Julia Tymoszenko została premierem Ukrainy
Ukraiński parlament głosami prozachodniej, pomarańczowej koalicji zatwierdził kandydaturę Julii Tymoszenko na premiera. Tymoszenko poparło 226 deputowanych bloku politycznego jej własnego
imienia i prezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona
(NU-LS) w 450-osobowej Radzie Najwyższej.
18.12.2007 | aktual.: 18.12.2007 12:53
Tłumaczenie:
Niestety obywatele nie mogą liczyć na polepszenie życia, ponieważ szczodre obiecanki nie będą nigdy spełnione. Jestem o tym przekonany. Te obiecanki nie były dawane po to żeby - na przykład - zwiększyć pensje, były one potrzebne po to, aby dojść do władzy.
Dwa popierające zbliżenie Ukrainy z Zachodem ugrupowania mają ogółem w Radzie 228 przedstawicieli. Jeden z nich, członek NU-LS Iwan Pluszcz wstrzymał się od głosu. Inny deputowany tego samego bloku, Iwan Spodarenko, był w dniu głosowania w szpitalu.
Kandydaturę Tymoszenko poparł były premier, również deputowany NU-LS, Jurij Jechanurow. Jeszcze przed głosowaniem twierdził, że nie odda swego głosu, dopóki nie zostaną uzgodnione kandydatury wszystkich ministrów w jej rządzie.
Opozycja - prorosyjska Partia Regionów Ukrainy ustępującego premiera Wiktora Janukowycza, komuniści i Blok Wołodymyra Łytwyna - nie brała udziału w głosowaniu.
W wystąpieniu przed głosowaniem Tymoszenko oświadczyła, że nie jest przekonana co do jego wyniku. Nie ma dziś żadnej gwarancji, że podczas głosowania nie zabraknie mi kilku głosów- powiedziała. Oświadczyła jednocześnie, że niezależnie od wszystkiego "bandyci rozkradający państwo nie unikną odpowiedzialności".
Wypowiedź ta była oczywistą aluzją pod adresem partii Janukowycza. Deputowani pomarańczowej koalicji niejednokrotnie twierdzili, że problemy z wyborem premiera i formowaniem nowego rządu są inspirowane przez ugrupowanie Janukowycza, które nie potrafi godnie rozstać się z władzą.
Wtorkowe głosowanie nad kandydaturą Tymoszenko w Radzie Najwyższej Ukrainy trwało prawie godzinę. Przewodniczący komisji skrutacyjnej wyczytywał imiona i nazwiska deputowanych, ci zaś wstawali z miejsca, podnosili ręce w górę i wypowiadali słowo "za".
Zmianę procedury głosowania, polegającej dotychczas na naciśnięciu przez deputowanego przycisku, wprowadzono w ubiegły piątek na wniosek pomarańczowej koalicji. Uczyniono to po przeprowadzonym tydzień temu głosowaniu nad kandydaturą premiera, kiedy to bohaterce pomarańczowej rewolucji 2004 r. do objęcia stanowiska szefowej rządu zabrakło tylko jednego głosu.
Pomarańczowi oświadczyli wówczas, że podczas głosowania nie uaktywniły się karty dwóch deputowanych, co było, ich zdaniem, wynikiem działań partii Janukowycza.
Koalicjanci oskarżyli Partię Regionów o ingerencję w parlamentarny system informatyczny "Rada", który podlicza oddane głosy. W odpowiedzi posłowie tej partii zażądali przeprosin i zablokowali trybunę parlamentu. Blokada trwała cztery dni, do piątku.
Ukraina uzyskała premiera ponad dwa i pół miesiąca po przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbyły się 30 września.
Prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał Radę Najwyższą na początku kwietnia, oskarżając ówczesną koalicję Partii Regionów, socjalistów i komunistów o korupcję polityczną, polegającą na przeciąganiu deputowanych ówczesnej opozycji do obozu koalicyjnego. "Regionałowie" z socjalistami i komunistami dążyli w ten sposób do zbudowania 300-osobowej większości, pozwalającej na wprowadzanie zmian w konstytucji łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.
Choć przedterminowe wybory wygrała Partia Regionów, nie mogła ona samodzielnie utworzyć rządu. W tej sytuacji, i zgodnie z obietnicami wyborczymi, nad Dnieprem powstała prozachodnia koalicja Bloku Tymoszenko z Naszą Ukrainą-Ludową Samoobroną.
47-letnia Julia Tymoszenko obejmuje tekę premiera już po raz drugi. Wcześniej stała na czele rządu od stycznia do września 2005 r. Pochodzi z Dniepropietrowska na wschodniej Ukrainie. Jest doktorem ekonomii. (ap,zel,ak)
Jarosław Junko