Joanna Lichocka o dekoncentracji mediów. "To będzie ciężki bój"
PiS nie odpuszcza ws. mediów, które należą do zagranicznych właścicieli. - To będzie ciężki bój - stwierdziła posłanka PiS Joanna Lichocka. Zaznaczyła, że na media przyjdzie czas po zakończeniu starcia z Komisją Europejską o zmiany w sądach.
15.07.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:45
Parlamentarzystka PiS o plany repolonizacji mediów i dekoncentrację rynku pytana była na spotkaniu z wyborcami w Radomiu. Lichocka podkreśliła, że w Unii Europejskiej nie ma prawnej możliwości ograniczenia działalności żadnej firmy ze względu na narodowość właścicieli.
- Możemy próbować wprowadzić takie zapisy albo uruchomić realne funkcjonowanie już istniejących, które spowodują, że tylko pewien procent własności będzie dopuszczalny w jednym ręku danego segmentu rynku - mówiła posłanka partii Jarosława Kaczyńskiego.
Dodała, że nad zmianami pracują zarówno resort kultury, jaki i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zaznaczyła jednak, że dobry projekt potrzebuje do wprowadzenia woli politycznej, a decyzja o "reformie" w mediach natychmiast wywoła "kolejny atak na Polskę".
"Prace są i my o tym pamiętamy"
- Nie tylko totalna targowica, ale też te media, np. niemiecko-szwajcarskiego koncernu, będą trąbić na cały świat, że to jest próba zamachu na ich wolność i niezależność - oceniała w Radomiu Lichocka. Wyjaśniała, że rządzący muszą zastanowić się, "kiedy ten front otworzyć, bo to będzie ciężki bój".
Zobacz także
Powiedziała też, że teraz dla obozu Zjednoczonej Prawicy najważniejsze jest zakończenie zmian w sądownictwie i osiągnięcie kompromisu z KE. - Ale prace są i my o tym pamiętamy - zapewniała Lichocka.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl