PolitykaJoanna Lichocka: ten rząd musi odejść!

Joanna Lichocka: ten rząd musi odejść!

Donald Tusk ma rację zwołując pilnie partyjną konwencję i zarządzając wybory - bezpośrednie oczywiście - na szefa Platformy. Jego notowania i pozycja polityczna z tygodnia na tydzień są coraz słabsze - lider PO musi się spieszyć. Każdy wzmacniający go event jest wiec na wagę złota. Bezpośrednie wybory na szefa PO wygra w cuglach. Odwołanie się do głosów szeregowych członków partii, a nie ich delegatów eliminuje zagrożenie, jakie mogłoby się pojawić, gdyby wybory odbywały się na dotychczasowych zasadach.

Joanna Lichocka: ten rząd musi odejść!
Źródło zdjęć: © PAP

31.05.2013 10:15

Wprawdzie ani Jarosław Gowin, ani Grzegorz Schetyna nie dysponuje pewnie większością głosów różnych baronów partyjnych, niemniej, gdyby przyszło do wyborów władz partii poprzez delegatów wybieranych na regionalnych konwencjach wyborczych, wynik Tuska mógłby być niemiłym zaskoczeniem. Pewnie by ich nie przegrał, ale i nie wygrałby tak, by zdecydowanie się wzmocnić, a jednocześnie przy tym wyeliminować stronnictwa rywali. Bezpośrednie wybory, sprowadzone faktycznie do konkursu popularności rozpisanego wśród kilkudziesięciu tysięcy szeregowych członków partii, wszystkie te niebezpieczeństwa eliminują. Zwłaszcza, że wybory drogą mailową dają możliwość dowiedzenia się przez kierownictwo partii, kto jak głosował - o czym członkowie partii dobrze wiedzą.

W tej sytuacji nie należy się dziwić, gdy Donald Tusk wygra wybory na szefa partii przytłaczającą, osiemdziesięcio- czy dziewięćdziesięcioprocentową przewagą. Ten teatr da pozór - Donaldowi Tuskowi, jego otoczeniu, partii, ale też części widzów bombardowanych transmisjami live z marketingowego show, że Donald Tusk to jedyny możliwy przywódca postkomunistycznego obozu. Premier musi to udowodnić jak najszybciej, sondaże bowiem są dla niego bezlitosne.

W najnowszym sondażu Homo Homini dla WP.PL PiS, podobnie jak w sondażu tej samej pracowni dla "Rzeczpospolitej" odjeżdża PO coraz bardziej zdecydowanie. W tamtym przewaga wynosiła 5 proc., w tym dla Wirtualnej Polski - 3 proc. Notowania premiera także nie dają nadziei na odbicie - znów zmniejszyła się grupa Polaków oceniających go pozytywnie - spadek o 3 punkty proc. w ciągu trzech tygodni do poziomu 31 proc. Przybyło - o 1 punkt proc. - oceniających pracę Donalda Tuska negatywnie. To dziś 61 proc. respondentów (choć bywało jeszcze gorzej - miesiąc temu negatywnie Tuska oceniało 66 proc. Polaków, teraz część z nich zapewne udzieliła odpowiedzi "trudno powiedzieć", bo grupa niezdecydowanych w ocenie premiera wzrosła do 8 proc.).

Jeszcze gorzej jest z ocenami rządu na czele którego stoi Donald Tusk. W tym badaniu ZERO procent ocenia działania rządu zdecydowanie dobrze. Dotąd przynajmniej 1 czy 2 proc. badanych było w tej grupie. Teraz nie ma nikogo. Natomiast nadal 73 proc. - podobnie jak trzy tygodnie temu - negatywnie ocenia gabinet Tuska. To zestawienie ocen mówi samo za siebie - Polacy jednoznacznie mówią w kolejnych sondażach: ten rząd musi odejść.

Irytacji rodaków raczej nie ukoi event wyborczy w Platformie. A ponieważ Donald Tusk najwyraźniej nie ma zamiaru ustępować - a tylko taka decyzja spowodowałaby faktyczne nowe otwarcie i szansę na reanimację siły Platformy - skazani jesteśmy na postępujący kryzys rządu i władzy. Efektem mogą być wcześniejsze wybory parlamentarne. Być może do tego - by zorganizować je na przykład wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego - powadzi Donald Tusk, zarządzając polityczne przyspieszenie.

Joanna Lichocka specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)