głosowanie. Głosy rozłożyły się po równo. Pięć osób było za wykluczeniem polityka i pięć osób było przeciw. W związku z tym, że Zembaczyński nie uzyskał większości, przewodnicząca podjęła decyzję o niewykluczaniu go z komisji.
Czytaj także: