"Kaczyński lepszym prezydentem za rządów PO niż PiS"
W ocenie prof. Andrzeja Rycharda z Instytutu
Filozofii i Socjologii PAN prezydentura Lecha Kaczyńskiego jest
lepsza w okresie, kiedy władzę sprawuje obecna koalicja PO-PSL niż
gdy rządził w kraju PiS.
20.06.2008 | aktual.: 20.06.2008 17:35
Prezydentura Lecha Kaczyńskiego w okresie, kiedy rządzi PO z PSL jest prezydenturą zintegrowaną, a nie nakierowaną na konkretną wizję polityczną jednej siły politycznej, dlatego uważam, że zasługuje na wyższą ocenę niż w okresie rządów PiS - powiedział prof. Rychard.
Zdaniem profesora po zwycięstwie PO w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych dochodzi do pewnego rodzaju napięć pomiędzy ośrodkiem prezydenckim a ośrodkiem premiera. Jest to pewnego rodzaju mechanizm balansowania wpływów i siły obydwu ośrodków, który nie wychodzi Polsce i obydwu stronom na złe, lecz na dobre - podkreślił.
W opinii politologa ocena połowy kadencji Lecha Kaczyńskiego jest zróżnicowana.
Rychard uważa, że najmocniejszą dotychczas stroną był udział prezydenta w polityce zagranicznej, zwłaszcza dotyczącej kierunku wschodniego. Najsilniejszym elementem były działania jakie Lech Kaczyński podejmował w kierunku polityki wschodniej, wobec Ukrainy i Gruzji, które są dla Polski bardzo istotne - stwierdził.
Profesor podkreślił, że działania prezydenta w zakresie polityki zagranicznej zmierzały do tego, aby Unia Europejska zrozumiała, iż głos Polski w kształtowaniu polityki unijnej wobec państw wschodnich jest głosem istotnym i powinien być brany pod uwagę.
W ocenie Rycharda zauważalna jest chęć prezydenta do większego zaangażowania się w politykę wewnętrzną.
Silne włączenie się prezydenta w politykę wewnętrzną w sytuacji, kiedy jest on silnie związany z partią opozycyjną może być jednak źle odczytane przez opinię publiczną i nie przysporzy Polsce dobrej jakości rozwiązań - powiedział Rychard.
Zdaniem politologa w polityce wewnętrznej prezydent powinien raczej uczestniczyć w debatach publicznych poruszających kwestie społeczne i unikać zaangażowania w sprawy związane bezpośrednio z codzienną polityką.
Według eksperta druga połowa kadencji Lech Kaczyńskiego będzie bardzo upolitycznione ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie w 2010 roku._ Prezydent nie będzie przeciwko temu upolitycznieniu specjalnie protestował, a najbliższe lata prezydentury będą coraz bardziej uwikłane w bieżący spór polityczny_- podsumował.