ŚwiatJoachim Brudziński dla WP.PL: problemem dla Polski jest Donald Tusk

Joachim Brudziński dla WP.PL: problemem dla Polski jest Donald Tusk

Problemem dla Polski jest Donald Tusk, choć paliwo, jakiego dotąd używał przestało działać. Tym paliwem była antypisowska histeria. Jeszcze na Śląsku Donald Tusk próbował straszyć, że naszym naturalnym koalicjantem jest Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. To zabawne, bo w otoczeniu Tuska jest wielu ludzi z dawnej Unii Polityki Realnej - mówi Joachim Brudziński (PiS) w rozmowie z WP.PL.

Joachim Brudziński dla WP.PL: problemem dla Polski jest Donald Tusk
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

26.05.2014 | aktual.: 27.05.2014 14:42

WP: Sławomir Cedzyński: Jak pan ocenia 1-procentowe zwycięstwo nad Platformą. Sukces, czy ze świętowaniem jeszcze się wstrzymacie?

Joachim Brudziński: Na pewno wstrzymamy się do ostatecznych wyników. W pewnym momencie mieliśmy nawet 6-procentową przewagę, a potem to wszystko się spłaszczyło do jednego procenta. Do końca nie będzie wiadomo, czy to my wygraliśmy, czy Platforma, czy jest remis. Na pewno zwycięstwo, nawet jednym procentem, daje pewną przewagę psychologiczną, ale i tak liczba zdobytych mandatów będzie taka sama.

WP: Liczyliście na wyższe zwycięstwo?

- Z pewnością można teraz zauważyć, jak bardzo zostały rozdrobnione i zmarnowane głosy polskiej prawicy, które poszły na Solidarną Polskę i Polskę Razem Jarosława Gowina. Szczególnie boli ta pierwsza strata. Widać, że te bajki, które opowiadał Jacek Kurski o drugim płucu prawicy były tylko wyrazem jego prywatnych ambicji. Gdybyśmy zsumowali te głosy, mielibyśmy zdecydowaną przewagę nad PO.

WP: Nie myślicie więc, żeby się pogodzić?

- Wielu moich kolegów, którzy wcześniej odeszło z PiS potem wróciło. Wyciągaliśmy rękę i do Jacka Kurskiego, i do Zbigniewa Ziobry, ale ją odrzucili. Solidarna Polska nie jest już jednak naszym problemem. Problemem dla Polski jest Donald Tusk, choć paliwo, jakiego dotąd używał przestało działać. Tym paliwem była antypisowska histeria. Jeszcze na Śląsku Donald Tusk próbował straszyć, że naszym naturalnym koalicjantem jest Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. To zabawne, bo w otoczeniu Tuska jest wielu ludzi z dawnej Unii Polityki Realnej.

WP: A jak pan odbiera wynik Nowej Prawicy JKM?

- Jej wynik to efekt niskiej frekwencji. Przy większej frekwencji już nie byłoby tak dobrze. Wsparł ich również chwiejny elektorat, który wcześniej w dużej części trwał przy Palikocie. Nie przypuszczam, by te 7 procent było trwałe.

WP: Wasze ewentualne zwycięstwo wskazuje jednak na to, że w przyszłości będziecie potrzebowali koalicjanta, bo na razie PiS nie jest w stanie osiągnąć tak znaczącej przewagi, by rządzić samodzielnie.

- Nie zamierzamy zrobić tak, jak sugerował to pan Giertych, że skoro nie brzydziliśmy się koalicją z jego partią, to nie będziemy mieć teraz oporów przed podobnymi aliansami. Do wyborów jednak daleko i ciężko teraz mówić o koalicjach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)