Józef Oleksy: trzeba szybko rozstrzygnąć sprawę uprawnień posła w areszcie
Jest to niecodzienna, bezprecedensowa sytuacja, to się nie zdarzyło dotąd, czyli nie zdarzyła się sytuacja, w której trzeba byłoby rozstrzygać, co z uprawnieniami posła, który ma mandat, a jest pozbawiony wolności, a nie jest skazany - powiedział marszałek Sejmu Józef Oleksy w "Sygnałach Dnia".
Sygnały Dnia — A co pan zrobi, jeśli poseł Andrzej Pęczak zażąda uczestnictwa w głosowaniach, co mu się należy, bo sprawuje mandat posła?
Józef Oleksy — Wczoraj żeśmy postanowili szybko przygotować zręby nowelizacji przepisów, bo poseł ma też prawa, prawa, których konstytucyjnie mu nie możemy odebrać bez zmiany przepisów. I to musi być nowelizacja, która będzie bardzo szybka. Jest to niecodzienna, bezprecedensowa sytuacja, to się nie zdarzyło dotąd, czyli nie zdarzyła się sytuacja, w której trzeba byłoby rozstrzygać, co z uprawnieniami posła, który ma mandat, a jest pozbawiony wolności, a nie jest skazany. Bo jeśli chodzi o skazanych prawomocnym wyrokiem z oskarżenia publicznego, tu nowelizacja będzie szybka, choć też wymaga małej zmiany Konstytucji. Właśnie zapytałem wszystkie kluby, czy zgodziłyby się na to, by tę jedną zmianę w Konstytucji przeprowadzać i nie rozpędzać się z wszystkimi innymi, które też są proponowane. Natomiast to jest trochę inna sprawa pozbawienie mandatu osoby, która jest skazana i uniemożliwienie jej kandydowania. Tu natomiast chodzi o czasowe zatrzymanie. Pamiętajmy, że poseł nie jest skazany. On nie traci
uprawnień, które dotąd miał.
Sygnały Dnia — No właśnie, bo jeśli poseł Pęczak będzie chciał wziąć w głosowaniu w piątek...
Józef Oleksy — No to będzie problem.
Sygnały Dnia — To znaczy co? Przyjdzie konwojowany? No bo jak nie przyjdzie, to ma nieobecność nieusprawiedliwioną, to wtedy mu potrącą z diet.
Józef Oleksy — O wyjściu decyduje władza więzienna czy aresztancka. I nie wykluczam nawet podjęcia takiego kontaktu, żeby unikać zgody na wyjście w związku z tym uprawnieniem, ale nie chcę się posunąć za daleko, bo wszyscy wiemy, że areszt jest środkiem zapobiegawczym. Może się skończyć uniewinnieniem, może być wyjście za kaucją, a więc tutaj przy całej surowości, rygoryzmie w stosunku do osób, które mają na bakier z prawem i są przedmiotem badań i przesłuchań i są zatrzymani, jednocześnie w państwie prawa trzeba ważyć tę drugą stronę.
Sygnały Dnia — Czyli cala nadzieja w naczelniku aresztu tymczasowego przy Smutnej w Łodzi, że nie zgodzi się, jak poseł Pęczak będzie chciał wyjść na głosowanie.
Józef Oleksy — Żartobliwie można by tak powiedzieć.
Sygnały Dnia — No tak, ale sprawa poważna. Okazuje się, panie marszałku, że będzie można odwołać posła zasiadającego w Sejmowej Komisji Śledczej na wniosek innej partii, a nie tej, która go delegowała.
Józef Oleksy — Ale to jest logiczne i prawnie uzasadnione.
Sygnały Dnia — Ale do tej pory były wątpliwości, że odwołać może tylko ta partia, która desygnowała do Komisji.
Józef Oleksy — Nie, to były ówczesne interpretacje. Są ekspertyzy, które zleciłem i rozstrzygają kwestię. Zresztą były takie przypadki przecież, była sytuacja już, że klub wnosił o odwołanie posła, który nie był jego członkiem.