Joanna Senyszyn: uwierzyli, że Jarosław Kaczyński to dobry wujek
Nie jestem zaskoczona wynikiem wyborów, od d łuższego czasu sondaże wskazywały na wygraną PiS. Wyborcy zapomnieli katastrofalne rządy PiS, państwo policyjne. Uwierzyli, że Jarosław Kaczyński to dobry wujek - mówi WP.PL Joanna Senyszyn. Deputowana do PE mijającej kadencji nie dostała się w niedzielę do europarlamentu. Z ramienia SLD weszli: Janusz Zemke, Adam Gierek, Lidia Geringer de Oedenberg, Bogusław Liberadzki, Krystyna Łybacka.
Według danych PKW z 91 proc. komisji obwodowych wybory wygrywa PiS z 32,35 proc. PO: 31,29 proc. - Nie jestem zaskoczona wygraną Prawa i Sprawiedliwości, od dłuższego czasu sondaże wskazywały na przewagę PiS. Wyborcy zapomnieli katastrofalne rządy PiS w latach 2005-2007, nie pamiętają już o projekcie państwa policyjnego. Uwierzyli, że Jarosław Kaczyński to dobry wujek - mówi posłanka.
Trzecie miejsce SLD-UP 9,55. - Wynik nie jest satysfakcjonujący. Widać, że nasi byli koledzy, którzy związali się z partią Janusza Palikota, odebrali Sojuszowi 1-2 proc. W praktyce, dostaliśmy o dwa mandaty mniej niż w poprzednich wyborach - mówi Joanna Senyszyn.
Posłanka nie ubolewa, że jej kadencja w PE dobiegła końca. - Od ponad 40 lat pracuję na uniwersytecie, poświęcam się pracy naukowej, więc, w odróżnieniu od innych polityków, nie muszę się zastanawiać, czy mam do czego wracać - podkreśla posłanka. Dodaje, że wynik, który osiągnęła w eurowyborach, uważa za dobry. - Chciałam podziękować moim wyborcom. Dzięki nim jestem niekwestionowaną liderką zarówno w województwie małopolskim jak i świętokrzyskim. Otrzymałam 3,5 raza więcej głosów niż drugi na liście kandydat Sojuszu - zaznacza.
Joanna Senyszyn przyznaje, że z przerażeniem przyjęła wiadomość o wejściu do PE Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego. - Trudno mi zrozumieć, jak może dostać się do unijnej instytucji polityk, który ma mentalność średniowieczną, pogardliwie wypowiada się o kobietach, posługuje się językiem spod budki z piwem, mówiąc, że z Komisji Europejskiej chce zrobić burdel- podkreśla posłanka.
Zdaniem Senyszyn, ostatnie, czego Polsce trzeba, to takich reprezentantów w Europie. - O Unię trzeba dbać, byśmy czuli się w niej bezpiecznie, a nasze prawa były lepiej chronione. Na szczęście politycy skrajnych ugrupowań to wciąż margines europarlamentu. Trzon instytucji stanowią chadecy i socjaliści a także liberałowie i zieloni.
Posłanka przewiduje polityczny upadek Janusza Palikota. - Projekt Europa Plus to kolejne po LiD, nieudane przedsięwzięcie Aleksandra Kwaśniewskiego. Myślę, że posłowie zaczną opuszczać szeregi Twojego Ruchu, podobnie jak odbywało się to w Solidarnej Polsce.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska