ŚwiatJuż wiadomo co dolega Julii Tymoszenko

Już wiadomo co dolega Julii Tymoszenko

Niemieccy lekarze, którzy badali odbywającą wyrok siedmiu lat więzienia byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko, wykryli u niej przepuklinę kręgosłupa - podała gazeta internetowa "Ukrainska Prawda", powołując się na własne źródła.

Już wiadomo co dolega Julii Tymoszenko
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Sergey Dolzhenko

15.02.2012 | aktual.: 15.02.2012 21:45

Według informatorów gazety diagnoza ta oznacza, że Tymoszenko powinna być leczona poza kolonią karną w Charkowie, gdzie odbywa karę.

Wiadomości o przepuklinie nie potwierdziły władze ukraińskie, które przyznały jednak, że była premier zapoznała się już z wynikami badań przeprowadzonych przez lekarzy niemieckich we wtorek. - Niewiele różnią się one od wcześniejszych wniosków ukraińskich specjalistów - oświadczyła na konferencji w Charkowie Raisa Mojsejenko z ministerstwa zdrowia.

Doniesienia o przepuklinie nie zostały także dotychczas skomentowane przez Blok Julii Tymoszenko.

W środę późnym popołudniem obrona Tymoszenko oskarżyła władze, że ingerują w działalność kanadyjskich lekarzy przysłanych do Charkowa w ramach tej samej międzynarodowej misji medycznej, w której uczestniczyli Niemcy.

Adwokat Tymoszenko Serhij Własenko zarzucił obecnym na miejscu przedstawicielom ukraińskiego ministerstwa zdrowia, że wbrew ustaleniom starają się dowiedzieć od lekarzy z Kanady, jaka będzie ich diagnoza stanu zdrowia byłej premier.

Zadaniem misji było ustalenie, czy ze względu na silne bóle kręgosłupa, na które uskarża się Tymoszenko, może ona być leczona w więzieniu, czy też należy objąć ją opieką w cywilnej placówce medycznej. Kanadyjczycy wciąż kontynuują badania.

Niemcy zakończyli swą pracę w nocy z wtorku na środę i powrócili do kraju. Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że swe wnioski zostawili w zapieczętowanej kopercie. Miała być ona otwarta dopiero wtedy, gdy swą diagnozę przygotują Kanadyjczycy.

Pięcioosobowy kanadyjsko-niemiecki zespół lekarski przybył na Ukrainę w poniedziałek w odpowiedzi - jak wyjaśniała wówczas prokuratura - na "apele ambasadorów państw UE, Stanów Zjednoczonych i międzynarodowych organizacji medycznych" o przeprowadzenie niezależnego badania Tymoszenko.

Wyrok siedmiu lat więzienia na Tymoszenko zapadł w październiku. Została ona skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Opozycjonistka twierdzi, że za jej sprawą stoi prezydent Wiktor Janukowycz, który chce wyrugować ją z polityki. Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa w wyborach prezydenckich na początku 2010 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)