Kaczmarek: badany jest wątek, w którym pojawia się nazwisko Stokłosy
Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek
potwierdził, że w jednym z wątków badanych przez Prokuraturę
Apelacyjną w Warszawie, w związku z rozbiciem korupcyjnego układu
w Ministerstwie Finansów, pojawia się nazwisko biznesmena, byłego
senatora Henryka Stokłosy.
Potwierdzam, że ten wątek jest badany i to jest w dosyć zaawansowanej fazie badania; zresztą między innymi w zakresie pana Henryka Stokłosy były w swoim czasie zarzuty wobec jednego z dyrektorów (ministerstwa finansów)
, gdzie skierowano akt oskarżenia - powiedział Kaczmarek w radiowych "Sygnałach Dnia".
Czwartkowy "Dziennik" napisał, że na liście osób, którym pomagali zatrzymani urzędnicy z MF, są politycy i biznesmeni, a wśród nich "jeden z najbogatszych ludzi w Polsce, znany polityk lewicy ze wschodniej Polski, właściciel olbrzymiej firmy spożywczej, i mafiosi związani z gangiem pruszkowskim".
Kaczmarek powiedział, że nie potwierdza tych doniesień "w całości". Mamy do czynienia z pewnym układem, obejmującym świat biznesu, urzędników, świat po części polityki, oraz przestępców - powiedział. Dodał, że obecnie nie może więcej powiedzieć, bo byłoby to ze szkodą dla śledztwa.
Prokurator ujawnił, że dwa lata temu prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec jednego z dyrektorów w MF, a osoba ta mimo zarzutów nadal pełniła funkcję.
To nie tylko budzi niepokój, to może zakrawać o możliwość w przyszłości postawienia zarzutów, bo faktycznie w 2004 roku jedna z prokuratur skierowała akt oskarżenia wobec jednego z dyrektorów, akt oskarżenia obejmujący przestępstwa urzędnicze, i to w celu osiągnięcia korzyści, więc z dużą sankcją, no i osoba ta mimo takich zarzutów, skierowania aktu oskarżenia, nadal pełniła tę funkcję - powiedział.
We wtorek poinformowano, że w MF rozbito przestępczy układ, który przez lata działał na styku biznesu, urzędników i przestępców. Zatrzymano czterech podejrzewanych o korupcję wysokich urzędników resortu. Według śledczych, mieli oni tworzyć w ministerstwie w latach 1994-2004 przestępczy układ, który za łapówki załatwiał uszczuplenia podatkowe dla firm. Zatrzymanym grozi do 12 lat więzienia. Sprawa - według prokuratury - jest rozwojowa.