Jest reakcja Macierewicza na spór z Izraelem. Zaskoczenie
Kolejna odsłona sporu na linii Polska - Izrael wokół nowelizacji ustawy o IPN. Głos w sprawie zabrał były szef MON Antoni Macierewicz. Zwrócił uwagę na rzekomą "bardzo dużą" rolę Rosji w sporze.
31.01.2018 | aktual.: 31.01.2018 17:38
- Trzeba się zapytać jaką rolę w tym, co się teraz dzieje, odgrywa Rosja, agentura Rosji. Moim zdaniem bardzo dużą. Myślę, że większe znaczenie ma fakt, że wojska Rosji stoją kilkanaście kilometrów od Jerozolimy - my tego nie odczuwamy. Trzeba sobie zdawać sprawę, w jakiej sytuacji jest państwo Izrael - mówił Macierewicz w Telewizji Republika.
Sprawa ma związek z przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Sejm nowelizacją ustawy o IPN, w myśl której za używanie sformułowania "polskie obozy koncentracyjne" będzie groziła kara grzywny lub trzech lat więzienia. Decyzja wywołała falę komentarzy. Premier Izraela Benjamin Netanjahu zaapelował o wycofanie przez Polskę rozwiązań, które - w jego ocenie - stanowią próbę "zmieniania historii". Również ambasador Izraela Anna Azari wniosła o zmianę w nowelizacji.
- Przyjąłem to z olbrzymim zdziwieniem. Całe zaangażowanie w tę sprawę Izraela. My zawsze mieliśmy dobre stosunki. Mam nadzieję, że to sytuacja przejściowa. Nie ma wątpliwości, że jesteśmy jedynym państwem, który w żaden sposób nie kolaborowało z okupantami. Niemcy stosowali odpowiedzialność zbiorową względem osób, które broniły Żydów. W narodzie polskim nie było żadnych formacji SS. To jest jednolite zachowanie narodu polskiego! Jednoznaczne stanowisko dzisiejsze jest stanowiskiem właściwym - kontynuował Macierewicz.
Jak dodał, ma nadzieję, że jest to sytuacja "uwarunkowana jakimiś innymi sprawami". - Nasze stanowisko nie może brać pod uwagę rezygnacji z osób, które zostały ofiarami ogromnej zbrodni. To ich pamięci bronimy za pomocą tego artykułu - podkreślił były szef MON.
"Ci ludzie na to nie zasługują"
Dostało się również opozycji. - Polacy powinni grać do jednej bramki. Okazuje się jednak, że są tacy politycy i członkowie samozwańczej elity, którzy nie przegapią żadnej okazji, aby tylko pognębić znienawidzony polski rząd (...) Bardzo mi jest trudno nazwać tych ludzi opozycją. Opozycja ma inne zdanie niż rząd, ale dążą do wspólnego dobra. Ci ludzie na to miano nie zasługują - ocenił Macierewicz.