Jurek Owsiak nie chce pieniędzy od Natalii Nitek-Płażyńskiej
Jurek Owsiak skomentował sprawę Natalii Nitek-Płażyńskiej, która nie chce wykonać wyroku, jaki nałożył na nią gdański sąd. Owsiak napisał, że WOŚP nie przyjmie od niej zasądzonej kwoty. Dostał już odpowiedź.
Natalia Nitek-Płażyńska na mocy prawomocnego wyroku sądu ma przeprosić swojego byłego szefa i wpłacić pieniądze na konto WOŚP. Jurek Owsiak pieniędzy tych jednak nie przyjmie.
Owsiak nie chce pieniędzy po kontrowersyjnym wyroku
Jurek Owsiak o swojej decyzji napisał na Facebooku. Szef fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy zaznaczył, że wyrok, który zapadł w sprawie między Nitek-Płażyńską a jej byłym szefem Hansem G. jest - w jego ocenie - bardzo kontrowersyjny.
"Sąd nakazał Pani wpłacić pieniądze na rzecz WOŚP. Wyrok sądu, który literalnie trzymał się prawa, jest według mnie bardzo kontrowersyjny. Słowa, które padły z ust Pani pracodawcy, są rasistowskie i budzą także moje ogromne wzburzenie" - napisał Owsiak.
Szef WOŚP zaznaczył jednocześnie, że fundacja nie podejmie żadnych kroków w celu wyegzekwowania wyroku. "Jeśli będzie miała Pani wpłacić pieniądze na konto naszej Fundacji – to ja osobiście obiecuję, że nie podejmiemy żadnych kroków, by je wyegzekwować, a jeśli zostanie Pani jednak do tego zmuszona, to z moich własnych pieniędzy, zwrócę je Pani natychmiast" - zadeklarował. - Współczuję Pani, że była Pani świadkiem takiej rozmowy - dodał.
Jurek Owsiak już ma odpowiedź. "Nie chodzi o pieniądze"
Natalia Nitek-Płażyńska już odpowiedziała. "Dziękuję za Pańską wypowiedź. W tej sprawie nie chodzi oczywiście o pieniądze, a o zasady. Nie możemy pozwalać, by w Polsce bezkarnie obrażano pamięć ofiar nazistowskich Niemiec, nie może być naszej zgody na propagowanie hitleryzmu. Fakt, że wyrok w mojej sprawie został uznany za bulwersujący przez osoby o bardzo różnych poglądach politycznych napawa otuchą" - napisała na swoim profilu na Facebooku.
"Moim zdaniem potwierdza to również, że Polacy oczekują od sądów bezstronności, elementarnej sprawiedliwości i sprawnego działania. Wierzę, że tego doczekamy" - dodała.
Natalia Nitek-Płażyńska musi przeprosić
Nitek-Płażyńska została zobowiązana do przeprosin swojego byłego szefa Hansa G.. W 2016 roku opublikowała nagrania, na których G. mówi, że "nienawidzi Polaków" i "wszyscy Polacy są idiotami". Niemiec krzyczał również "tak, jestem hitlerowcem" i pytał czy "powinienem wszystkich zabić?".
Hans G. przegrał proces w trybie karnym, ale w sprawie cywilnej gdański sąd orzekł, że strony mają siebie wzajemnie przeprosić i wpłacić po 10 tysięcy złotych na wskazane cele. W uzasadnieniu sąd zaznaczył, że w myśl prawa Nitek-Płażyńska dopuściła się naruszenia dóbr osobistych byłego szefa poprzez długotrwałe nagrywanie jego zachowań.