Trwa ładowanie...
d2m1hv6
20-05-2011 11:34

Kaczyński posługuje się definicjami z XIX wieku?

Jarosław Kaczyński ma XIX-wieczne rozumienie pojęcia narodu oraz takie samo pojęcie inteligencji i jej roli. Prezes PiS skupia wokół siebie tych ludzi, którzy myślą podobnie. To jest taka grupa, nie wiem na ile procent ich oceniać, która myśli inaczej - powiedziała w programie "Gość Radia Zet" szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska.

d2m1hv6
d2m1hv6

: A gościem Radia ZET jest Joanna Kluzik-Rostkowska, PJN, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam serdecznie. : Pani poseł, czy zna pani posłów, albo senatorów, którzy promują sodomię? : O Boże, jak to? : Pytam dlatego, że "Nasz Dziennik" jest oburzony w związku z tym, że państwo atakują Radio Maryja. Prof. Jaroszyński dzisiaj w "Naszym Dzienniku” mówi, że państwa pomysł jest taki, że na fale Radia Maryja mogą mieć dostęp posłowie, senatorowie, którzy promują rozwody, sodomię, ateizm, antypolonizm i wszystko to, co jest przeciwne dziedzictwu naszej kultury. : O rany, czyli ja rozumiem, że w przeciwieństwie do Radia Maryja wszystkie inne stacje radiowe i telewizyjne, które dopuszczają innych polityków, zajmują się takimi rzeczami. No, absolutnie bzdura, po prostu jestem tak zadziwiona, że tak naprawdę mnie trochę zatkało. : Ale dlaczego właściwie państwo chcą dostać się do Radia Maryja? : My uważamy, że jeżeli Radio Maryja jest nadawcą społecznym, ma wynikające z tego przywileje, bo musimy
zdawać sobie sprawę z tego, że mamy nadawców publicznych, którzy nie płacą koncesji, nadawców społecznych, którzy płacą koncesje niskie bardzo i nadawców prywatnych, którzy płacą koncesje wysokie. W związku z tym ci, którzy są nadawcami społecznymi mają tą sytuację, czy miejsce w tej przestrzeni publicznej uprzywilejowane, powinni dostosowywać się do tego, co wydaje się być misją społeczną. Uważamy w związku z tym, że w czasie kampanii wyborczej media społeczne, w tym Radio Maryja, powinny pracować, czy prowadzić kampanię, w takim samym rygorze, w jakim prowadzą inne media publiczne. : No dobrze, ale chcą państwo zabrać kawałek przestrzeni Jarosławowi Kaczyńskiemu. To jest jego radio i niech ma swoje radio. : Ale jeżeli jakiś polityki ma swoje radio - proszę bardzo, tylko niech wtedy będzie to koncesja prywatna, niech wtedy będzie nadawcą prywatnym ze wszystkimi tego rygorami. My chcemy tylko doprowadzić do sytuacji, w której nadawca społeczny będzie się wywiązywał ze swojej społecznej misji, to znaczy w
kampanii wyborczej, bo o tym mówimy. Nie mówimy o tym żeby zamknąć, zlikwidować, mówimy o tym, że nadawca społeczny powinien w czasie kampanii wyborczej prowadzić kampanię na takich zasadach, jak media publiczne, czyli... : A ktoś popiera ten wniosek, oprócz PJN? : Filip Libicki, który zajmuje się tym wnioskiem, w tej chwili prowadzi rozmowy z politykami innych partii, dlatego że oczywiście jest tak, że ten wniosek, czy nasz projekt ma szanse przejścia przez parlament tylko wtedy, kiedy będzie miał większość. Także w przyszłym tygodniu jest posiedzenie sejmu. Nie odpytywałam Filipa w ciągu ostatnich dni, jak mu idzie, ale mam nadzieję, że pójdzie mu dobrze, w przyszłym tygodniu mam nadzieję, że będzie. : A jak idzie ze zbieraniem głosów w sprawie OFE_ Bo PJN chce przesłać wniosek do Trybunału w sprawie OFE, żeby Trybunał rozpatrzył, czy ustawa jest zgodna z konstytucją. : Tak, wniosek do Trybunału został przygotowany. Mamy go od kilku dni i nie upublicznialiśmy samego projektu wniosku, jak również nie
rozmawialiśmy z ewentualnymi partnerami w tym przedsięwzięciu, dopóki nie mieliśmy wniosku, dlatego że to nie tylko chodzi o to, żeby ten wniosek... : No wiem, musi być 50 osób, to chyba nie jest trudno zebrać 50 osób. : I w przyszły wtorek, myślę, wszystko będzie domknięte, bo my mamy 18 posłów, potrzebujemy 32 głosów. Z tych rozmów, które prowadziłam ostatnio wynika, że nie będzie z tym żadnego problemu. : 18, nikt nie ubywa, nikt nie przechodzi do Platformy Obywatelskiej? : Nie, wręcz odwrotnie, znaczy nie, akurat w sensie parlamentarzystów stan jest stały, natomiast ostatnio przeszło do nas 50 osób z Platformy w Łodzi, z czego bardzo się cieszę. : Czyli Łódź jest PJN, ale jakoś nie widać państwa w sondażach, nawet chyba nie macie 1%, mam takie wrażenie. : Nie, no jesteśmy obecni w sondażach, pani redaktor. Z sondażami to jest różnie, ja się sondażami nie przejmuję, jestem przekonana, oczywiście marzyłaby mi się sytuacja, w której w sondażach bylibyśmy znacznie wyżej, natomiast mam poczucie, że mamy rację
domagając się zmiany sposobu uprawiania polityki, domagając się takiej rzetelnej rozmowy o tym, co nas czeka. : No tak, ale jeżeli miało się na początku 8, a teraz jest 1, to jednak jest porażka. : Będziemy mówić o tym, czy nam się udało czy nie 24 października. Walczymy, jestem przekonana, że to, co stało u podstaw powołania naszego środowiska politycznego, czyli taka głęboka niezgoda na ten sposób polityki, który dzisiaj dominuje, czyli takiej rozchwianej emocjonalnie łódki, w zasadzie braku miejsca na rozmowę jakąkolwiek, ważną rozmowę na temat przyszłości Polski, że to jest w dalszym ciągu aktualne. : Łódka jest teraz bardzo modna, łódka jest dziurawa i dlatego Adam Bielan uciekł, tak mówił wczoraj Zbigniew Ziobro. : Podkłuwając ją od dołu. Pani redaktor, powiem tak... : Ale proszę mi powiedzieć tak, jeżeli się okaże we wrześniu, że jest 1%? : Pani redaktor, gdyby w 93 r. poddał się Donald Tusk i Jarosław Kaczyński, przypomnę przerżnęli wybory obaj, tak że nie dostali się do parlamentu, gdyby się wtedy
poddali to nie byłoby ich dzisiaj na scenie politycznej. Gdyby Lech Kaczyński w 2000... : To by było dobrze, gdyby ich nie było? : Nie, ja tylko mówię, że... : Ale czy to byłoby dobrze. : ...że polityka to jest taka dziedzina, która wymaga dużej determinacji, stalowych nerwów i cierpliwości, więc naprawdę proszę nas nie skreślać po pierwszej połowie meczu. Walczymy, jestem przekonana, proszę zwrócić uwagę na jedną rzecz - jesteśmy najmniejszym klubem parlamentarnym, 19-osobowym... : 18... : Nie, bo jest 18 posłów i jeden parlamentarzysta. Scena polityczna wydaje się być zabetonowana, także trudno tam wcisnąć się, wyrąbać sobie ten kawałek przestrzeni, z drugiej strony najmniejszy klub parlamentarny doprowadził do tego, że do parlamentu wróciła polityka w tym dobrym rozumieniu tego słowa, są takie sytuacje, w których my przesądzamy o wyniku głosowania. : No właśnie, w sprawie minister Kopacz za czy przeciw, jak będzie głosował klub? : My będziemy na ten temat rozmawiać w najbliższy wtorek, kiedy będzie
