Józef Oleksy: niech dobro państwa zatriumfuje
Uważam, że termin czerwcowy wyborów jest wynikiem konsekwencji i rzetelności w tym, co się mówi publicznie. Mówiliśmy cały czas publicznie o wiośnie, uzasadnialiśmy to dobrem państwa, w związku z tym niech to dobro państwa zatriumfuje - powiedział Józef Oleksy w "Sygnałach Dnia".
05.01.2005 | aktual.: 05.01.2005 10:17
Sygnały Dnia — No to można by odnieść wrażenie, że jest pan zadowolony, że pan odchodzi z funkcji marszałka, jak pan będzie miał mniej problemów na głowie.
Józef Oleksy — Nie rozpaczam, nie rozpaczam, choć jest mi przykro, że z takiego powodu odchodzę, czyli z powodu przypisania mi odpowiedzialności za pożółkłe kartki sprzed trzydziestu lat, za służbę wojskową Polsce w systemie, jaki był.
Sygnały Dnia — Ale taka jest decyzja sądu, panie marszałku. Ma pan prawo do apelacji...
Józef Oleksy — Tak, taka jest decyzja sądu. I apeluję, oczywiście, i nie zgadzam się z tą decyzją sądu. To jest objaw złego prawa, na bazie którego orzeka się o losach ludzi.
Sygnały Dnia — Prawa stanowionego przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, którego jest pan posłem.
Józef Oleksy — Tak, wadliwego prawa stanowionego przez ten Sejm.
Sygnały Dnia — To nazwisko raz już padło dzisiaj, panie marszałku, podczas naszej rozmowy. Zresztą po wejściu do studia zerknął pan na dzisiejsze wydanie Gazety Wyborczej, gdzie jest rozmowa z Markiem Borowskim, liderem Socjaldemokracji Polskiej, „SLD to skansen”, a pan powiedział wtedy: „No, to ładnie, sam ten skansen budował”.
Józef Oleksy — Tak, dokładnie. I pora, gdybym miał coś radzić kolegom z SDPL z Markiem Borowskim, Tomaszem Nałęczem, to żeby skończyli z tą wielką obłudą publiczną, bowiem dopiero co wyszli z SLD, a zwłaszcza Marek Borowski, Tomasz Nałęcz był wiceprzewodniczącym SdRP. I dopiero co wychodząc z tej partii Marek Borowski chce zawłaszczyć pojęcie czystości dla siebie i swoich kolegów, tak jakby nie współtworzył rzeczywistości w SLD. On się obraża, kiedy ja to poruszam, ale ja to powtarzam: Marek Borowski był bardzo wpływową osobą w SLD...
Sygnały Dnia — „Nie zajmowałem się polityką kadrową”, mówi w tym wywiadzie Marek Borowski.
Józef Oleksy — Bardzo się zajmował sprawami...
Sygnały Dnia — No to zajmował się, czy się nie zajmował?
Józef Oleksy — Zajmował się sprawami personalnymi, interesował się wieloma obsadami personalnymi i nie słyszałem protestów Marka Borowskiego wiele razy, kiedy należało protestować i wtedy, kiedy ja protestowałem przeciw zjawiskom złego stylu, który już dawno był widoczny w partii. Więc nie wadzimy się, szukamy możliwości współdziałania, ale kiedy napotykamy nieustannie aroganckie i wyniosłe deklaracje, że SLD to skansen, że powinien iść do grobu, że powinien się rozwiązać, to jest mowa o dziesiątkach tysięcy ludzi uczciwych w SLD i Marek Borowski z tych ludzi wyszedł.
Sygnały Dnia — No i właśnie, dzięki temu pan wygrał na ostatnim kongresie, panie marszałku, mówiąc, że wy jesteście uczciwi. I wszyscy to kupili, Józef Oleksy uwierzył w tych ludzi na sali i zdecydowali, że to pan będzie przewodniczącym, a nie Krzysztof Janik, który miał wątpliwości i chciał coś w tej partii naprawić.
Józef Oleksy — Krzysztof Janik nie mniej od nas wszystkich uczestniczył w budowaniu rzeczywistości, którą dziś krytykujemy. Więc nie dzielmy się już dalej, pilnujmy rygoryzmu moralnego, bo to trzeba pilnować, żeby nigdy...
