PolskaJest zarzut dla lekarki, która przyjmowała poród córek Bartłomieja Bonka

Jest zarzut dla lekarki, która przyjmowała poród córek Bartłomieja Bonka

Lekarka przyjmująca poród córek bliźniaczek sztangisty Bartłomieja Bonka usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiej choroby, a w konsekwencji śmierci jednej z dziewczynek. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.

Jest zarzut dla lekarki, która przyjmowała poród córek Bartłomieja Bonka
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

29.05.2014 | aktual.: 29.05.2014 11:23

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka powiedziała, że lekarka Hanna Ż. usłyszała zarzuty w związku z tym, iż po urodzeniu pierwszej z córek bliźniaczek państwa Bonków dalej prowadziła poród siłami natury, zamiast przeprowadzić cesarskie cięcie.

- Na tym etapie sprawy Hanna Ż. skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy składania wyjaśnień - dodała Sieradzka.

Rzeczniczka opolskiej prokuratury dodała, że obecnie jest to jedyna osoba, której w związku z tą sprawą postawiono zarzuty. - Sprawa jest w toku, nie jest jeszcze zakończona - zastrzegła jednak Sieradzka.

Dziewczynki urodziły się w listopadzie 2012 roku w Samodzielnym Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Opolu. Pierwsza przyszła na świat w dobrym stanie, druga - po 45 minutach - w złym, z ostrym niedotlenieniem mózgu.

Powołana po porodzie przez szpital wewnętrzna komisja uznała, że prowadzący poród lekarze popełnili błędy polegające m.in. na niepodjęciu decyzji o cesarskim cięciu. Dyrekcja szpitala złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury, a dwóch lekarzy straciło stanowiska.

Na początku ub. roku rodzina Bonków złożyła pozew cywilny o odszkodowanie przeciw opolskiemu szpitalowi domagając się 2 mln zł zadośćuczynienia i 200 tys. zł odszkodowania, 10 tys. zł miesięcznie w formie renty dla córki oraz ustalenia odpowiedzialności za skutki błędu lekarskiego. Proces w tej sprawie rozpoczął się pod koniec lipca 2013 roku. Jeszcze w lipcu ub. roku sąd zobowiązał szpital do comiesięcznego płacenia na rzecz córki sztangisty renty w wysokości 8,5 tys., uwzględniając tym samym tzw. wniosek o zabezpieczenia powództwa.

13 lutego tego roku, po długiej walce rodziców o życie dziecka, dziewczynka zmarła.

Bonkowie zdecydowali, że będą kontynuować sprawę przeciw opolskiemu szpitalowi. W kwietniu tego roku Sąd Rejonowy w Opolu uznał ich za spadkobierców zmarłej córki, dzięki czemu sprawa może być dalej prowadzona.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)