Kaczyński torpeduje pomysł Kukiza? Zaskakujące słowa prezesa PiS na spotkaniu z wyborcami
Paweł Kukiz liczy, że prezydent Andrzej Duda wywrze presję na PiS, żeby jak najszybciej uchwalić ustawę wprowadzającą instytucję tzw. sędziów pokoju. W czwartek lider Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia rozmawiał o projekcie z głową państwa.
Dwuznaczne sygnały w sprawie tzw. sędziów pokoju wysłał dzień wcześniej lider Zjednoczonej Prawicy.
- Powiem państwu szczerze, choć być może Paweł Kukiz, osobiście przeze mnie lubiany, może się trochę obrazi. Te sądy pokoju z tymi anglosaskimi sądami pokoju będą miały bardzo niewiele wspólnego. To będzie takie podobieństwo jak muł i koń - przyznał z uśmiechem na ustach na spotkaniu z wyborcami w Puławach Jarosław Kaczyński (fragment wypowiedzi na nagraniu poniżej).
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ta wypowiedź lidera partii rządzącej mogła nie spodobać się Pawłowi Kukizowi. Lider formacji Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia od lat bowiem postuluje wprowadzenie w Polsce tzw. instytucji sędziów pokoju. Kukiz - który od wielu miesięcy wspiera PiS w głosowaniach w Sejmie w zamian za poparcie klubu PiS dla jego projektów - poinformował nawet, że dopóki formacja Kaczyńskiego nie uchwali ustawy o sędziach pokoju, dopóty on nie będzie wspierał PiS w głosowaniach w parlamencie.
Lider PiS na spotkaniu w Puławach stwierdził, że będzie chciał doprowadzić do zmian w prawie wychodzących naprzeciw oczekiwaniom Kukiza, ale przyznał, że "nazwa sędziowie pokoju jest nieadekwatna do tego, co w istocie będziemy tworzyć".
Ultimatum wciąż w mocy
Co na to sam zainteresowany, czyli Paweł Kukiz? - System prawa anglosaskiego jest w większości oparty na common law, czyli prawie zwyczajowym. W Polsce porządek prawny jest oparty na prawie stanowionym. Natomiast jeśli wziąć pod uwagę całą materię, którą zajmują się ci sędziowie, i o główną zasadę, że są oni wybierani przez obywateli, to jest to tożsame z naszym projektem - przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską poseł i były kandydat na prezydenta RP.
Kukiz zdaje sobie sprawę, że żeby wprowadzić instytucję sędziów pokoju na wzór anglosaski, trzeba by zmienić polską konstytucję, po to, by odebrać prezydentowi RP i Krajowej Radzie Sądownictwa prerogatywy zatwierdzające wybór sędziów. W tej chwili taka zmiana nie wchodzi w grę. Dlatego instytucja sędziów pokoju ma być dostosowana do obecnych przepisów Konstytucji RP.
- Dla mnie sprawą kluczową jest fakt wybierania sędziów pokoju bezpośrednio przez obywateli. Wtedy mamy do czynienia z prawdziwą niezależnością sądownictwa - mówi Paweł Kukiz.
Wedle naszych informacji do głosowania nad ustawą ws. sędziów pokoju może dojść na listopadowym posiedzeniu Sejmu. Jeśli ustawa nie zostanie uchwalona, Paweł Kukiz nie będzie wspierał PiS w innych głosowaniach - przede wszystkim dotyczących spraw personalnych, ale nie tylko.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Paweł Kukiz: Kończą się wspólne głosowania z PiS
Pod koniec września Paweł Kukiz stwierdził, że kończy współpracę z Prawem i Sprawiedliwością. – Nie ma uchwalonych sędziów pokoju, a więc kończą się wspólne głosowania z PiS – zapowiedział wówczas. Polityk wskazał, że od października, zgodnie z zapowiedziami, przestanie głosować z partią rządzącą. – Do tej pory PiS świetnie wywiązywał się ze zobowiązań. Mamy uchwaloną ustawę antykorupcyjną, o konopiach medycznych, włóknistych, bezpośredniej sprzedaży dla rolników, wyrównanie świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych – wyliczał Kukiz.
– Była prośba ze strony prezesa o dalsze wspólne głosowania i argumentacja, że sędziowie pokoju są cały czas w dyskusji. Powiedziałem, że jak się skończy dyskusja i zostanie uchwalona ustawa, to wracamy do wspólnych głosowań – powiedział, odnosząc się do słów Jarosława Kaczyńskiego.
Wsparcie Pałacu
Propozycja wprowadzenia projektu ustawy o "sędziach pokoju" to sztandarowy projekt partii Pawła Kukiza, który został poparty przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Sądy pokoju mają stać się najniższym szczeblem sądownictwa. Od orzeczeń tego organu będzie przysługiwało odwołanie się do sądów rejonowych. Zgodnie z projektem "sędziowie pokoju" mają orzekać w sprawach o wykroczenia, a także drobnych sprawach karnych. Wartość szkody nie może przekraczać 10 tys. złotych.
Na 10 tys. mieszkańców ma przypadać jeden "sędzia pokoju". Ma być wybierany w wyborach powszechnych na sześcioletnią kadencję. - Będą to osoby zainteresowane tym, aby zostać "sędzią pokoju", które spełnią przewidziane w ustawie warunki - mówił jesienią ub. roku prezydent Andrzej Duda.
Według zapowiedzi głowy państwa osoba, która będzie chciała zostać sędzią pokoju, będzie musiała spełniać odpowiednie warunki. Musi mieć ukończone 29 lat, ale nie więcej niż 70. Koniecznie jest także wykształcenie prawnicze.
Oprócz tego wymagane jest trzyletnie doświadczenie w świadczeniu różnego rodzaju działań, które wymagają specjalistycznej wiedzy prawniczej.
- Osoby zainteresowane będą się zgłaszały na listę, która trafi do Krajowej Rady Sądownictwa. KRS będzie badała, czy spełnione zostały kryteria ustawowe. A następnie te osoby, które według KRS spełniły warunki, będą poddane wyborom. Każdy obywatel będzie mógł zagłosować na sędziego w swoim okręgu - mówił prezydent, prezentując projekt o sędziach pokoju.
Tymczasem w czwartek w Belwederze odbyło się spotkanie Andrzeja Dudy z Pawłem Kukizem. Jak podała Kancelaria Prezydenta, rozmawiano o "projekcie ustawy o sędziach pokoju oraz sytuacji politycznej w kraju".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