PolskaJurek Owsiak nie chce pieniędzy od Natalii Nitek-Płażyńskiej

Jurek Owsiak nie chce pieniędzy od Natalii Nitek-Płażyńskiej

Jurek Owsiak skomentował sprawę Natalii Nitek-Płażyńskiej, która nie chce wykonać wyroku, jaki nałożył na nią gdański sąd. Owsiak napisał, że WOŚP nie przyjmie od niej zasądzonej kwoty. Dostał już odpowiedź.

Jurek Owsiak nie chce pieniędzy od Nitek-Płażyńskiej
Jurek Owsiak nie chce pieniędzy od Nitek-Płażyńskiej
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski
Katarzyna Bogdańska

Natalia Nitek-Płażyńska na mocy prawomocnego wyroku sądu ma przeprosić swojego byłego szefa i wpłacić pieniądze na konto WOŚP. Jurek Owsiak pieniędzy tych jednak nie przyjmie.

Owsiak nie chce pieniędzy po kontrowersyjnym wyroku

Jurek Owsiak o swojej decyzji napisał na Facebooku. Szef fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy zaznaczył, że wyrok, który zapadł w sprawie między Nitek-Płażyńską a jej byłym szefem Hansem G. jest - w jego ocenie - bardzo kontrowersyjny.

"Sąd nakazał Pani wpłacić pieniądze na rzecz WOŚP. Wyrok sądu, który literalnie trzymał się prawa, jest według mnie bardzo kontrowersyjny. Słowa, które padły z ust Pani pracodawcy, są rasistowskie i budzą także moje ogromne wzburzenie" - napisał Owsiak.

Szef WOŚP zaznaczył jednocześnie, że fundacja nie podejmie żadnych kroków w celu wyegzekwowania wyroku. "Jeśli będzie miała Pani wpłacić pieniądze na konto naszej Fundacji – to ja osobiście obiecuję, że nie podejmiemy żadnych kroków, by je wyegzekwować, a jeśli zostanie Pani jednak do tego zmuszona, to z moich własnych pieniędzy, zwrócę je Pani natychmiast" - zadeklarował. - Współczuję Pani, że była Pani świadkiem takiej rozmowy - dodał.

Jurek Owsiak już ma odpowiedź. "Nie chodzi o pieniądze"

Natalia Nitek-Płażyńska już odpowiedziała. "Dziękuję za Pańską wypowiedź. W tej sprawie nie chodzi oczywiście o pieniądze, a o zasady. Nie możemy pozwalać, by w Polsce bezkarnie obrażano pamięć ofiar nazistowskich Niemiec, nie może być naszej zgody na propagowanie hitleryzmu. Fakt, że wyrok w mojej sprawie został uznany za bulwersujący przez osoby o bardzo różnych poglądach politycznych napawa otuchą" - napisała na swoim profilu na Facebooku.

"Moim zdaniem potwierdza to również, że Polacy oczekują od sądów bezstronności, elementarnej sprawiedliwości i sprawnego działania. Wierzę, że tego doczekamy" - dodała.

Natalia Nitek-Płażyńska musi przeprosić

Nitek-Płażyńska została zobowiązana do przeprosin swojego byłego szefa Hansa G.. W 2016 roku opublikowała nagrania, na których G. mówi, że "nienawidzi Polaków" i "wszyscy Polacy są idiotami". Niemiec krzyczał również "tak, jestem hitlerowcem" i pytał czy "powinienem wszystkich zabić?".

Hans G. przegrał proces w trybie karnym, ale w sprawie cywilnej gdański sąd orzekł, że strony mają siebie wzajemnie przeprosić i wpłacić po 10 tysięcy złotych na wskazane cele. W uzasadnieniu sąd zaznaczył, że w myśl prawa Nitek-Płażyńska dopuściła się naruszenia dóbr osobistych byłego szefa poprzez długotrwałe nagrywanie jego zachowań.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (171)