Rezygnacja premiera, przedstawiciela czarnogórskiej Socjalistycznej Partii Ludowej (SNP), spowodowała pogłębienie się i tak dużych rozdźwięków między wchodzącymi w skład federacji Czarnogórą i Serbią.
Żiżić, powiedział w środę w parlamencie, że niespodziewana ekstradycja byłego prezydenta do Hagi zdestabilizowała kraj. Określając wydanie Miloszevicia przez serbski rząd jako działanie pozbawione podstaw prawnych, Żiżić powiedział, że żaden inny kraj europejski nie wydaliłby w ten sposób swojego prezydenta.
Policja zablokowała dostęp do gmachu parlamentu federalnego w Belgradzie, udaremniając ewentualną demonstrację zwolenników Miloszevicia. Mirjana Marković, żona Slobodana Miloszevicia, która jest deputowaną neokomunistycznej Zjednoczonej Lewicy Jugosłowiańskiej, uczestniczyła w sesji parlamentu, nie biorąc udziału w debacie. (and)
