Już bez Antoniego Macierewicza, ale wraca jego zespół smoleński
W Sejmie reaktywuje się zespół smoleński Prawa i Sprawiedliwości, choć już bez Antoniego Macierewicza (PiS). Pierwsze zebranie planowane jest na kolejne posiedzenie Sejmu - w gronie gości mają się znaleźć eksperci podkomisji smoleńskiej. Wśród tematów ma być m.in. pomnik w Smoleńsku.
W Sejmie działają obecnie dwa zespołu smoleńskie. Jeden Platformy Obywatelskiej - funkcjonuje przy klubie PO. Formalnie nie jest zespołem parlamentarnym jak 160 innych, bo nie został stworzony w oparciu o ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora (art. 17 ust 1) i Regulamin Sejmu (art. 8 ust. 6). W ten sposób posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie mogą go odbić z rąk Platformy gremialnie zapisując się do niego i zmieniając władze.
- Nie chcieliśmy się bawić w przepychanki jak kiedyś pomiędzy PiS-em a Ruchem Palikota i sztucznym przejmowaniem zespołu - mówi WP jego szef poseł Marcin Kierwiński (PO). Z tym zespołem współpracuje m.in. dr Maciej Lasek, który zasiadał w komisji Jerzego Millera wyjaśniającej za rządów PO-PSL przyczyny katastrofy.
Drugi zespół jest kontynuacją tego, który w 2010 r. stworzył Antoni Macierewicz (PiS), dziś minister obrony narodowej. To ten zespół pozwolił Macierewiczowi zbudować swoją pozycje w PiS. Papiery zostały przez Kancelarię Sejmu przyjęte w październiku i wtedy też zespół PiS ds. 10 kwietnia 2010 r. został zarejestrowany. Kilka miesięcy był jednak uśpiony. Aż do teraz.
W rozmowie z WP nowy szef zespołu smoleńskiego Jacek Świat zapowiada, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu (w lutym) po raz pierwszy się on zbierze, żeby już zacząć pracować. Świat jest posłem PiS, który w katastrofie smoleńskiej stracił żonę Aleksandrę Natalli-Świat (posłankę i wiceprezes PiS). - Na pewno nie będziemy robić takich sensacji jak Antoni Macierewicz, bo to już inne czasy - podkreśla Świat.
Jacek Świat chciał, aby zespół - liczący 185 posłów i senatorów - ruszył wcześniej, ale plany pokrzyżował kryzys parlamentarny i długa przerwa między posiedzeniami. Na inauguracji zespołu mieli się wtedy pojawić - zaproszenie ich było w toku - niektórzy członkowie podkomisji smoleńskiej, w tym prof. Wiesław Binienda, który jest weteranem zespołu smoleńskiego z poprzedniej kadencji Sejmu.
Teraz także - taki jest plan - miałby przyjść ktoś z komisji powołanej przez ministra obrony. - Albo dr Wacław Berczyński, albo ktoś inny z podkomisji - zaznacza Jacek Świat.
Zespół nie będzie się już zajmował samodzielnym drążeniem przyczyn katastrofy, ale monitorowaniem prac podkomisji, upamiętnianiem ofiar 10 kwietnia i - podkreśla Świat - występowaniem "w obronie dobrego imienia osób występujących w tej tragedii".
Pytany przez WP o to, czy będzie interweniował ws. zbudowania w Smoleńsku pomnika, odpowiada, że jest to jeden z pomysłów. - Będziemy o to dopytywać, choć wiemy, że z Rosją nie jest łatwo - mówi.