Trwa ładowanie...
08-03-2011 08:57

"Kaczyński chce wywołać wojnę, a Platforma szuka haków"

- Jarosław Kaczyński chce dzisiaj wywołać wojnę, a to Platforma szuka haków - stwierdził Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD w "Gościu Radia Zet". Napieralski powiedział również, co myśli na temat ułaskawienia Adama S., z którym Marcin Dubieniecki założył spółkę. - Ten fakt to kompromitacja IV RP - powiedział. Przewodniczący SLD stwierdził, że tą sprawą powinna się zająć prokuratura. - Zastanowiłbym się, czy nie ograniczyć prawa łaski, albo w ogóle zlikwidować prawo łaski - mówił. Napieralski dodał: "nie chcę oskarżać Lecha Kaczyńskiego, mógł nawet nie wiedzieć co podpisuje".

"Kaczyński chce wywołać wojnę, a Platforma szuka haków"Źródło: WP.PL
d28onk6
d28onk6

: A gościem Radia ZET jest Grzegorz Napieralski SLD, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam serdecznie i życzę paniom wszystkiego najlepszego, dużo uśmiechu w tym, no i wszystkim kobietom w Polsce dużo uśmiechu przede wszystkim, bo jak uśmiech gości na twarzy to znaczy, że wokół jest dobrze, żebyśmy my politycy pamiętali, że kobiety są najważniejsze. : Dziękuję bardzo w imieniu wszystkich pań, a ja panu też wszystkiego najlepszego życzę, bo za chwilę będzie Dzień 40 męczenników, więc też wszystkiego dobrego panu życzę. : Dziękuję bardzo. : Panie przewodniczący, pan gotuje, sprząta, smaży jajka? : Nie, nie, gotować nie gotuję, od razu się przyznaję bez bicia. Tutaj moje umiejętności są bardzo słabe, sprzątać bardzo chętnie, prasuję koszule też bardzo chętnie. : Umie pan prasować koszule? : Nawet lubię. : Ojej, to fantastyczne. A smaży pan jajka podobno? : Tak, to jest jedyna czynność, którą potrafię wykonać. : I to są jajka sadzone? : Tak, to są jajka sadzone, czasami jajecznica. : A omlet
taki z podrzutem? : O nie, nie, nie. : Nie, nie... : Nie, moje córki też mówią, że robię niezłe kanapki, trudno mi to ocenić, mi smakują, ale czy komuś innemu by smakowały nie wiem, jeżeli chodzi o gotowanie tutaj jestem... : A jajka na twardo to jest skomplikowane. : Kiedy chcemy jajko na twardo, czasami wychodzi na miękko, kiedy chcemy na miękko wychodzi na twardo, ale muszę się pochwalić dwa tygodnie temu, w niedzielę, dwa, albo trzy tygodnie temu kiedy gotowałem jajka, miały być na twardo, były na twardo. : O, no to dobrze, czyli udało się, ale też słyszałam, czytałam w jakimś piśmie kolorowym, chyba w „Gali” też, że lubi pan kupować zapachy do toalety, do łazienki. : To jest jedno zdanie wyrwane z kontekstu. : Ale dlaczego z kontekstu? : Nie, bo jest podział obowiązków, tak zresztą było też w domu, gdzie się wychowywałem z rodzicami, z bratem, był podział obowiązków, każdy odpowiadał za różne sprawy, do moich obowiązków należało też sprzątanie i bardzo lubię sprzątać mieszkanie, wtedy człowiek słucha
muzyki, odstresowuje się, myśli całkowicie o innych sprawach, a jak robię zakupy oczywiście, te zakupy są poświęcone temu, co kupić do domu, również do toalety. : I jakie zapachy pan wybiera? : Takie delikatne. : Delikatne. Przewijał pan córeczki? : Zawsze. : Miał pan dyżury nocne. : Miałem. : Karmił pan córeczki. : Tak, największy problem, znaczy problem, dzisiaj to jest miłe wspomnienie, ale był problem, kiedy w nocy córki dostawały tak zwaną kolkę i pamiętam to było straszne, bo trzeba było masować brzuszek, trzeba było chodzić z córką, to były trzy godziny co najmniej wyjęte z nocy, ale dzisiaj wspominam to bardzo serdecznie. Córki oczywiście tego nie pamiętają, to jak im opowiadam to otwierają oczy – tak się działo, niemożliwe. : Grzegorz Napieralski, ojciec dwóch córek jest dzisiaj gościem Radia ZET, panie przewodniczący ułaskawienie Adama S., ułaskawienie przez Lecha Kaczyńskiego budzi kontrowersje, Adam S. przypomnę jest współpracownikiem, był współpracownikiem Marcina Dubienieckiego, zięcia Lecha
Kaczyńskiego. Wedle Jarosława Kaczyńskiego jest to próba oczerniania jego brata. : Ten fakt to kompromitacja IV RP i tego środowiska. Jarosław Kaczyński nie ma żadnego prawa absolutnie dzisiaj kogokolwiek atakować, bo to myślę, że Jarosław Kaczyński chce dzisiaj wywołać wojnę, a to Platforma szuka haków, a to... nie, to jest kompromitacja IV RP i to jest pokazanie prawdziwego układu. Osoba, która popełnia przestępstwo, rodzina i władza. I nie rozumiem dzisiaj takiej oto tezy, że ktoś chce zrobić wewnętrzny audyt, nie, taką sprawą powinna zająć się prokuratura. I w ogóle przy tej kwestii, zastanowiłbym się, kiedy trwają prace komisji konstytucyjnej, zastanowiłbym się czy nie ograniczyć prawa łaski, na przykład do takich wydarzeń typowo społecznych, tak bym je nazwał, znaczy nie jestem tutaj prawnikiem więc powiem bardzo ogólnie, kwestia choćby wydarzeń we Włodawie i tu może być prawo łaski prezydenta, albo w ogóle likwidację tego... : A bohaterów „Długu” to według pana, prezydenci nie powinni ułaskawić
bohaterów „Długu”. : Czy bohaterów „Długu” – to do takich spraw ograniczyłbym prawo łaski prezydenta. Natomiast no ta sprawa, która pojawiła się teraz, związana z panem Dubienieckim jest ewidentną sprawą, która dzisiaj powinna nią zająć się prokuratura, a po drugie powinniśmy wyjaśnić kto naciskał na to żeby do takiego ułaskawienia doszło. Bo wiemy już dziś, że przed pierwszą instancją, przed drugą instancją i z negatywną opinią prokuratury zostało dokonane ułaskawienie. : Ale jak pan wie, może być negatywna opinia prokuratury i można ułaskawić. : Zgoda, zgoda. : Ale czy sądzi pan, że prezydent Lech Kaczyński wiedział o tym? : Nie chcę oskarżać Lecha Kaczyńskiego, bo przecież takich wniosków u pana prezydenta jest bardzo dużo i mógł nawet nie wiedzieć, co podpisuje, czy mógł zapoznać się bardzo oględnie ze sprawą, która została mu przedłożona i przedstawiona mu jako sprawa do rozstrzygnięcia pozytywnie. I stąd właśnie w komisji konstytucyjnej warto się tym problemem zająć i ten problem rozpatrzyć. : A jak
panu się jawi Marcin Dubieniecki, w tej całej sprawie? : Znaczy, spoglądam na pana Dubienieckiego jakby w tak szerokiej perspektywie, ponieważ średnio co miesiąc coś słyszymy na jego temat i raczej to nie są pochlebne informacje. : Czy sądzi pan, że to on naciskał na kancelarię żeby ułaskawić Adama S., z którym miał wspólne interesy? : Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo nie mam takiej wiedzy. : No, ale ma pan wiedzę, że to jest kompromitacja IV RP i układ. : No bo jeżeli ktoś zostaje ułaskawiony, kiedy cała sprawa jeszcze się nie rozpoczyna, kiedy gdzieś toczy się daleko od kancelarii prezydenta, nie jest tak głośna, tak jak pani powiedziała bohaterowie filmu „Dług”, skoro wiemy, że to jest przyjaciel męża córki pana prezydenta, skoro wiemy, co ten człowiek zrobił, on popełnił przestępstwa pospolite, z tego, co dowiadujemy się z mediów, to są przestępstwa pospolite. I dochodzi do ułaskawienia takiego człowieka, no powiem szczerze, stąd wychodzi moja teza, że to jest kompromitacja IV RP. : A przypomina