posiedzenie klubu. : No dobrze, ale czy pani jest za czy przeciw? : Ja jestem przeciwna odwoływaniu pani minister Kopacz. : A Elżbieta Jakubiak jest za? : I dlatego będziemy na ten temat rozmawiać na klubie, no my naprawdę... : Pani jest za związkami partnerskimi, za ustawą? : Ja jestem głęboko przeciwna, żeby w ogóle ten temat poruszać w kampanii wyborczej. : A dlaczego? : Dlatego, że to jest, znaczy tak, powiem pierwsze... : Ale jest pani za, czy przeciw? : Pani redaktor, po pierwsze jest tak, jeżeli mówimy o związkach partnerskich to mówimy zarówno o konkubinatach, jako sytuacjach... : Tak, pan – pani, pan – pan, pani z panią. : Tak, jak i o sytuacjach związków homoseksualnych. To są problemy, po pierwsze bardzo praktyczne, jeżeli chodzi o wszystkie sprawy związane z osobami homoseksualnymi. : To wszystko wiemy. : To są również problemy społeczne. I uważam, że używanie tego, co jest problemem w życiu codziennym w kampanii wyborczej nie pomaga, tylko szkodzi. Bardzo proszę rozmawiajmy na temat związków
partnerskich 24 października, nie chcę prowadzić tej debaty w tej chwili, ona szkodzi wszystkim osobom, szczególnie osobom homoseksualnym, które znajdują się w trudnej dla siebie sytuacji. Nie można używać ani aborcji, ani związków partnerskich w kampanii. : Tak, ani metody in vitro, ani niczego. : Na in vitro czekam od trzech lat. : I tak przez te kilka lat tak się bujacie i bujacie z tymi ważnymi tematami. : Pani redaktor, przecież chyba nie ma pani żadnych wątpliwości, że wrzucanie w tej chwili ustawy o związkach partnerskich jest działaniem stricte politycznym, obliczonym na kampanię, a nie na efekt. : Ale to pokazuje, jak partie są tchórzliwe, jak Platforma Obywatelska nie potrafi powiedzieć "tak", bo się boi, że rozpadnie jej się klub. : A co stało na przeszkodzie, żeby SLD zgłosiło ten projekt trzy lata temu? Topimy coś, co jest problemem społecznym, akurat jestem ostatnią osobą, której można zarzucić nie wiem homofobię, czy jakieś... : Dobrze, woli pani Tuska czy Kaczyńskiego? : Ja w ogóle, ja bym
bardzo chciała żeby na polskiej scenie politycznej... : Zjawił się Grzegorz Napieralski. : Był spokój. W dzisiejszej wersji nie odpowiada mi ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński, to są dwie osoby, które toczą dokładnie ten sam spór od 20 lat. Bujają tę łódką złych emocji nie służą... : Trzeba wybrać między dżumą a cholerą. : Nie trzeba wybierać, naprawdę. : Nie trzeba? : Trzeba wyrąbywać sobie swój kawałek przestrzeni i trzeba się domagać racjonalności w polskim życiu politycznym. : Nie, ale któryś jest chyba lepszy, któryś gorszy? : Ale w czym? : No w tym żeby być premierem, no ktoś musi być premierem, pani nie ma szans, nie ma szans Grzegorz Napieralski, więc któryś z nich zostanie. : Pani redaktor, ja bardzo bym chciała żeby przyszły premier, ktokolwiek nim będzie, miał po pierwsze wizję Polski, po drugie miał odwagę realizowania tej wizji. Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją, w której Jarosław Kaczyński jest opozycją antysystemową. Ja się z tym głęboko nie zgadzam, uważam, że to jest coś, co
