Kaczyński tłumaczy się ze słów o "niemieckiej partii"

W niedzielę na spotkaniu z mieszkańcami Pabianic prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że Polacy stanęli obecnie przez wyborem na kogo oddać głos: na partię polską, za jaką uważa Zjednoczoną Prawicę, czy na "partię niemiecką". Podczas wystąpienia nie uściślił o jaką "niemiecką partię" chodzi. Zrobił to dzień później w rozmowie z Radiem Łódź.

Kaczyński o "partii niemieckiej". Wymienia nazwę i nazwisko lidera
Kaczyński o "partii niemieckiej". Wymienia nazwę i nazwisko lidera
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza | Tomasz Stańczyk
oprac. BAR

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Pabianicach, mówiąc o przyszłorocznych wyborach, wspominał o wyborze przed którym stanęli Polacy.

- Ten wybór, który jest przed nami, to jest wybór: partia polska lub partia niemiecka, którzy są gotowi na wszystko machnąć ręką, byle tylko do parlamentu się dostać - powiedział w niedzielę Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS został zapytany o te słowa podczas rozmowy w Radiu Łódź. Prowadzący dopytywał, czy było to nawiązanie do historii Polski. Kaczyński potwierdził i doprecyzował, że chodzi o okres monarchii elekcyjnej, ale także przykłady wcześniejsze.

Kaczyński o Tusku i KO

- To jest zła część naszej historii, że są formacje polityczne, oczywiście to nie chodzi o partie w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, kiedyś mówiono o tym, że to są stronnictwa, które odwołują się do wsparcia jakichś sił zewnętrznych i przynajmniej w dużej mierze wykazują wobec tych sił daleko idącą lojalność - mówił Kaczyński.

- Mamy dziś znów to zjawisko i to jest zjawisko skrajnie szkodliwe, a jego reprezentacją najpełniejszą jest KO, a w szczególność - tu już użyje nazwiska - po prostu Donald Tusk - dodał.

Kaczyński o Unii Europejskiej

Kaczyński był także pytany, jak "naprawić Unię Europejską", co również było jednym z tematów spotkania w Pabianicach. - Oczywiście nie jesteśmy w stanie zrobić tego sami - mówił polityk PiS i jako przykład wymienił wygrane w Szwecji i we Włoszech wybory przez konserwatywne siły, a także wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku, które również dają perspektywę, aby odsunąć od władzy obecny układ sił.

Jak wskazał, jeżeli sytuacja polityczna w Europie się zmieni, to będzie dużo łatwiej o zmiany w samej Unii. - Tu trzeba brać czynnik czasu i zachowywać pewną cierpliwość - stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (224)