pan sobie kontrowersyjne ułaskawienia prezydenta Kwaśniewskiego, pana Vogla, który dokonał morderstwa okrutnego, spalił osobę, którą zabił. : Tak, przypominam sobie tą sprawę. : I został ułaskawiony, tak zwany kasjer lewicy. Druga słynna : Lewicy, proszę, chciałem powiedzieć, że to sformułowanie już wielokrotnie zostało obalone przez wszystkich, więc nie jest kasjerem lewicy. : Nie był kasjerem lewicy tak. : I nie jest. : I nie jest kasjerem lewicy i pan Sobotka, który też został ułaskawiony przez pana prezydenta, przyjaciel pana prezydenta to był układ, czy nie układ? : No dobrze, to rozpatrzmy te dwie sprawy. Pierwsza – pan Vogel opinia pierwszej instancji sądu, opinia drugiej instancji sądu, opinia prokuratury, przypominam, że wtedy to był wniosek płynący wprost od pani Suchockiej, osoby związanej z prawicowymi siłami politycznymi, a dokładnie podpisał je wiceminister, jeżeli dobrze pamiętam, pan Śnieżko. Więc wszystkie warunki, które powinny być do ułaskawienia zostały spełnione, prezydent wykonał wolę
tak naprawdę urzędującego ministra i prezydent do tej woli się przychylił i to jest sprawa pana Vogla. To nie jest żadna tak naprawdę sprawa prezydenta Kwaśniewskiego. Jeszcze raz – inicjatywa była po stronie pani Suchockiej. : Ale prezydent mógł nie ułaskawić. : Przypominam, że trzy instancje... : Ale tak, ale dobra wola należała do prezydenta. A pan Sobotka, minister Sobotka? : Pan Sobotka, też bardzo odrębny przypadek, bardzo, że tak powiem szczególny, dlatego że pan Sobotka został oskarżony i skazany w tak zwanym procesie poszlakowym, nigdzie nie było żadnych, twardych dowodów, że pan Sobotka jest człowiekiem winnym jakiegokolwiek popełnienia czynu, który jest niezgodny z polskim prawem i stąd była decyzja pana prezydenta. Nie można tych spraw absolutnie porównywać dlatego, że w ogóle moim zdaniem kuriozalne, że na podstawie poszlak kogokolwiek w Polsce skazano i nie dano tak naprawdę szansy w tej sprawie, to był proces polityczny, moim zdaniem. : Grzegorz Napieralski jest gościem Radia ZET i
porozmawiamy dlaczego w Dniu Kobiet, SLD chce odwołać kobietę, Monika Olejnik. : Dlaczego państwo chcą odwołać panią minister do spraw równego statusu kobiet panią Radziszewską. : Bo nic nie robi, nic nie robi. Sprawa dzisiaj pozycji kobiety w Polsce jest sprawą bardzo istotną do rozwiązania, to miejsce, czy ten urząd powinno być tak naprawdę tętniące życiem, bo wiele trzeba zmienić, dzisiaj kobiety zarabiają na tym samym stanowisku, co mężczyzna około 20% mniej, to już trochę lepiej niż jeszcze kilka lat temu. : Tak samo było za pani, kiedy pełnomocnikiem była Magda Środa. : Zgoda, tylko gdybyśmy porównali aktywność Magdaleny Środy i obecność na sejmowych komisjach, sam uczestniczyłem w tych komisjach, jej propozycje, propozycje zmian w ustawach. : No, ale co z tego, nic się nie przełożyło na życie. Co się przełożyło na życie? : No wiele się, no właśnie, no wiele, bo jeszcze kilka lat temu, gdyby zobaczyć, porównać pensje mężczyzny i kobiety w Polsce, to wtedy było ponad 30% różnicy, teraz już jest około
