Marsz Niepodległości. Warszawa wystawi ogromny rachunek za przygotowanie imprezy
Władze Warszawy oszacowały, że przygotowanie miasta do tegorocznego Marszu Niepodległości kosztowało prawie pół miliona złotych. Warszawa będzie domagać się zwrotu, bo zaskarżyła decyzję wojewody w tej sprawie.
Ze względu na państwowy charakter tegoroczny Marsz Niepodległości różnił się od wszystkich wcześniejszych. Tuż przed rozpoczęciem wydarzenia z okazji święta 11 listopada, z ulic stolicy musiały zniknąć m.in. stojaki rowerowe, śmietniki, ławki, a także kilkaset ton materiałów budowlanych z trwających wówczas remontów. Tylko z okolic Ronda Dmowskiego wywieziono 400 ton materiałów budowlanych.
Wszystko za sprawą decyzji, którą wydał wojewoda mazowiecki, aby uniknąć wykorzystania tych elementów przez prowokatorów i chuliganów, próbujących ewentualnie zakłócać państwowy marsz.
Koszt Marszu Niepodległości 2021: 40 pracowników, 400 ton kamiennych materiałów i 2800 godzin pracy
Jak podaje Radio Zet, miasto może teraz domagać się zwrotu kosztów tych operacji, które radiostacja wyliczyła na prawie 500 tys. zł. Wszystko dzięki temu, że prezydent Rafał Trzaskowski 9 grudnia zaskarżył decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Kowalski do Trzaskowskiego. Lubnauer się zdenerwowała
Tegoroczny Marsz Niepodległości ruszył z Ronda Dmowskiego w samym centrum Warszawy. Ponieważ od paru miesięcy w okolicach Ronda Dmowskiego trwał duży remont, wojewoda zarządził - tuż przed marszem - że teren musi być uprzątnięty. Jak podaje Zarząd Dróg Miejskich, wywiezienie 400 ton kamiennych materiałów wymagało zaangażowania 40 pracowników, którzy poświęcili na to łącznie 2800 godzin pracy.
Jeszcze przed imprezą narodowców Rafał Trzaskowski zapowiadał, że wystawi rządzącym rachunek za organizację Marszu Niepodległości.
- Liczymy koszty i będzie rachunek wysłany do wojewody. Skoro to święto państwowe, ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność - stwierdził prezydent stolicy w rozmowie z Polsat News.
Źródło: Radio Zet