Kaczyński premierem po wyborach? "Prezes chce tego osobiście"
Scenariusz, że po zwycięskich dla PiS wyborach, Jarosław Kaczyński obejmie tekę premiera jest coraz bardziej realny. – Przede wszystkim chce tego prezes PiS, a to wystarczająca rekomendacja – mówi nam jeden z czołowych polityków z otoczenia szefa partii.
- Wszystko zależy od wyników wyborów. Jeśli PiS wygrałby znacząco i miałby zdecydowaną samodzielną większość, prezes stanąłby na czele rządu. Wtedy, np. Mateusz Morawiecki mógłby być wicepremierem, który zająłby się sprawami finansowymi i gospodarczymi w rządzie. A także reprezentowałby Polskę na zagranicznym forum – mówi nam nasze źródło.
I jak dodaje, byłoby to dla Kaczyńskiego spełnienie politycznych ambicji. - W wyborach 2015 r. przekonano prezesa, żeby nie był twarzą kampanii wyborczej. Wystawiono kandydaturę Beaty Szydło na premiera. Manewr się powiódł. W wyborach samorządowych prezes był aktywny, w wyborach do Parlamentu Europejskiego również. Sondaże wskazują, że idziemy po zwycięstwo. Nie ma powodu, dla którego, prezes nie angażowałby się w kampanię i po wyborach miałby nie stanąć na czele rządu – mówi nam nasz informator.
Zobacz także: Kaczyński o „ofensywie zła”. Jest reakcja wicemarszałek Sejmu
Politycy PiS już zaczęli testować, jak przyjmie się w opinii publicznej kandydatura Jarosława Kaczyńskiego na premiera. Na początku lipca w tygodniku "Wprost" mówił o tym były wicemarszałek Senatu, europoseł Adam Bielan.
Kampania z Kaczyńskim i Morawieckim
W rozmowie z "Wprost" Bielan stwierdza, że objęcie teki premiera przez Kaczyńskiego po wygranych wyborach parlamentarnych byłoby "oczywiste". – Ja osobiście chciałbym, żeby Jarosław Kaczyński został jeszcze premierem. To jednak zależy od sytuacji politycznej w następnej kadencji – stwierdził Bielan.
Jak wynika z ustaleń WP, twarzą kampanii wyborczej będzie nadal premier Mateusz Morawiecki. To on będzie jeździł po całej Polsce i przekonywał wyborców do oddania głosu na PiS. Ale w wielu miejscach pojawi się razem z nim prezes Kaczyński.
Dyskusji na temat ewentualnego objęcia teki premiera przez szefa PiS na spotkaniach z wyborcami jednak nie będzie. Kampanijni stratedzy Prawa i Sprawiedliwości zdają sobie sprawę, że nie powinno się przed wyborami rozmawiać o podziale stanowisk w przyszłym rządzie. Ale również doskonale zdają sobie sprawę, że Kaczyński nie jest w oczach opinii publicznej dobrze postrzegany.
Według ostatniego sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu", niechętni kandydaturze Kaczyńskiego na premiera są Polacy. Większość badanych w sondażu dla gazety nie chciało, aby po wygranych przez PiS wyborach Kaczyński został szefem rządu. Takiego zdania jest 57 proc. respondentów. Kandydaturę poparło 23 proc. ankietowanych. "Nie wiem" - odpowiedziało 20 proc.
Trudno powiedzieć coś na pewno
W marcu tego roku, przed wyborami do europarlamentu, w wywiadzie dla RMF FM, Kaczyński o swojej przyszłości politycznej mówił dyplomatycznie.
- Trudno w życiu społecznym powiedzieć coś na pewno, ale ja zdaję sobie sprawę, że za chwilę będę miał 70 lat - i oczywiście bywali i dużo starsi politycy pełniący różne wysokie funkcje, i w tej chwili są na scenie światowej nawet dużo, dużo starsi, ale ja też wiem, że w Polsce takiej tradycji gerontokratycznej nie ma - mówił mówił prezes PiS w RMF FM.
- W Polsce kariery polityczne kończyły się na ogół w okolicach siedemdziesiątki, o ile nie przerwała ich przedtem śmierć albo jakieś inne wydarzenia. Biorę to pod uwagę. To nie oznacza, że się w tej chwili gdzieś wybieram, że chcę odchodzić, ale też uważam, że to, że ludzie o pokolenie ode mnie młodsi przejmują ster, czy już przejęli w wielu wypadkach ster, to jest zjawisko dobre - powiedział Kaczyński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl