Jurgiel nie rozmawia z Rosjanami, polscy rolnicy tracą
Polscy rolnicy i eksporterzy tracą miliony dolarów z powodu utrzymywania przez Rosję embarga na pochodzące z naszego kraju produkty rolne - pisze "Trybuna".
04.03.2006 | aktual.: 04.03.2006 12:19
Teraz nadeszły najgorsze miesiące, bowiem 90% dostaw realizowanych było zawsze w pierwszej połowie roku. Tymczasem - pisze dziennik - minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel i jego podwładni nie potrafią dogadać się z Rosjanami.
Zdaniem "Trybuny" to, że ministerstwo nie potrafi znaleźć wspólnie z Rosjanami rozwiązania problemu, doprowadziło już do spadku cen owoców w handlu hurtowym. Dziennik podkreśla zarazem, że mimo obowiązującego embarga, polskie jabłka zniknęły z rosyjskiego rynku.
"Trybuna" pisze, że nasze owoce cieszą się dobrą renomą, a że natura nie znosi próżni, trafiają na stoły Moskwy i Petersburga okrężną drogą - przez państwa, które nie są objęte embargiem. Firmy z Białorusi, Ukrainy czy Łotwy liczą sobie nawet tysiąc euro od TIR-a za świadectwa fitosanitarne honorowane przez rosyjskie służby celne.
Sytuacja nie jest normalna. Resort rolnictwa tłumaczy, że wszystko zależy od decyzji Rosjan, a tym się nie spieszy. I tak koło się zamyka. A pieniądze jak jabłka - gniją - czytamy w "Trybunie". (IAR)