dekonstruuje państwo w takim sensie, że dewastuje to wszystko, co budowaliśmy przez 22 lata, więc absolutnie mówię temu "nie". Zastanawiam się, jak ktoś, kto dzisiaj jest takim destruktorem i antysystemowym przywódcą opozycji miałby stać na czele rządu, ale z drugiej strony mam pretensje do Donalda Tuska, ciągle tę samą, że Donald Tusk podejmuje decyzje trudne tylko wtedy, kiedy musi. Jeżeli nie musi to tych decyzji nie podejmuje. Jest zauroczony słupkami poparcia i one jakby determinują na co dzień jego działania. Donaldowi Tuskowi brakuje odwagi ponoszenia politycznych kosztów decyzji, które powinien podjąć. : Czyli jakie powinien podjąć? : Już dawno powinniśmy prowadzić poważną debatę na temat likwidacji Karty Nauczyciela, wydłużeniu wieku emerytalnego, poważnej debaty na temat stanu polskich finansów, jest ileś rzeczy... : Na temat KRUS. : Tak, oczywiście, głębokiej reformy : Reform mundurowych. : Reform mundurowych. Dzisiaj przeczytałam, że będzie reforma, ale po wyborach. Straciliśmy cztery lata i
proszę mi wierzyć, ja to czuję bardzo wprost, ponieważ jestem w parlamencie i to jest mój zawód. Ponieważ Donald Tusk z Jarosławem Kaczyńskim tłuką się na emocje nie ma żadnej przestrzeni, żeby rozmawiać o tym, co ważne, nie ma tej przestrzeni. Od czasu do czasu, kiedy oni tak po jakiejś kolejnej potyczce, na chwilę słabną, to wtedy okazuje się, że można spróbować przynajmniej się o coś upomnieć, po czym to znowu ginie. : A nie jest dla pani fascynujące, że po 20 latach są dwa światy w Polsce, jest świat Jarosława Kaczyńskiego i świat realny. Świat Jarosława Kaczyńskiego to jest tak, jak byśmy żyli w drugim obiegu, to co się dzieje na Krakowskim Przedmieściu... : Już byłam w drugim obiegu, więc mniej wiem, jak to może wyglądać. Powiem tak, ja po pierwsze uważam, że Jarosław Kaczyński ma dziewiętnastowieczne rozumienie pojęcia narodu, że ma również z przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku pojęcie inteligencji i jej roli i skupia wokół siebie tych ludzi, którzy myślą podobnie. Tak, to jest taka grupa,
nie wiem na ile procent ich oceniać, ale skupia wokół siebie grupę, która myśli inaczej. Pani redaktor jest jeszcze trochę inaczej, ja ostatnio zaczęłam bardziej śledzić to, co się dzieje na Facebooku i odkryłam rzecz fantastyczną, to znaczy, że tam jest bardzo wielu ludzi, którzy w przeciwieństwie do tych zapasów, które uprawiają dzisiaj politycy, naprawdę myślą o Polsce pozytywnie, naprawdę domagają się zmian, naprawdę silnie identyfikują się z ugrupowaniami, którym kibicują, ale to jest normalne. Ja mam wrażenie, że ten normalny świat to jest świat, który się domaga takiej polityki, którą będzie prowadziła Polskę w dobrą stronę. : Bo Polska nie jest w niewoli, a ja mam wrażenie, jak czytam niektóre gazety, to mam wrażenie, że jesteśmy w niewoli. : My jesteśmy w niewoli emocji, ja się czuję zniewolona przez emocje, które dzisiaj dominują w polityce. Wyrażam na to swoją głęboką niezgodę i do upadłego będę się domagać powrotu do racjonalności. : A ktoś panią namawiał do tego, żeby pani przeszła do Platformy
