Kaczyński: luty to za późno
Luty przyszłego roku to zły, zbyt późny termin na przedterminowe wybory - uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Taki termin zaproponował prezydent Aleksander Kwaśniewski i zasugerował, by do tego czasu rządził gabinet premiera Marka Belki.
18.05.2004 07:40
Ten rząd nie ma legitymacji demokratycznej - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" w programie I Polskiego Radia. Wybory powinny się odbyć jego zdaniem wczesną jesienią. Tylko wtedy może powstać nowy, demokratycznie wybrany rząd i skończą się "rządy postkomunistów, którzy walczą teraz tylko o przetrwanie".
Gość Polskiego Radia przekonywał, że tylko taki nowy rząd, powstały po przedterminowych wyborach, może skutecznie rozwiązać trudne i pilne problemy Polski. Jarosław Kaczyński wyraził obawę, czy zabiegi o to, by jak najdłużej przetrwał rząd Belki i obecny Sejm nie mają na celu opóźnienia powołania przez nowy parlament komisji śledczej dla zbadania tak zwanej afery Orlenu.
Prezes PiS uważa, że wszystkie poważne partie opozycyjne powinny stanowczo opowiedzieć się za jesiennym terminem wyborów. Jego zdaniem, do tego czasu powinien istnieć rząd techniczny, zajmujący się tylko administrowaniem, z budzącą zaufanie osobą na stanowisku premiera. Ten rząd nie powinien podejmować żadnych kluczowych dla Polski decyzji, przede wszystkim w sprawie konstytucji europejskiej - podkreślił Jarosław Kaczyński.