Kaczyński w "Mam Talent". Czy TikTok zapanuje nad AI?
AI podbija TikToka. Wygenerowane filmy często ośmieszają polityków, muzyków, celebrytów. Dla jednych to zwykła satyra, dla drugich naruszenie dóbr osobistych. Na razie AI bardziej bawi, ale może być niebezpieczne.
02.12.2024 | aktual.: 02.12.2024 16:43
"Sejmflix", potoczne i żartobliwe określenie transmisji z obrad Sejmu X kadencji, to był dopiero początek. Pierwsze tygodnie prac na Wiejskiej wzbudziły w Polakach wielkie emocje. Na tyle znaczące, że z małych ekranów streamy przeniosły się do warszawskiego kina Kinoteka. Cięte riposty marszałka Szymona Hołowni oglądano w sieci dziesiątki milionów razy, aż w końcu internauci zaczęli tworzyć własne wersje przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji.
Polityka szuka nowych kanałów
Od zmiany władzy w październiku zeszłego roku treści polityczne zaczęły cieszyć się szerokim zainteresowaniem, a co za tym idzie - wchodziły na coraz to nowe poziomy. Politycy również wyczuli, gdzie mogą szukać elektoratu i rozpoczęli tworzenie lub rozwijanie swoich kont na przykład na TikToku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Platforma ta ma swoje zasady co do zamieszczania treści politycznych. Na konta GPPA (Government, Politician and Political Party Accounts, czyli konta rządów, polityków i partii politycznych) nałożone są restrykcje. Przy publikowaniu treści nie mogą używać biblioteki z komercyjną muzyką. Dodatkowo zabronione jest zbieranie funduszy oraz prowadzenie kampanii i reklam. Nie mogą też korzystać z programu dla twórców (użytkownicy objęci programem zarabiają pieniądze na publikowanych filmach).
Ograniczenia nie sprawiły, że politycy zrezygnowali z TikToka. Przy okazji wyborów parlamentarnych głośno było o aktywności m.in. Sławomira Mentzena.
Ale bawić się chcą też "zwykli" Polacy. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się nagrania tworzone przy pomocy sztucznej inteligencji, swojego rodzaju humorystyczne deep fake'i. Z tymi, które sieją dezinformacje i wykorzystują wizerunek polityków w szkodliwy sposób, TikTok walczy. Po śledztwie "Guardian" we wrześniu 2023 roku zidentyfikowano 41 kont w języku angielskim i francuskim, wykorzystujących narrację generowaną przez sztuczną inteligencję do szerzenia dezinformacji politycznej na dużą skalę.
- 80 proc. szkodliwego kontentu usuwane jest automatycznie. Przy ocenie reszty konsultujemy się z partnerami factcheckingowymi. Rola człowieka jest znacząca, szczególnie w sytuacjach, które wymagają szerszego kontekstu - mówiła Brie Pegum, szefowa ds. autentyczności i przejrzystości TikToka, podczas dublińskiego forum bezpieczeństwa.
AI na TikToku. W usta polityka można włożyć wszystko
Natomiast humorystycznych filmików na TikToku jest mnóstwo - od mniej do bardziej udanych. Jedne są wyjątkowo kreatywne, inne po prostu głupawe. "Bawi i przeraża zarazem" - komentują użytkownicy aplikacji.
Co na to przedstawiciele aplikacji? - Nie mamy nic przeciwko, pod warunkiem, że wideo jest odpowiednio oznaczone jako stworzone przy pomocy AI (od września zeszłego roku twórcy i moderatorzy mają możliwość oznaczenia swojego kontentu jako stworzonego przy użyciu sztucznej inteligencji - przyp. red.). Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie, ale dopóki jest to wideo w celach humorystycznych i nie propaguje dezinformacji, to nie podejmujemy działań. Społeczność buduje społeczność, to dlatego tego rodzaju filmiki zyskują popularność. Nie możemy nic z tym zrobić - powiedziała w krótkiej rozmowie z Wirtualną Polską Brie Pegum podczas Forum Bezpieczeństwa w Dublinie.