Obywatelskiej? : Po raz 157. w tym tygodniu mówię nie, nie ma takich rozmów. Jestem szefową klubu parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza, jestem szefową partii w budowie, przygotowujemy kongres. To co jest cenne, to jest ten instrument polityczny, który dzisiaj mamy, czyli klub parlamentarny. Nie ma żadnych rozmów, ani z Platformą, ani z żadną inną partią. : A co pani sądzi na ten temat, że się zatrzymuje kibiców, bo wygłaszają hasła antyrządowe. : No, że to jest śmieszne tak naprawdę, ale to jest coś, co ośmiesza bynajmniej nie kibiców, tylko tych, którzy wydają rozkaz do zatrzymania. Pomyślałam sobie tak: no skoro tak jest, to rozumiem, że teraz ktoś siedzi i wymyśla kolejne hasła, żeby się ewentualnie narazić, żeby było jeszcze śmieszniej - no bez sensu. Albo żyjemy w wolnym kraju i wtedy jesteśmy gotowi na to, że ktoś będzie na nas krzyczał, będzie nas próbował obrazić, czy wyśmiać, no w zasadzie w zawodzie polityka to jest oczywiste, także trzeba być przygotowanym na takie rzeczy. : A czy klub PJN
może coś zrobić z tym faktem, że jesteśmy najbardziej inwigilowanym krajem w Unii Europejskiej? Czy mogą państwo zapytać, zażądać debaty w sejmie na ten temat, dlaczego? : Tak, po pierwsze będziemy żądać debaty na ten temat, poza tym trzeba uściślić prawo, dlatego że dzisiaj z tego, co wiem, to w różnych prywatnych sprawach, nawet przy sprawach rozwodowych można domagać się bilingów od firm, od telefonii komórkowych. To prawo jest tak dziurawe, jest tak dziurawe, że pozostawia wiele do życzenia, to oczywiście trzeba uregulować. : O czym Bronisław Komorowski powinien rozmawiać z prezydentem Obamą? : No ja bym bardzo chciała właśnie się dowiedzieć o czym Bronisław Komorowski zamierza rozmawiać z prezydentem Obamą i dlatego środowisko PJN domaga się zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego przed wizytą Obamy, rzeczywiście... : No tak, ale on przyjeżdża już chyba w przyszłym tygodniu. : No, ale my jesteśmy wszyscy na miejscu, jest sejm, prezydent Obama przyjeżdża 27 maja, czyli w przyszły piątek. My domagamy się
tego posiedzenia już od zeszłego tygodnia, skoro było posiedzenie RBN przed wizytą prezydenta Rosji. Prezydent Obama jest ważnym prezydentem, myślę że tutaj jest kilka rzeczy - są sprawy bezpieczeństwa, obecność polskich wojsk na misjach, jest również, prawdopodobnie myślę, że dobrze byłoby rozmawiać na temat tego, co się dzieje wokół gazu łupkowego, bo przecież dzisiaj te koncesje, które w Polsce są, to wszystko są koncesje firm amerykańskich, jest naprawdę tematów bardzo wiele. I powiem tak, wybory za pasem, więc dobrze byłoby uzyskać taki konsensus polityczny żeby być poważnym partnerem dla Stanów, bo wtedy, bez względu na to, co się dzieje po wyborach... : Ja wiem, ale czy jeżeli tego posiedzenia nie będzie, czy to jest lekceważenie opozycji? : No to jest upartyjnianie tej wizyty, niepotrzebne zupełnie. Nie można wszystkiego, na wszystko patrzeć przez pryzmat kampanii parlamentarnej. Dzisiaj, zobaczmy, już ta kampania tak naprawdę jest i ona nabiera tempa i są takie dziedziny życia politycznego, które z
tej kampanii powinny być absolutnie wyłączone i wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych, jest właśnie tą wizytą, która powinna być absolutnie wyłączona z tej retoryki, czy poetyki... : I oby o bigosie nie było. : No właśnie. : Dziękuję bardzo, Joanna Kluzik-Rostkowska była gościem Radia ZET.

d2m1hv6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2m1hv6
Więcej tematów