PolskaJurek Owsiak: nie chcę być ministrem zdrowia

Jurek Owsiak: nie chcę być ministrem zdrowia

Nie każdy to, co dobrze robi w swojej działce może potem rozwinąć. Jeżeli my robimy fundację, kupujemy sprzęt medyczny to nie znaczy, że możemy być świetnym ministerstwem, które przy okazji załatwi pensje pielęgniarkom, czy poprawi los szpitali. My mamy ten komfort, że możemy skupić się na jednej rzeczy - powiedział w piątek w Salonie politycznym Trójki Jurek Owsiak.

03.01.2003 | aktual.: 12.01.2003 10:06

Przemysław Barbrich: Zgodziłbyś się zostać ministrem zdrowia?

Przemysław Barbrich: Dlaczego?

Jurek Owsiak: A po co. To już mamy przypadek tego, co człowiek ma w sercu i głowie. Być ministrem to jest inaczej. Nie każdy to, co dobrze robi w swojej działce może potem rozwinąć. Jeżeli my robimy fundację, kupujemy sprzęt medyczny to nie znaczy, że możemy być świetnym ministerstwem, które przy okazji załatwi pensje pielęgniarkom, czy poprawi los szpitali. My mamy ten komfort, że możemy skupić się na jednej rzeczy. To robimy. A być ministrem, to znaczy chyba jeździć na siódmą do roboty. Nie wiem, ale jeżdżą bardzo wcześnie, a kończą bardzo późno. To by mnie zupełnie zakotłowało. To by była też polityka, Sejm. Te wszystkie rzeczy, które mnie nie rajcują.

Przemysław Barbrich: Ale może zrobili by wyjątek w twoim wypadku, bo jak się czyta dokumenty Wielkiej Orkiestry, to wynika, że kwalifikacje masz?

Jurek Owsiak: Kwalifikacje mamy. Bo to nie jestem ja sam. To jest mnóstwo ludzi przy tym. Ale to może jest dowód na to, że jeżeli coś robi się logicznie i spokojnie, to wtedy można coś uczynić. Zauważ, że Fundacja istnieje 11 lat. Czyli żeśmy przeżyli wszystkie rządy. Od prawicy po lewicę. Po rząd środka. I jakby swoje robimy. Gdyby być może u nas była jakaś taka płynność kadr, a więc płynność osób, które coś mają wykonać, to może by nie było takiej szarpaniny, to wtedy może by coś wyszło.

Przemysław Barbrich: A jak słuchasz serwisów informacyjnych i słyszysz, że szpitale nie mają kontraktów z kasami chorych i w związku z tym dzieciaki maja problemy, potem, że zamykają szpital dla tych, którzy są chorzy na AIDS, to co sobie myślisz?

Jurek Owsiak: Brutalnie mówiąc myślimy sobie, że też musimy ostrożnie kupować wtedy sprzęt. Bo to jest takie brutalne myślenie. To my nie zmienimy tego, rzeczywistości. To nie my wpłyniemy, jako fundacja na to, że szpital będzie dalej istniał. Ale wtedy na przykład zadajemy też pytanie ministerstwu i na szczęście obecny minister jest nam bardzo życzliwy w kontaktach i nas informuje o tym, że niektóre szpitale nie będą miały przedłużonych kontraktów. Wtedy nasze zakupy także są wstrzymane, bo nie chcemy robić jakiegoś błędu. Nie chcemy kupić w pustkę sprzętu. Nieraz także odpowiadamy szpitalom, które nas proszą, jeżeli kupicie nam respirator, to kasa chorych nam przedłuży cały kontrakt. Wtedy my też odpowiadamy, że być może trzeba zamknąć ten szpital. Skoro nie dopracowaliście się respiratora i macie z tym kłopoty. To jest taki podstawowy kłopot. Jak z samochodem. Jeśli nie masz na paliwo nie jeździj samochodem.

Przemysław Barbrich: A to nie jest tak, ze zastanawiasz się nad tym, co robicie, bo wyręczacie niewydolne państwo w wielu miejscach i państwo sobie myśli tak: a, nie będziemy kupowali inkubatora, bo Owsiak kupi, bo robi kolejna Orkiestrę?

Jurek Owsiak: Nie myśli tak. Inaczej sobie pomyślmy. Fundacja wydała ogółem na sprzęt - wczoraj robiliśmy takie resume dla prasy, około 43 milionów dolarów. Bo tak jest nam łatwiej liczyć. Tak prawdę mówiąc to nie są jakieś pieniądze bajońskie. Jestem słuchaczem także waszych audycji i wydaje mi się, że parę razy przemykały znacznie poważniejsze sumy przy jakichś nieudacznych sytuacjach. To nie jest to, że my zbawimy państwo, czy zupełnie zamienimy role ministerstwa zdrowia. Tak nie jest. Ja bym chciał powiedzieć, że w państwach rozwiniętych, państwach bogatych, funkcjonują fundacje i nie po to, żeby pomagać innym w innych krajach. Ale też, żeby często pomagać samym sobie. Więc ja myślę, że to się tak ludziom trochę wydaje. Albo można inaczej powiedzieć. To co można załatwić za 49 milionów dolarów. To gdybyśmy mieli 490 milionów dolarów, to byśmy mogli dużo zrobić. (Polskie Radio/mag)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)