Kaczyński chce odszkodowań od Niemiec. Słowa prezydenta Czech mogą go rozczarować
Polska debata ws. odszkodowań za straty wojenne od Niemiec nie znajduje oddźwięku w Czechach. - Reparacje nie są tematem w relacjach czesko-niemieckich - stwierdził lakonicznie prezydent Milos Zeman.
14.08.2017 15:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pomysły dochodzenia przez Polskę odszkodowań wojennych od Niemiec nie znajdują aprobaty w Czechach, jak informuje agencja DPA. Powołuje się przy tym na słowa prezydenta Czech Milosa Zemana, który powiedział w poniedziałkowym wydaniu dziennika "Lidove nowiny”, "że należy wziąć pod uwagę, iż ta kwestia nie jest tematem w relacjach niemiecko-czeskich". Jednocześnie wyraził on gotowość wysłuchania argumentacji rządu w Warszawie.
Jak pisze DPA, prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił niedawno o "gigantycznych sumach” i zarzucił Niemcom, że nie spełnili wymogów odpowiedzialności za II wojnę światową.
Wielu Niemców sudeckich domagało sie odszkodowań
Tymczasem prezydent Czech Milos Zeman powołał się na niemiecko-czeską deklarację pojednania z 1997 r., którą, jak podkreślił, bardzo wysoko ceni. W porozumieniu tym obie strony zobowiązały się, że "nie będą obciążały wzajemnych relacji wynikającymi z przeszłości kwestiami politycznymi i prawnymi".
DPA informuje dalej, że ze stanowiskiem prezydenta Czech zgodził się również szef czeskiej dyplomacji Lubomir Zaoralek. W jego opinii przeszłość należy powierzyć historykom, aby móc zająć się przyszłością. "To się w pełni opłaciło i nie ma powodu, by coś tu zmieniać" - cytuje agencja DPA słowa lidera czeskich socjaldemokratów (partia CSSD) w październikowych wyborach do parlamentu.
Nazistowskie Niemcy zaanektowały w październiku 1938 r. najpierw Kraj Sudetów, a następnie w marcu 1939 r. oddziały Wehrmachtu wmaszerowały do Pragi. W okresie II wojny światowej doszło do na terenie Czech do masowej zagłady Żydów oraz przeciwników reżimu hitlerowskiego. Po zakończeniu wojny przeprowadzone zostały przymusowe wysiedlenia 3 mln Niemców sudeckich. Wielu wypędzonych domagało się jeszcze latami odszkodowań i zwrotu własności.
dpa/Alexandra Jarecka
Przeczytaj też w DW: Poważny problem Bundeswehry. Żołnierze sięgają po dopalacze