20, to jeszcze niewystarczająco, to jeszcze trzeba zmienić. Coraz więcej kobiet jest w polityce, coraz więcej kobiet jest w biznesie, więc powoli to się zmienia. Natomiast pani Radziszewska nie robi nic. Powołała zespoły, które zakończyły prace w roku 2010, albo przynajmniej swoją aktywność, kiedy poprosiła jeszcze śp. Izabela Jaruga-Nowacka o dużą debatę sejmową to pani minister Radziszewska przyszła na tą debatę i odczytała 140 stron napisanego referatu, z którego nic nie wynikało. : Może trzeba zlikwidować po prostu to ministerstwo, bo moim zdaniem to ministerstwo nic nie daje, nie dawało też za Magdy Środy i nie daje też za pani Radziszewskiej. : No dawało za Magdy Środy, dawało. : A czy na przykład związki partnerskie były zalegalizowane za czasów Magdy Środy? : Nie, nie były. : A wtedy rządziło SLD, a prezydentem był Aleksander Kwaśniewski i dlaczego państwo tego nie zrobili? : Nie mogę odpowiadać za moje koleżanki i kolegów, którzy mieli wtedy większość, nie było mnie wtedy we władzach Sojuszu Lewicy
Demokratycznej, mogę odpowiadać teraz, bo teraz jestem szefem. : Ale ci, którzy są z panem to byli wtedy. : No dobrze, ale ja odpowiadam dzisiaj, dzisiaj jestem przewodniczącym, jak będę miał większość w parlamencie to będę rozmawiał z panią Magdaleną Środą i te ustawy będą w parlamencie na pewno. : Czy według pana w Polsce powinny być śluby gejowskie? : Powinna być ustawa o związkach partnerskich. : A śluby gejowskie? : Ustawa o związkach partnerskich bardzo pomoże wszystkim związkom. : A dlaczego śluby gejowskie nie? : Bo ja już dzisiaj wiem jedno, że w Polsce aby zmienić rzeczywistość trzeba to robić małymi krokami i bardzo systematycznie. I wiem dokładnie, że sprawa związków partnerskich dzisiaj bardzo pomoże ludziom i parom homoseksualnym, ale nie tylko, bo heteroseksualne też na tym skorzystają, choćby we wspólnym rozliczeniu, czy odwiedzaniu się w szpitalu, więc proponujemy taką ustawę i to będzie bardzo duży krok do przodu. : A krokiem następnym byłyby śluby gejowskie, według pana? : Nie wiem,
zobaczymy. Przyjmijmy najpierw tą ustawę, w tym parlamencie się nie uda przyjąć, dokładnie przy konserwatywnym PiS, który będzie robił różne przedziwne rzeczy i silnej frakcji Gowina nie ma takich szans. : A czy przypomina pan sobie żeby Magda Środa występowała o legalizację związków partnerskich. : Nie przypominam sobie wszystkich wystąpień pani Magdaleny Środy, choć śledzę je dosyć dokładnie. : A czy Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie za odwołaniem ministra Sawickiego? : Mamy wiele zastrzeżeń do pana ministra, szczególnie o jego aktywność w czasie powodzi, nie tylko, ale również jego aktywność na rynku zbóż, jego aktywność jeżeli chodzi o skup trzody chlewnej, natomiast nie znamy dokładnie wniosku, więc trudno nam dzisiaj podpisać się pod czymś, czego nie znamy, znamy tylko zapowiedź PiS. : No, ale wniosek jest taki, że nie dba o rolników, że nie ma równych dopłat itd., mówicie tak, czy nie. : Otrzymamy ten oficjalny wniosek. W tym tygodniu mamy planowane nadzwyczajne posiedzenie klubu parlamentarnego,
podejmiemy decyzje. Oceniamy bardzo negatywnie pana ministra Sawickiego. : Czyli nie wyklucza pan, że będziecie głosować przeciwko ministrowi Sawickiemu. : Nie wykluczam, nie wykluczam. : Panie przewodniczący proszę powiedzieć, jak pan odebrał słowa prezydenta Bronisława Komorowskiego, który powiedział, że on powierzy misję tworzenia rządu tej osobie, która ma zdolność koalicyjną, do kogo to był komunikat. : Nie wiem, trudno mi oceniać, chociaż powiem szczerze, że tak jak wszyscy, te słowa mnie też zaskoczyły tak jak wszystkich, natomiast pan prezydent musi wiedzieć jedno, to nie od polityków zależy kogo się desygnuje na premiera i kto będzie premierem tego rządu, tylko wybiorą Polacy. To 23 najprawdopodobniej października Polacy oddając głos na konkretną partię polityczną zdecydują, jaka będzie koalicja, albo kto będzie desygnowany na premiera. Ja bym dzisiaj naprawdę nie dywagował, bo tylko to wprowadza różnego rodzaju zamieszanie czy to chodziło o Tuska, czy o Kaczyńskiego, czy kogokolwiek innego,
naprawdę – to niepotrzebne takie dywagacje. : No właśnie, niektórzy mówią, że to chodziło, że to było takie kiwnięcie w stronę Tuska, a niektórzy, że w stronę Jarosława Kaczyńskiego, że i tak nie ma szans na to żeby zostać premierem. : To trzeba dopytać prezydenta, co miał na myśli, czy faktycznie chciał pogrozić panu premierowi, obecnemu premierowi Tuskowi tego nie wiem, ale ja – dobra rada dla wszystkich, którzy dzisiaj spekulują, Polacy wybiorą, naprawdę, też trochę pokory wobec wyborów, bo tak każdy już sobie tutaj dzieli stanowiska, a moim zdaniem to Polacy powiedzą chcemy tą, albo tą partię, która ma być w parlamencie, ma rządzić. : Nie zgadza się pan ze słowami Jarosława Kaczyńskiego, że jest to próba oczerniania prezydenta przez Komorowskiego, przez kancelarię Komorowskiego w sprawie, o której mówiliśmy na początku, ułaskawienia. : Nie, nie, Jarosław Kaczyński naprawdę nie powinien zabierać tu głosu, ja rozumiem, że on dzisiaj chce – najlepszą obroną jest atak i znowuż taki pingpong między PiS a
Platformę, taka wojna hakowa, zakończmy wojnę hakową. Prokuratura niezależna, jest dzisiaj niezależna, sam Jarosław Kaczyński to mówił, no to niech zbada tą sprawę i będziemy wszystko wiedzieli. Natomiast no jest ewidentna sprawa do rozwiązania i widać, że coś złego się wydarzyło. : Czy Sojusz Lewicy Demokratycznej zgadza się z postulatem PiS żeby uczcić, żeby sejm, że sejm powinien uczcić rodzinę Ulmów, która zginęła w czasie wojny, ukrywała Żydów i w związku z tym Jarosław Kaczyński... : Nie znam sprawy. : Nie słyszał pan o tym. No w każdym razie, w czasie wojny rodzina Ulmów ukrywała Żydów ostała zamordowana w związku z tym i teraz propozycja PiS jest żeby sejm uczcił tę rodzinę. : Wie pani, no w II wojnie światowej było wiele tragicznych sytuacji, wiele rodzin broniło przede wszystkim Żydów, bo wiemy co robiła III Rzesza, jaka była jej filozofia i tak naprawdę doktryna, więc jeżeli są bohaterskie czyny ludzi, bez względu na to, jakiej są narodowości, jakiego pochodzenia, a bronili drugiego życia
narażając własne życie to trzeba oczywiście uczcić, ale czy wyciągać poszczególną rodzinę jedną, czy drugą – no to takich rodzin było mnóstwo, czytaliśmy choćby w pięknych lekturach w szkole podstawowej, czy średniej. : Czyli co, nie? : Może uczcimy wszystkich. Nie znam tego wniosku, nie znam uzasadnienia... : To chodzi o to, że jak pan wie jest książka prof. Grossa i chodzi o to żeby dać odpór prof. Grossowi. : Ja wiem, co robi Jarosław Kaczyński i wiem, jakie są zawsze konteksty jego takich poczynań, zdaję sobie z tego sprawę i podchodzę z dużym dystansem. Jeżeli jest dzisiaj coś, co powinniśmy uczynić jako politycy, patrząc w przeszłość i uczcić to tak, proszę bardzo. Są też sprawy kontrowersyjne, które pojawiają się w Polsce, warto je rozwikłać, natomiast powiadam jeszcze raz – wiele rodzin, wiele osób narażało życie w czasie II wojny światowej... : To dokładnie brzmi tak: PiS chce by sejm uczcił 67. rocznicę śmierci rodziny Ulmów, zamordowanej przez Niemców w 44 za ukrywanie Żydów i przygotowali projekt
uchwały. : Zapoznam się z projektem uchwały, podejmiemy decyzje dlaczego taki projekt uchwały, nie znam tej uchwały, przyznam szczerze, ani podtekstu, jaki zawsze towarzyszy wszystkim uchwałom Prawa i Sprawiedliwości. : Panie przewodniczący zniesmacza pana awantura wokół gen. Jaruzelskiego. : Tak. : Tak, bo? Powinien lecieć na beatyfikację z prezydentem Komorowskim. : My mamy taką skłonność w Polsce do robienia z takich ważnych wydarzeń, które są na świecie, w Europie, czy w Polsce – po prostu robić zamieszanie niepotrzebne. Pamięta pani, ile było zamieszania kiedy pełniący obowiązki prezydenta zaprosił gen. Jaruzelskiego na pokład, jak leciał do Moskwy, co się działo, jakie były kontrowersje. Pamiętam ile było kontrowersji wokół tego, jak już urzędujący prezydent Komorowski zaprosił generała Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa... : Jak Lech Kaczyński zapraszał, pan prezydent Lech Kaczyński zapraszał. : Też. I robimy naprawdę olbrzymią, negatywną debatę wokół generała w momencie, kiedy jej nie
trzeba naprawdę robić. Może – nie wiem – czy może nowe pokolenie, które pojawi się w polityce zakończy taką wojnę polsko-polską, która toczy się non stop, ona jest oczywiście symboliczna, pokazująca różnice pomiędzy partiami politycznymi, ale do niczego dobrego nie prowadzi. : A pan poleci na beatyfikację? : Nie. : Bo? : Bo 1 maja będę tutaj w Polsce. : Ale dlaczego pan nie poleci na beatyfikację? : 1 maja to jest święto robotników i będę tutaj na miejscu. : Panie przewodniczący, czy jest tak dla Leszka Millera, dla Józefa Oleksego na listach – poczekamy, zobaczymy. : Po raz kolejny, nie, po raz kolejny, nie to już mówię wielokrotnie bardzo uczciwie, jeżeli Leszek Miller będzie chciał startować... : Chce, chce... : To jest dla niego droga otwarta, jeżeli Józef Oleksy chce, jest dla niego droga, nikomu drogi nie blokuję. : A Ryszard Kalisz. : Ale oczywiście, tak samo, jak chce zapraszam na listy. : A lubi pan Ryszarda Kalisza. : Bardzo. : Nie jest pana wrogiem? : Nie, spieramy się bardzo często, żeby była
jasność, nawet często się kłócimy, co jest rzeczą normalną w każdej partii politycznej, że spieramy się o coś, ale spieramy się o coś, o pryncypia, o idee i naprawdę to nie jest taka niechęć do Ryszarda Kalisza, że nie wiem – obraził mnie, czy coś takiego. Ma swoje poglądy, jak się spotykamy w cztery nawet oczy, on tych poglądów broni, super, bo trzeba swoich poglądów bronić. Więc jest miejsce dla Ryszarda Kalisza. : A dodaje blasku SLD? : Sobie na pewno. : A SLD? : Tego nie wiem, musiałbym spojrzeć w badania. : No, ale pewnie pan wie, czy dodaje czy nie. : Na pewno jest postacią bardzo barwną. : I panie przewodniczący na koniec Włodzimierz Cimoszewicz, były premier uważa, że nie ma pan doświadczenia, nie nadaje się pan na premiera. : No ma prawo oceniać, bolesne są takie oceny, człowieka, który też pełnił bardzo ważne funkcje w młodym wieku, no ale ocena pana Cimoszewicza, ja uważam, że każdy ma takie prawo do oceny. Polacy oceniając mnie, oceniają mnie bardzo wysoko, za co bardzo serdecznie dziękuję i to
jest dla mnie najważniejsze : Dziękuję bardzo, Grzegorz Napieralski był gościem Radia ZET. : Dziękuję, dziękuję uprzejmie.

d28onk6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28onk6
Więcej tematów