Joe Biden: USA opowiadają się za jednością Ukrainy; nigdy nie uznają okupacji Krymu
Wiceprezydent USA Joe Biden wezwał w Kijowie Rosję, by przystąpiła do realizacji porozumienia z Genewy w sprawie stabilizacji sytuacji na Ukrainie, wsparł jedność terytorialną tego kraju oraz zaoferował pomoc w reformach.
Biden ostrzegł Moskwę, że ma ona "niewiele czasu" na poczynienie postępów i oświadczył, że kontynuacja jej prowokacyjnych działań zaowocuje większymi dla niej kosztami i głębszą izolacją na arenie międzynarodowej.
Ponownie wezwał Rosję do wycofania wojsk znad granicy z Ukrainą. Podkreślił, że USA nie uznają działań Rosji na Krymie.
- My, Stany Zjednoczone, jesteśmy z Ukrainą. Ukraina powinna pozostać jednym krajem od Lwowa do Charkowa i od północnych regionów do wybrzeża Morza Czarnego. Żaden naród nie ma prawa tak po prostu przejąć ziemi innego państwa. Nigdy nie uznamy nielegalnej rosyjskiej okupacji Krymu - oświadczył na wspólnej konferencji z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem.
Wiceprezydent USA zwrócił się do Moskwy, by przestała wspierać "zamaskowanych" i uzbrojonych ludzi we wschodnich obwodach Ukrainy. - Oczekujemy, że Rosja przestanie mówić a zacznie działać - podkreślił Biden nawiązując do popartego przez Rosjan porozumienia z Genewy, które przewiduje deeskalację napięcia na Ukrainie.
Waszyngton obiecał we wtorek Kijowowi dodatkową pomoc wysokości 50 milionów dolarów, przeznaczoną na realizację reform politycznych i gospodarczych, a także 8 milionów dolarów na tzw. nieśmiercionośny sprzęt wojskowy, w tym na urządzenia łącznościowe i pojazdy. Oświadczenie Białego Domu w tej sprawie opublikował personel Bidena. Sam wiceprezydent oświadczył na konferencji prasowej, że wydatki na ten sprzęt wyniosą prawie 20 milionów dolarów.
Amerykanin ostrzegł jednocześnie władze w Kijowie, że te powinny bezwzględnie walczyć z korupcją.
- Ludzie są zmęczeni rządzącymi, którzy kradną ich pieniądze - podkreślił zapowiadając również wsparcie finansowe na zwalczanie tego zjawiska.
Jaceniuk ocenił ze swej strony, że celem działań Rosji we wschodnich obwodach Ukrainy jest niedopuszczenie do zaplanowanych na 25 maja wyborów prezydenckich. Wyraził nadzieję, że po wyborach sytuacja w jego kraju zostanie ustabilizowana i zadeklarował, że wybory będą uczciwe.
- Doskonale rozumiemy, że to co odbywa się dziś na wschodzie Ukrainy jest wspierane przez Federację Rosyjską w celu zerwania wyborów prezydenckich - podkreślił.
Jaceniuk zaapelował do Rosji, by nie zachowywała się jak państwo gangsterskie. - Domagamy się od Rosji jednego: wypełniajcie zobowiązania międzynarodowe i nie zachowujcie się w obecnym stuleciu jak gangsterzy - oznajmił, podkreślając, że Kijów nigdy nie uzna dokonanej przez Moskwę aneksji Krymu.
Premier oświadczył także, że dla zmniejszenia zależności od Rosji Ukraina potrzebuje zachodnich inwestycji.
- Potrzebujemy inwestycji w naszą energetykę; najlepszą odpowiedzią na energetyczną zależność Ukrainy od Rosji będzie obecność u nas europejskich i amerykańskich inwestorów - powiedział Jaceniuk.
- USA pracują obecnie w regionie z Ukrainą i jej sąsiadami nad rozwiązaniem kwestii zapewnienia Ukrainie dostaw surowców energetycznych w najbliższym czasie. Zostaną zastosowane dodatkowe środki, by żaden kraj, a przede wszystkim Rosja, nie mógł wykorzystywać energetyki jako broni politycznej przeciwko Ukrainie, czy Europie - odpowiedział na to Biden.