Kaczyński i Komorowski pokłócą się o Afganistan?
Prezes PiS, kandydat na prezydenta Jarosław Kaczyński ocenił, że ostatnia faza kampanii wyborczej to nie jest dobry moment na rozmowę o polskich wojskach w Afganistanie. Dodał jednak, że weźmie udział w czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego na ten temat.
Marszałek sejmu, kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski uważa, że w 2011 r. powinno się ograniczyć zaangażowanie polskich żołnierzy w Afganistanie, a w 2012 r. - wycofać ich stamtąd. Chce do tego doprowadzić, jeśli zwycięży w II turze wyborów prezydenckich. Gen. Stanisław Koziej, szef BBN, uważa, że sytuacja w Afganistanie stale się pogarsza, a Polska znalazła się w strategicznym pacie. Koziej nawołuje do zmiany strategii.
- Został przedstawiony plan wycofania wojsk w 2013 roku. To nic nowego. To jest plan prezydenta USA Baracka Obamy z grudnia 2009 roku, który został przyjęty przez różne państwa. Jeśli ktoś chce mówić, że została sformułowana jakaś nowa idea, to jest to nieporozumienie - mówił polityk PiS na konferencji prasowej w sejmie, przed rozpoczęciem posiedzenia RBN.
W ocenie Kaczyńskiego, "to nie jest tak, że ostatnia faza kampanii wyborczej to dobry moment na omawianie takich spraw" jak wycofanie polskich wojsk z Afganistanu. Jak dodał, jeśli jest potrzebne zwołanie posiedzenia Rady jeszcze w kampanii, to powinna ona zająć się innymi sprawami.
Jarosław Kaczyński zwrócił m.in. uwagę na sprawę wyposażenia polskiego kontyngentu w Afganistanie. Jak przypomniał, Sejm pozwolił na to, by sprzęt dla żołnierzy był kupowany bez offsetu. - Tyle tylko, że nie zostało to wykonane. Chodziło o samoloty zwiadowcze, bezzałogowe, helikoptery - dodał prezes PiS. Jak podkreślił, została wykonana tylko decyzja byłego ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły o opancerzeniu Rosomaków.
Kaczyński zaznaczył także, że jest "dziwna kwestia" dokumentu wydanego przez szefa BBN Stanisława Kozieja i późniejszego oświadczenia szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Cieniucha.
- Mamy do czynienia z jakimś ogromnym zamieszaniem. Co innego gen. Koziej, co innego gen. Cieniuch, a wszystko pod prezydenturą zwierzchnika sił zbrojnych w tym momencie pana Komorowskiego - mówił Kaczyński. W jego ocenie, "mamy do czynienia z niepanowaniem nad sytuacją". - A można sformułować jeszcze inne domniemania - dodał.
Według szefa BBN, sytuacja w Afganistanie systematycznie się pogarsza i grozi katastrofą strategiczną NATO; dlatego należy zrezygnować z zamiaru przekształcenia Afganistanu od wewnątrz na rzecz zabezpieczenia się przed zagrożeniami, jakie kraj ten będzie jeszcze przez wiele lat generował dla świata zewnętrznego.
Z kolei szef SGWP mówił dziennikarzom, że gen. Koziej nie konsultował z nim ogłoszonych w czwartek tez do opracowania nowej strategii w Afganistanie. "Szef BBN nie ma obowiązku konsultowania swoich poglądów i takowych konsultacji nie było" - oświadczył gen. Cieniuch, pytany przez dziennikarzy, czy upublicznione w czwartek opinie szefa BBN Stanisława Kozieja nt. losów polskiej misji w Afganistanie były z nim omawiane.
Prezes PiS przyznał, że sprawa polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie jest ważna i odnosi się "do naszego statusu sojuszniczego, do NATO jako instytucji rzeczywiście funkcjonującej, więc spraw naszego bezpieczeństwa". - Trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie, w żadnym wypadku nie kwestionujemy, ale czas nie jest chyba najlepszy - podkreślał Kaczyński.
Ponadto - według polityka PiS - zostało złamane prawo, które ustawowo zakłada przekazywanie 1,95% PKB na siły zbrojne. - W ostatnich latach wydano mniej, to są różnice dość znaczące, czyli prawo złamano. Nie przeprowadzono zmiany, która była proponowana, by obniżyć ten procent, ale w praktyce tego nie wykonano - stwierdził.
Według prezesa PiS, nie wykonano również planów dotyczących wyposażenia sił zbrojnych. - Mieliśmy mieć profesjonalizację sił zbrojnych, związaną z radykalną poprawą stanu uzbrojenia, a mamy tylko i wyłącznie zniesienie poboru - dodał.
Kaczyński zapewnił, że jeśli zostanie wybrany w II turze wyborów prezydenckich, "w żadnym wypadku na tego rodzaju politykę wobec sił zbrojnych nie ma zamiaru się godzić". - To jest polityka, która szkodzi polskiemu bezpieczeństwu; polityka, która w żadnym wypadku nie może być traktowana jako poważna - mówił prezes PiS.
Pytany, czy niechęć do mówienia o polskich żołnierzach w Afganistanie, nie maskuje jego niechęci do przedstawienia programu w tej sprawie, J. Kaczyński odpowiedział, że ma poczucie odpowiedzialności za życie polskich żołnierzy, za życie polskich obywateli, a - w jego ocenie - "różnego rodzaju działania mogą zachęcać terrorystów do tego, by aktywizować swoją działalność".
Po godz. 14.00 w Belwederze rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone polskiej misji w Afganistanie. Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski, który zwołał RBN, jest zdania, że w 2012 r. polscy żołnierze powinni wycofać się z Afganistanu.