Jurek: popieramy "pierwiastek", ale chcemy zmian w traktacie UE
Lider Prawicy Rzeczypospolitej (PR) Marek
Jurek zadeklarował w Sejmie, że jego koło poselskie
popiera stanowisko rządu w sprawie zmiany systemu głosowania w
Radzie UE. Domaga się jednak zapisania w nowym traktacie
europejskim odniesienia do wartości chrześcijańskich.
15.06.2007 | aktual.: 15.06.2007 14:08
Prawica Rzeczypospolitej zdecydowanie popiera starania o obronę pozycji Polski w Unii Europejskiej - oświadczył Jurek w sejmowej debacie nad informacją rządu o stanowisku Polski przed przyszłotygodniowym szczytem Unii Europejskiej w Brukseli.
Jak podkreślił, propozycja Polski w sprawie systemu pierwiastkowego to kompromis, bowiem prawem obowiązującym dziś w UE jest traktat z Nicei, który Polsce daje znacznie silniejszą pozycję w Radzie UE, niż to wynika z zapisów eurokonstytucji.
Za każdym razem, kiedy rząd będzie podejmował działania w obronie praw i interesów Polski, będziemy te działania wspierać - zadeklarował.
Jurek zaapelował przy tym do rządu Jarosława Kaczyńskiego, by walczył o zapisanie w nowym traktacie unijnym odniesienia do wartości chrześcijańskich. W ocenie lidera PR, brak tego zapisu w podpisanej w marcu Deklaracji Berlińskiej to wyraz ustępstwa wobec szalejącej w Europie "chrystofobii". To ustępstwo nie może się już powtórzyć - podkreślił.
Jak dodał, chrześcijańskie wartości to najsilniejszy zwornik, który łączy narody Europy.
Z kolei Gabriela Masłowska z Ruchu Ludowo-Narodowego (RLN) powiedziała, że jej koło domaga się, aby w dokumencie, który zastąpi Traktat Konstytucyjny UE zamieścić zapis zabezpieczający Polskę przed roszczeniami Niemców wysiedlonych z zachodnich ziem.
Jak powiedziała Masłowska, RLN złożył w tej sprawie projekt uchwały. Głosi on, rząd jest zobowiązany do włączenia do traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy lub traktatu zmieniającego, roszczeń odszkodowawczych wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych ze strony niemieckiej.
Masłowska apelowała o poważne potraktowanie tej propozycji. Według niej, wraz z przystąpieniem Polski do UE ze strony niemieckiej nasiliły się żądania i roszczenia odszkodowawcze wobec Polski. Dlatego też - jej zdaniem - negocjacje nad dokumentem mającym zastąpić eurokonstytucję odrzuconą w referendach przez Francuzów i Holendrów to historyczny moment, aby sprawę roszczeń niemieckich zamknąć na zawsze.