Sygnały Dnia — A co takiego w działalności politycznej „rygoryzm moralny”?
Józef Oleksy — Rygoryzm moralny to znaczy nadzwyczajne uwrażliwienie, że nic, co nie jest moralne, nie może być udziałem ludzi lewicy. To uważam za rygoryzm moralny. A prawny — bezwzględne poszanowanie prawa niezależnie od tego, jak bliskich znajomych to dotyczy.
Sygnały Dnia — Kolejny zjazd, wielkie wydarzenie w życiu partii, jakim jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. Mija jeden dzień i potem znowu gazety wyciągają następne afery. Co rozumieją działacze pana partii z tych słów, które pan wygłasza do polityków SLD-owskich?
Józef Oleksy — Proszę pana, rozumieją, że zło wciąż jest i że wciąż moja teza o jego...
Sygnały Dnia — No tak, ale oni w tym źle tkwią przecież, panie marszałku, są za to odpowiedzialni, twórcami są wielu afer.
Józef Oleksy — No dobrze, tak, są odpowiedzialni, ale powtarzam raz jeszcze: zło, łamanie prawa i kolesiostwo będzie się pewnie i dalej pojawiać tu i ówdzie. Rzecz w tym, żeby całość ogniw partii była na to wyczulona i reagowała natychmiast, a nie po publikacjach dopiero. I to jest główne zadanie.
Sygnały Dnia — Czyli ma rację Włodzimierz Cimoszewicz, który mówi, że błędem SLD było to, że zostało zbudowane jako Sojusz Lewicy Demokratycznej w oparciu tylko o jedno kryterium — lojalności osobistej.
Józef Oleksy — Tak, w dużej mierze ma rację, to jest także mój pogląd, że był okres...
Sygnały Dnia — I z tej lojalności osobistej mamy Opole, mamy Starachowice.
Józef Oleksy — ...budowania układów, które zamykały się w gronie określonym bez świadomości bądź chęci uznawania faktu, że służy się Polsce, że jest się na funkcjach i stanowiskach nie dla swoich interesów i swojej rodziny, tylko dla interesu obywateli. To właśnie bardzo się osłabiło i z tego są te afery.
Sygnały Dnia — Wie pan, że mówi się o panu, że zawsze mówi pan to, co ludzie chcą słyszeć, i stąd pana sukcesy polityczne.
Józef Oleksy — Nie, przejrzyjmy wypowiedzi wszystkich polityków, także tych, którzy to mówią, to zobaczymy, aż dojdziemy do niesłychanie nieprzyzwoitego komentarza Beylina we wczorajszej Gazecie Wyborczej, który posunął się już tak daleko, że nie ma już nawet co mówić na takim przykładzie o moralności także w mediach.
Sygnały Dnia — Zawsze ma pan prawo do sprostowania, panie marszałku.
I na koniec ostatnia kwestia. Zwykł pan mawiać pytany o termin wyborów, że na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że będzie to... i tu odpowiednia data — maj przyszłego roku, czerwiec przyszłego roku, a może jesień...
Józef Oleksy — Tego roku.
Sygnały Dnia — Tak, tego roku, już 2005. Nie przyzwyczaiłem się jeszcze, że mamy nowy rok.
Józef Oleksy — Nie, zwykłem mawiać bardzo jasno...
Sygnały Dnia — Czy w przyszłym tygodniu władze SLD zdecydują ostatecznie o dacie wyborów parlamentarnych?
Józef Oleksy — Tak uważam, wczoraj to omawialiśmy na Zarządzie, dałem krótki termin na projekt planu politycznego, który obejmuje także sprawę wyborów. Dyskusja się rozpoczęła i wcale nie jest to takie dla wszystkich jednoznaczne, ale ja uważam, że termin czerwcowy jest wynikiem konsekwencji i rzetelności w tym, co się mówi publicznie. Mówiliśmy cały czas publicznie o wiośnie, uzasadnialiśmy to dobrem państwa, w związku z tym niech to dobro państwa zatriumfuje.
Sygnały Dnia — Danego słowa należy dotrzymywać, tak mówi Włodzimierz Cimoszewicz. I pan się z nim zgadza, jak słyszę.
Józef Oleksy — Ja też, tak.