PolskaJolanta Pieńkowska: skradziono moje nazwisko

Jolanta Pieńkowska: skradziono moje nazwisko

31.03.2005 07:27, aktual.: 31.03.2005 10:46

Bezczelność i hucpa! Takie słowa usłyszeliśmy od znanych i popularnych osób, których nazwiska zostały wykorzystane przez pewną firmę sprzedającą mieszkania na terenie podwarszawskiego Piaseczna. Tymczasem szef firmy, która ukradła nazwiska m.in. Jolancie Pieńkowskiej czuje się bezkarny i bezczelnie oświadcza, że nie zamierza nikogo przepraszać.

"Ta reklama to coś tak obrzydliwego, że nawet nie wiem, jak to nazwać" - mówi wzburzona Jolanta Pieńkowska (38 l.), dziennikarka prowadząca niegdyś "Wiadomości", obecnie redaktor naczelna "Twojego Stylu". Takie oburzenie w Jolancie Pieńkowskiej wywołała reklama, którą w "Gazecie Wyborczej" zamieściła firma sprzedająca mieszkania w Piasecznie. W reklamie obok nazwy osiedla i kontaktu do firmy sprzedającej tam lokale, znajduje się następujący napis: M. Mołek, J. Pieńkowska, P. Najsztub, J.K. Bielecki, Z. Buczkowski - mieszkają już w Piasecznie! A ty?

"To skandal, że ta firma reklamuje się wykorzystując moje nazwisko" -mówi Jolanta Pieńkowska. "W dodatku taka reklama sugeruje, że mieszkam na reklamowanym osiedlu. Ta firma powinna wydrukować przeprosiny" - dodaje wzburzona. Podobnego zdania jest aktor Zbigniew Buczkowski (54 l.): "Co za bezczelność! Nie mam nic wspólnego z tą firmą. Taki sposób reklamowania się to spryciarstwo i cwaniactwo" - mówi poruszony. "w takiej sytuacji, powinieniem pójść do tej firmy i powiedzieć, żeby sprzedali mi mieszkanie z dużym rabatem".

Niestety, szef firmy reklamującej się w ten sposób nie widzi niczego złego w używaniu nazwisk popularnych osób. "A skąd wiadomo, że chodzi o Jolantę Pieńkowską, skoro tam jest napisane J.Pieńkowska" - mówi Jacek Piekut, szef firmy developerskiej. Dodaje, że nie zamierza nikogo przepraszać, bo nie czuje się winny. Przypierany do muru pytaniami, po co użył nazwisk znanych osób, udaje głupiego, twierdząc, że wcale nie chodziło mu o znane osoby. Osoby pokroju szefa tej firmy bazują na tym, że znane i popularne osoby są tak zapracowane, że w końcu machną ręką na nadużycie, które je spotkało.

"Nie mam czasu, żeby wchodzić z tą firmą na drogę prawną" - mówi Jolanta Pieńkowska. "Ale jeszcze raz chcę podkreślić, że takie zachowanie jest obrzydliwe. To skandal!"

AH

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także