Jurek: zarzuty Rokity nielogiczne
Marszałek Sejmu Marek Jurek powiedział, że Prezydium Sejmu nie miało wątpliwości, by terminarz prac nad budżetem oprzeć na założeniu, że termin złożenia budżetu prezydentowi upływa 19 lutego. Jan Rokita, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, zapowiedział w wywiadzie dla WP złożenie wniosku o powołanie specjalnej komisji parlamentarnej, która zbada, czy podczas rozmów o terminarzu prac nad budżetem, Jurek ukrywał, że zna ekspertyzę, która sugerowała, że konstytucyjny termin uchwalenia budżetu mija 31 stycznia.
18.01.2006 | aktual.: 18.01.2006 13:16
Jan Rokita, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, zapowiedział złożenie wniosku o powołanie specjalnej komisji parlamentarnej, która zbada, kto odpowiada za zamieszanie w kwestii terminu uchwalenia budżetu. W wywiadzie dla WP Jan Rokita przyznał, że bardzo prawdopodobne jest, że PO złoży taki wniosek w przyszłym parlamencie.
Marek Jurek przypomniał, że to Prezydium Sejmu określiło kalendarz prac nad budżetem. Podczas konferencji prasowej marszałek podkreślił, że to Prezydium przyjęło, iż termin złożenia budżetu prezydentowi upływa 19 lutego. Marszałek Jurek wyraził zdziwienie nagłym zainteresowaniem tą sprawą wicemarszałów Wojciecha Olejniczaka i Jarosława Kalinowskiego, podczas gdy nie podjęli oni wcześniej debaty nad tą kwestią. Zarzuty Rokity Jurek określił jako bezzasadne, nielogiczne i nie poparte żadnymi racjami.
Jurek podkreślił, że sprawa upływu terminu prac nad ustawą budżetową nigdy nie budziła zainteresowania wicemarszałków Sejmu i nie podjęli oni wcześniej debaty nad tą kwestią. Prezydium od początku pracowało w założeniu, że termin upływa 19 lutego - dodał.
We wtorek wieczorem, po spotkaniu liderów PO z prezydentem, poinformowano, że Lech Kaczyński "skłania się" do takiej interpretacji konstytucji, w myśl której już na przełomie stycznia i lutego mija termin na zakończenie w parlamencie prac nad budżetem. Przekroczenie tego terminu umożliwia prezydentowi rozwiązanie Sejmu.
Jurek poinformował też, że zwrócił się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby względy kalendarzowe nie były względami ważącymi przy podejmowaniu przez głowę państwa decyzji o skróceniu bądź nie kadencji parlamentu. Dodał, że uzyskał takie zapewnienie prezydenta.
Jurek rozmawiał o tym z prezydentem telefonicznie. Prezydent zapewniał go, że swoje stanowisko wobec ewentualnego skorzystania z prawa skrócenia kadencji parlamentu, będzie warunkował stanem państwa, zdolnością parlamentu do współpracy z rządem, zdolnością rządu do pracy, a nie względami kalendarzowymi.
Prezydent - według Jurka - nie kwestionuje sprawności prac prowadzonych w Sejmie nad budżetem. Wcześniej w środę Jurek skierował do prezydenta list, w którym zapewnił go, że prace budżetowe w Sejmie są prowadzone "bardzo energicznie".