"Jesteście mistrzami świata!". Poseł PiS krzyczał na mównicy
Emocje w Sejmie nie opadają. Z gniewną tyradą przeciwko nowemu rządowi wystąpił poseł PiS Mariusz Kałużny. - Kłamaliście, że chcecie chronić konstytucję, a tymczasem złamaliście konstytucję po dwóch tygodniach rządzenia! Jesteście mistrzami świata! - krzyczał w stronę ław koalicji. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyłączył mu mikrofon i upomniał.
Kałużny to mało znany poseł PiS z okręgu toruńskiego. Jego czwartkowe wystąpienie na mównicy Sejmu było poświęcone przepychankom wokół mediów publicznych. W całości je wykrzyczał.
- Panie Tusk, panie Hołownia, panie Kosiniak-Kamysz! Myślicie, że ujdzie wam to na sucho, co robicie w ostatnich dniach? Myślicie, że możecie łamać demokrację? Możecie łamać konstytucję? Myślicie, że możecie niszczyć ludzi, myślicie, że możecie bić kobiety? Myślicie, że możecie szantażować, straszyć i wyrzucać, z godziny na godzinę, dziennikarzy? Nie można! Nie można! I odpowiecie za to w imię prawa! - grzmiał poseł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To było wygodne dla PiS-u". Były prezes TVP ocenia ruchy prezydenta
- My, w przeciwieństwie do was, prawa przestrzegamy. (…) A pan, panie Hołownia, nie schowa się ani za TVN-em, ani za Tuskiem, ani za panem Kosiniakiem-Kamyszem - groził Kałużny.
"Jesteście mistrzami świata"
- Kłamaliście, że chcecie chronić konstytucję, a tymczasem złamaliście konstytucję po dwóch tygodniach rządzenia! Jesteście mistrzami świata! Kłamaliście, że dwa miliardy złotych to za dużo na TVP. To powiedzcie swoim wyborcom, że przeznaczacie trzy miliardy. Kłamaliście, że kancelaria premiera dostaje za dużo dofinansowania... - polityk nie dokończył. Bowiem wyłączono mikrofon. Po czym zszedł z mównicy, oklaskiwany przez kolegów z PiS.
Upomnienie Hołowni
- Dziękuję bardzo panie pośle Kałużny. Rozumiem, że czas emocjonujący, ale zwracam uwagę na konieczność zachowania pewnego decorum w tej sprawie. (…) Zwracajmy się do siebie z należnym szacunkiem, panie pośle Kałużny. Ja nie krzyczę do pana - upominał polityka PiS.