Kaczmarek: będę patrzył, kto jak pracuje
(RadioZet)
Posłuchaj wywiadu
: A gościem Radia ZET jest Janusz Kaczmarek, który przestał być prokuratorem a został ministrem spraw wewnętrznych i administracji, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Czy będzie pan cieniem Zbigniewa Ziobro? : Nie, ja jestem Januszem Kaczmarkiem i nie jestem nikogo cieniem, sam rzucam cień za sobą. : Mówi się, że właściwie powinno się połączyć MSWiA z Ministerstwem Sprawiedliwości, bo to będzie jedność teraz. : No jedność będzie, ponieważ na pewno będzie bardzo dobra współpraca i w takim zakresie to będzie ta jedność poparta wspólnymi zadaniami, które należy wykonać. Natomiast ja w żaden sposób nie byłbym za połączeniem MSWiA i Ministerstwa Sprawiedliwości. : Czy przeprowadzi pan rewolucję w MSWiA, czy zrobi pan czystki, czy zdeubekizuje pan MSWiA? : No pierwsze dni, to dni, w których na pewno trzeba będzie się zapoznać z problemami tego resortu, z tym, co zostało już wykonane. Ten resort jest w dobie pewnej reformy, w związku z powyższym trzeba będzie się
zorientować w jakim miejscu jesteśmy, jak daleko ta reforma została już zrealizowana. Zapoznać się z wszelkimi bolączkami również poszczególnych instytucji, które wchodzą w ramach tego resortu, a zatem tymi problemami, które leżą po stronie policji, straży granicznej, straży pożarnej. : Ale będzie pan wyrzucał starych i wprowadzał nowych, będzie pan wyrzucał tych, którzy mieli kiedyś związki z milicją, powiedzmy? : Ja będę przede wszystkim patrzył kto jak pracuje i jakim jest specjalistą. To jest temat, który jest tematem na pewno w jakiś sposób trudny, bo każdy w tej chwili o to pyta. Na pewno to będzie jedno z tych zadań, które również będę brał pod uwagę. Ale to nie ma w tej chwili jednoznacznej odpowiedzi. Ja przede wszystkim uważam, że to, jeżeli ktoś w sposób bardzo dobrze prowadzi swoje zadania, zna się na rzeczy to jest wyznacznikiem mojej współpracy z daną osobą. : No tak, ale jak pan będzie mógł wiedzieć czy pan Bieńkowski na przykład jest dobrym komendantem, czy nie, skoro pan rozpoczął pan swoją
pracę dwa dni temu, więc będzie pan musiał kogoś posłuchać, kogo pan będzie słuchał w tej sprawie. : No przede wszystkim proszę zwrócić uwagę, że ja w zawodzie prokuratora już bardzo długo pracuję, więc mam kontakt również z wieloma funkcjonariuszami policji. Ja znam te bolączki. Ta wiedza nie jest mi wiedzą obcą, stąd też na pewno będę rozmawiał z komendantami, będę rozmawiał ze związkami zawodowymi, ale też z tymi osobami z policji, które już znam i na których radach mogę polegać. : A wie pan dlaczego pojawiały się informacje mówiące o tym, że gen. Bieńkowski ma przestać być komendantem? : No, w swoim czasie takie informacje pojawiały się na przestrzeni kilku miesięcy. : No tak, czy pan wie dlaczego? : No wiem, że na pewno pan gen. Bieńkowski w jakiś sposób był również krytykowany przez część funkcjonariuszy policji. Ale to nie oznacza, że nie podejmę z nim rozmowy i nie będziemy również rozmawiać w ramach, naszych różnych w tej chwili pozycji. : A mówi panu nazwisko Kornatowski coś? : No pan Konrad
Kornatowski to prokurator, to osoba, która jest dyrektorem do spraw przestępczości zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej. : Będzie zamiast pana prokuratorem krajowym? : Ja na pewno w tej chwili nie powiem nic, co byłoby związane z personaliami w zakresie zmian na stanowiskach. Na pewno w Komendzie Głównej Policji są wakaty, i to wakaty bardzo blisko. : A czyli bliżej jest ministra komendanta, niż prokuratora, tak? : Nie, nie, mówię o wakatach w takim znaczeniu, że brakuje na przykład stanowiska zastępcy komendanta głównego, nieobsadzonego od przeszło dwóch miesięcy. Brakuje osoby na stanowisku dyrektora Centralnego Biura Śledczego. Te stanowiska muszą być obsadzone, bo to ze szkodą dla sprawnego działania tych poszczególnych pionów. : A dlaczego nie ma szefa CBŚ? : No stracił stanowisko poprzedni. : No, ale właśnie dlaczego nie ma nowego? : Będzie. : Ale dlaczego tak długo nie ma, dlaczego był spór między panem Ziobro a panem Ludwikiem Dornem, czy pan wie o co chodzi? : A czy był spór, pani redaktor? : No
właśnie, no chyba był spór skoro tak długo nie został obsadzony? : Ale w tej chwili jest nowy szef MSWiA i sądzę, że będzie szybko obsadzone to stanowisko. : Ma pan już pomysł, tak? : Tak, mam pomysł. : Ten sam, który jest w Ministerstwie Sprawiedliwości? : Nie, odmienny. : A może pan powiedzieć czy, już pan wie, co się takiego stało, że Ludwik Dorn przestał być ministrem spraw wewnętrznych, co takiego stało się 24 stycznia? : Co się stało 24 stycznia? To jakaś szczególna data? : Właśnie wtedy Ludwik Dorn złożył dymisję, tak powiedział. : A zatem, proszę zwrócić uwagę, złożył dymisję, czyli uznał, że nie powinien być dalej ministrem spraw wewnętrznych i administracji, ale uznał, że powinien dalej dzierżyć misję premierostwa, wicepremierostwa. : Ale czy nie jest panu przykro, a zadzwonił do pana, pogratulował panu? : Tak, jak najbardziej. W dniu wczorajszym mieliśmy rozmowę, pogratulował, złożył życzenia. I była to rozmowa bardzo rzeczowa i bardzo przyjemna. : Ale już pan wie, co ma pan wykonać, czego nie
chciał wykonać Ludwik Dorn? : Nie, ja sądzę, że to jest jakaś, bym powiedział bardziej element medialny, niż prawdziwy. : Nie, nie, nie medialny, to premier pytany o to, czy następca wykona to, czego nie chciał wykonać Ludwik Dorn, pan premier powiedział, że tak, więc chciałam się dowiedzieć, czy pan już wie? : Ja będę wykonywał to, co sobie zaplanowałem, proszę mi wierzyć. : A jakich argumentów użył prezydent Kaczyński żeby pana przekonać do przyjęcia tej funkcji? : Jakich argumentów? To była bardzo długa rozmowa, przyjacielska – ponieważ z panem prezydentem znamy się od wielu lat, w związku z powyższym jest to osoba, którą ja sobie bardzo cenię, również jej rady. : Ale jakich argumentów użył pan prezydent, bo przecież niełatwo było pana przekonać? : Przyjacielskich argumentów. : A jakie są przyjacielskie argumenty: „Słuchaj Janusz proszę cię”? : Pani redaktor to na pewno była rozmowa pomiędzy dwoma osobami. Ja nawet bym powiedział nie chciałbym upublicznić tej rozmowy. : Męska, twarda. : Przyjacielska, tym
elementem ją określę. : No dobrze, to jakie będą pana pierwsze decyzje, to takie standardowe pytanie. : No pierwsze decyzje, to wbrew pozorom, bo to wielokrotnie się pojawiają informacje, wcześniej, jak zasiadałem na stanowisku prokuratora krajowego, teraz ministerialnym, to są bardzo trywialne decyzje. Jak znam życie w dniu dzisiejszym, na moim biurku leży mnóstwo rzeczy do oceny, podpisania i to są takie decyzje, które związane są z danym zawodem, pragmatyką tego zawodu. Natomiast te decyzje, o których sądzę, że wiele osób myśli, czyli decyzje strukturalne, decyzje kadrowe to te dopiero są przede mną. : Czy według pana Hanna Gronkiewicz-Waltz nie jest prezydentem Warszawy? : Hanna Gronkiewicz-Waltz, to wydaje mi się, że nadal jest prezydentem, czy coś się zmieniło? : No według premiera nie jest prezydentem Warszawy i według pana poprzednika też nie jest prezydentem Warszawy. : No, jest ocena prawna i jest ocena faktyczna. Ocena prawna to taka, że winna stracić to stanowisko, natomiast ocena faktyczna to
taka, w której pani Hanna Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem Warszawy. Sądzę, że w pewnym momencie ocena prawna będzie musiała się zderzyć z oceną faktyczną. : A jaka jest ocena prawna Janusza Kaczmarka prawnika w sprawie właśnie oceny prawnej – Hanny Gronkiewicz-Waltz, tego przypadku, który jest jednym z wielu? : No, przepisy są tutaj jednoznaczne, natomiast ponieważ nie jest to jeszcze w tej chwili jakaś rzecz, którą ja miałbym sobie zaprzątać głowę w pierwszej kolejności to takiej oceny nie dokonam publicznie. : A dla pana jest ważna litera prawa, czy duch prawa, co jest ważne? : I litera i duch, jeżeli współgra z sobą to jest najważniejsze. : A tu współgra, czy nie? : No zobaczymy czy współgra, sądzę, że w pewnym momencie to będzie jeden z elementów, który będzie istotny do podejmowania decyzji. : A czy według pana, należy czekać na ocenę sądu w sprawie wygaśnięcia mandatu i pozbawienia funkcji tych, którzy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń? : To jest problem, z którym na pewno będzie się trzeba w
pewnym momencie zetknąć i przedyskutować z prawnikami, a w szczególności znawcami tej dziedziny. : Nie, nie, ale czy według ministra spraw wewnętrznych trzeba czekać do oceny sądu, czy jeżeli zostanie powołany wojewoda to pan uruchomi taki proces żeby wojewoda wygasił mandat pani prezydent? : Kiedy będę miał okazję rozmawiać i zgłębić ten temat, wówczas będę mógł wypowiadać się, ponieważ w tej chwili jest to ta dziedzina prawa, która wymaga pewnej bym powiedział refleksji i pewnego również zgłębienia. Stąd też moja wypowiedź dzisiaj mogłaby być nasycona jakimś błędem, w związku z powyższym nie mówię jej. : No to się nasyćmy końcem rozmowy.