Prezes PiS reaguje na ucieczkę Romanowskiego. "Nie zbiega"

- Są wszelkie podstawy do tego, żeby w tej chwili uznać, że każdy, kto się znajduje w rękach tych ludzi, jest zagrożony w sposób skrajny, łącznie z utratą życia i torturami - stwierdził w piątek Jarosław Kaczyński, odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

Węgierski rząd udzielił w czwartek azylu politycznego Marcinowi Romanowskiemu, podejrzanemu w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec niego Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jarosław Kaczyński mówił o "torturach"

Jarosław Kaczyński został w piątek na sejmowych korytarzach zapytany przez dziennikarzy o to, czy nie jest powodem do wstydu, że były wiceminister sprawiedliwości "zbiega przed wymiarem sprawiedliwości, ukrywa się".

- Nie zbiega przed wymiarem sprawiedliwości, tylko chce uniknąć działań ludzi, którzy są w miejscach, gdzie być nie powinni, nie mają do tego prawa, to wszystko jest nielegalne - odparł na to prezes PiS.

Jak też dodał, "wszystko wskazuje na to, że uczciwego procesu w tych warunkach politycznych być nie może i są wszelkie podstawy do tego, żeby się od tego uchylić".

Chwilę potem mówił o rzekomej sytuacji na platformie X i "konkurencyjnym systemie, który jest buntem wobec X". - To, co tam piszą ludzie nie jest wcale likwidowane, jeżeli chodzi o postępowanie akurat nie z panem Romanowskim, tam chodzi o pana Ziobrę - stwierdził.

- Są wszelkie podstawy do tego, żeby w tej chwili uznać, że każdy, kto się znajduje w rękach tych ludzi, jest zagrożony w sposób skrajny, łącznie z utratą życia i torturami - oznajmił.

Poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech. Polityk uciekł z kraju po tym, jak 9 grudnia zapadła decyzja o jego areszcie w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (220)